Prezentacja iOS 12 na WWDC 2018 – co zmienia nowy mobilny system od Apple?

Zwykle o tej porze roku Apple pokazuje, co też ciekawego udało się wymyślić programistom firmy w temacie obsługi i funkcji systemu iOS. To właśnie dziś odbyła się premiera nowej edycji oprogramowania, na którym działają miliony mobilnych urządzeń na świecie.

Po pierwsze: wydajność

Craig Federighi, który przewodniczył tegorocznej konferencji WWDC, wyjawił, że aż 95% użytkowników jest zadowolonych z systemu iOS 11. Nadchodzi jednak iOS 12. Będzie dostępny nawet dla urządzeń z 2013 roku, w tym iPhone’a 5S. To ogromna baza użytkowników, którzy będą mogli przetestować nową edycję systemu operacyjnego zaraz po wydaniu pierwszej publicznej bety.

iOS 12 będzie skupiać się na wydajności – Federighi zdradził, że aplikacje uruchamiają się o 40% szybciej w porównaniu z iOS 11, a klawiatura wysuwa się 50% szybciej. Na starszych urządzeniach nawet aparat zyska na szybkości działania – nawet do 70%. To dlatego, że Apple pracowało nad skutecznym ominięciem throttlingu w sytuacjach, gdy procesor jest mocno obciążony, ale jednocześnie system będzie płynnie dobierać wykorzystanie układu, gdy pewne zadania będą szczególnie złożone.

Po drugie: rozszerzona rzeczywistość

Wzrostu wydajności mogliśmy się spodziewać, ale trudno było spodziewać się, że Apple położy tak duży nacisk na rozszerzoną rzeczywistość. Apple podjęło się nawet współpracy z Pixarem, by stworzyć zupełnie nowy format pliku dla danych AR, o nazwie USDZ. Pliki te będą kompatybilne z wieloma aplikacjami i powinny współpracować z Adobe Creative Cloud.

Apple stwierdziło, że zmiany w ARKit są na tyle znamienne, że należy zmienić nazwę platformy na ARKit 2. Czy ma to sens? Z punktu widzenia użytkownika to bez znaczenia, ale trzeba przyznać, że ARKit 2 brzmi znacznie lepiej niż ARCore od Google (bez dwójki w nazwie).

Jak wykorzystano potęgę rozszerzonej rzeczywistości? Do AppStore wprowadzono na przykład aplikację do mierzenia przedmiotów. Tak, takich apek jest tam na pęczki, ale ta wykorzystuje ARKit 2, więc przynajmniej z założenia jest lepsza. Measure może więc na przykład sprawdzić, czy nasza walizka spełnia wymagania bagażu podręcznego. Wymiary pokazują się oczywiście w czasie rzeczywistym na ekranie smartfona/tabletu.

AR przyda się również w internetowych artykułach i na stronach internetowych – można na przykład sprawdzić, jak wygląda w rozszerzonej rzeczywistości przedmiot ze sklepu internetowego i to w realistycznym kształcie i wymiarach. To dostaną użytkownicy, a deweloperzy – ulepszone śledzenie twarzy i poprawione wykrywanie obiektów 3D.

To drugie będzie grało ważną rolę zwłaszcza podczas zabawy. Apple nawiązało w tym celu współpracę z Lego, dzięki czemu użytkownicy będą mogli budować obiekty z popularnych klocków, a AR ożywi te statyczne sceny. Co ciekawe, użytkownicy będą mogli podejrzeć też, co się dzieje w środku małych budowli. Prywatność ludzików Lego będzie więc regularnie naruszana.

Gry w rozszerzonej rzeczywistości umożliwią też kooperację lub zostaną wyposażone w tryby PvP. Stosowna platforma pojawi się w App Store później w tym roku.

Po trzecie: zdjęcia

Aktualizacja iOS byłaby niekompletna, gdyby aplikacja Zdjęcia pozostała nienaruszona. Funkcja przeszukiwania zbiorów fotografii została wzbogacona o funkcję, która sugeruje nam frazy, jakie moglibyśmy chcieć wpisać w okno wyszukiwania. Wygląda to tak, jakby system chciał przepowiedzieć przyszłość i wychodzić naprzeciw naszym potrzebom.

zdj.: BGR

Oprócz tego otrzymamy też nową zakładkę: Dla Ciebie, w której znajdą się m.in. wspomnienia, czyli zdjęcia z konkretnego dnia, tylko sprzed roku (lub wcześniej). Ułatwiony zostanie także proces dzielenia się fotografiami – iOS podpowie, którymi zdjęciami warto się podzielić z innymi, oraz z kim. Odbiorca dostanie też sugestię, aby przesłać swoje zdjęcia, jeśli tylko jakieś zostały zrobione w tym samym dniu i w podobnych okolicznościach. Przypomina to funkcje znane ze Zdjęć Google. Fotki mają być przesyłane w oryginalnej rozdzielczości, z zachowaniem szyfrowania end-to-end.

Po czwarte: Siri

Cóż, akurat tutaj ulepszeń jest jak na lekarstwo. Niektórzy spodziewali się zapewne jakiejś małej rewolucji, ogłoszenie wielkich zmian, które pozwoliłyby dogonić resztę stawki – Google i Amazon – w biegu po tytuł najbardziej zaawansowanego asystenta głosowego. Cóż – nie tym razem.

Siri otrzymała jedynie nową funkcję o nazwie Skróty. Możemy dodawać głosowe skróty do wybranych działań z naszych ulubionych aplikacji, wybierając hasło, którym będziemy je aktywować. Asystent wyświetli też na ekranie blokady sugestie, bazując na naszych działaniach z ostatnich dni. Powiedzmy, że codziennie pijemy kawę w ulubionej kawiarni – Siri będzie w stanie zaproponować nam jakiś gorący napój z tego lokalu jeszcze zanim tam się znajdziemy. Albo popędzi nas, jeśli będziemy spóźniać się na spotkanie czy przypomni o spotkaniu.

Po piąte: aplikacje

Kilka domyślnych aplikacji na iOS zostanie przebudowanych, zaczynając od aplikacji News, w której będą pojawiać się informacje z kraju i ze świata – wszystko to z zaufanych źródeł. Brzmi to zupełnie jak Wiadomości Google. Oprócz tego na iPadach pojawi się aplikacja notatek głosowych, od razu z funkcją zapisu w iCloud. Zmienia się też iBooks, które od teraz będzie nosić nazwę Apple Books. 

Funkcja Nie przeszkadzaj także doczekała się kilku usprawnień. Teraz będziemy mogli zarządzić, by włączyła się o odpowiedniej godzinie i blokowała wyświetlanie się powiadomień na ekranie, w czasie, gdy my będziemy próbowali zasnąć.

No właśnie – powiadomienia. Pod tym względem iOS pozostawał w tyle za Androidem, gdyż w iOS 11 powiadomienia nie potrafiły się grupować. Ta ważna funkcja trafiła nareszcie do nowej wersji systemu Apple.

Screen Time to z kolei opcja, która monitoruje użytkowanie urządzenia. Co tydzień użytkownik dostanie raport pokazujący czas spędzony w każdej z aplikacji oraz częstotliwość, z jaką do niej zagląda. Dostaniemy też podpowiedź, która aplikacja wysyła najwięcej powiadomień. Dostępne będą również inne statystyki, na przykład dotyczące tego, z której aplikacji użytkownik korzysta najwięcej. W takim wypadku system zaproponuje, aby ograniczyć czas, jaki jej poświęcamy. Jeżeli ustalony próg zostanie przekroczony, użytkownik do końca dnia straci do niej dostęp.

W połączeniu z kontrolą rodzicielską, dzięki której rodzice otrzymają raporty z urządzeń używanych przez ich dzieci, w łatwy sposób można ograniczyć czas spędzany w określonych aplikacjach. Zmiana hasła do routera Wi-Fi najwyraźniej już nie wystarcza.

Po szóste: iMessage i FaceTime

Bez tego nie mogło się obyć. Dostaniemy nowe Animoji. Nie tyle „nowe” w sensie „odświeżone”, co po prostu pojawią się nowe buźki w kolekcji: ducha, misia koala, tygrysa i tyranozaura.

Jest też opcja stworzenia własnego, spersonalizowanego Memoji dla iMessage. Memoji to Animoji wyglądające jak użytkownik w prawdziwym życiu (oczywiście w animowanej wersji). Jeśli jednak wierne komiksowe odwzorowanie się nam nie spodoba, można nieco „podrasować” swój awatar, zmieniając na przykład kolor skóry czy włosów i fryzurę. Warto w tym miejscu odnotować, że coś podobnego oferuje już Samsung w Galaxy S9 i Galaxy S9+.

zdj. BGR

Pojawią się też nowe funkcje w aplikacji aparatu, umożliwiające nałożenie na przykład filtrów lub naklejek z popularnych źródeł internetowych. W tym miejscu można także wykorzystać swoje Memoji i wysłać je w formie zdjęcia.

Kolejna nowość to odmienione FaceTime, dzięki któremu będziemy mogli tworzyć konferencje nawet do 32 osób. I posługiwać się przy tym Animoji. Co ciekawe, na podglądzie na ekranie automatycznie powiększy się okno z użytkownikiem, który w danym momencie coś mówi. Tutaj także w czasie rzeczywistym każdy będzie mógł nakładać na siebie swoje Animoji, Memoji, filtry i naklejki. FaceTime będzie działać na iPhone’ach, iPadach, Makach i zegarkach Apple Watch.

Data wydania

iOS zostanie wydany jesienią tego roku – na wszystkie modele iPhone’ów, iPadów i iPodów Touch z systemem iOS 11. Pierwszą wczesną wersję deweloperską będzie można pobrać już dziś, a publiczna beta pojawi się pod koniec miesiąca.

 

opracowanie własne przy pomocy BGR, ale bez Grześka by się nie udało :)