Programy desktopowe w Windows Store to dobry pomysł?

Wszystko zaczęło się od szybko skasowanego wpisu na oficjalnym blogu Olivera Niehusa na MSDN, który donosił, że:

The Windows Store will also support more than just modern apps. It will add desktop apps, as well as other types of digital content. We will provide many different ways to pay for apps. And we’ll provide an organization store within the public Windows Store, where an org can place their own curated list of public apps as well as specific line-of-business apps that their employees need.

W skrócie – w sklepie pojawić się mają aplikacje nie tylko dla Modern UI, ale również na pulpit oraz inne cyfrowe treści (w domyśle: muzyka, filmy, książki). Brzmi sensownie? W mojej opinii – jak najbardziej. Programy rozprowadzanie w oficjalnej dystrybucji byłyby przeskanowane w poszukiwaniu wirusów czy trojanów, ale też toolbarów, niechcianych podmian stron startowych czy dostawców wyszukiwania.

office

Sposób instalowania oraz płatności byłby też znacznie uproszczony i ujednolicony, a Microsoft miał większą kontrolę nad jakością instalowanych programów. Wiele osób narzeka, że Windows z czasem staje się wolny i łapie wirusy. Gdyby się jednak zastanowić jak system ten traktowany jest przez przeciętnego użytkownika, szybko dojdziemy do wniosku, że instalowane są na nim wątpliwej jakości aplikacje działające w tle lub instalujące dodatkowe, niechciane narzędzia, które spowolniają i zaśmiecają system.

Nie chcę odgrywać roli adwokata diabła, bo Microsoft już dawno powinien coś z tym zrobić i wyeliminować część problemów, które pojawiają się z ich winy. Windows 10 ma szansę na dobre przyjęcie nie tylko w świecie korporacji, ale również w świecie zwykłych użytkowników, którzy w bardzo uproszczony sposób będą mogli kupować programy jednym kliknięciem, zamiast płacić podając za każdym razem numer karty płatniczej lub zamawiając pocztą płytę DVD.