fot. Xiaomi

Pierwsze wrażenia z użytkowania MIUI 10

W ostatni dzień maja, Xiaomi podczas swojej konferencji przedstawiło nową wersję autorskiej nakładki MIUI. Nie trzeba było długo czekać, gdyż już pierwszego czerwca pojawił się w sieci obraz MIUI 10 w wersji closed beta. Jako że lubię nowości, zainstalowałem najnowszy system aby sprawdzić w praktyce, jakie zmiany zostały wprowadzone. Jest to oprogramowanie na bazie chińskiego ROM-u deweloperskiego, a co za tym idzie – obsługuje tylko język angielski oraz mandaryński.

Interfejs

Wprowadzone zmiany w interfejsie MIUI 10 podzielą użytkowników na dwa obozy: jeden, którym nowy wygląd się spodoba oraz drugi szukający możliwość powrócenia do starego designu. Mimo to, że lubię zmiany to chyba jednak bardziej skłaniam się ku drugiej grupie osób. Nie uważam, iż nowa odsłona nakładki jest brzydka, bo zdecydowanie może się podobać, ale nie trafia do mnie – przypomina mi takie kiepskie połączenie rozwiązań z Androida P i iOS.

Przechodząc już do konkretów, największej ewolucji doczekał się pasek powiadomień. Został całkowicie od nowa zaprojektowany. Po jego rozwinięciu w górnej części widać: zegar, datę, przycisk pozwalający przenieść się do ustawień oraz ikony statusu. Poniżej widnieje pięć dużych, okrągłych przycisków, które po aktywowaniu podświetlane są na niebiesko – oczywiście jest to inspirowane Androidem P. Pod nimi znajduje się pasek do regulacji jasności ekranu. Jeśli chcemy mieć dostęp do większej ilości przełączników, możemy je rozwinąć, wtedy ułożą się one w trzy rzędy z czterema kolumnami.

Również całkowitego przemodelowania doczekało się sterowanie głośnością. Teraz po wciśnięciu przycisku ściszania lub zwiększania głośności, pojawia się pionowy suwak. Możliwe jest przejście do większego zakresu sterowania, poprzez naciśnięcie w panelu ikony z trzema kropkami.

Kolejne zmiany dotyczą nowego podglądu aplikacji działających w tle. Teraz menadżer wyświetla je pionowo – listę przewija się w górę i w dół, a daną aplikacje można zamknąć przeciągnięciem w prawą lub w lewą stronę. Nowe rozwiązanie wygląda efektownie i nowocześnie, dodatkowo korzysta się z niego bardzo wygodnie, więc to zmiana zdecydowanie na plus.

Żeby zachować spójny wygląd między nowoczesnymi rozwiązaniami, Xiaomi zaktualizowało swoje autorskie aplikacje. Dodatkowo zmieniono ikonki, które jak na razie nie współpracują dobrze ze wszystkimi programami firm trzecich (czasami pojawia się biała obwódka).

Optymalizacja

Nie jestem pewien czy nie jest to efekt placebo, ale wydaje mi się, że telefon delikatnie przyśpieszył. Aplikacje ładują się szybciej jak i sekwencja startowa całego urządzenia. Największą różnicę widać w zarządzaniu pamięcią operacyjną. Mój Mi 6 zdecydowanie rzadziej ubija aplikacje a cały system jest dużo bardziej responsywny. Dodatkowo oprogramowanie zajmuje mniej miejsca, co skutkuje większą ilością wolnego RAM-u do wykorzystania przez użytkownika. Biorąc pod uwagę fakt, że MIUI od zawsze cierpiało na zbyt agresywne zamykanie aplikacji w tle, to wprowadzone zmiany poprawiają komfort pracy. Mimo tego, że jest to chińska beta, system chodzi dobrze, nie miałem żadnych spowolnień interfejsu czy też wykrzaczania aplikacji.

Wolna ilość pamięci RAM (fot. własne)

Mi AI

Podczas prezentacji nowej wersji nakładki, pojawiła się informacja, że inteligentna asystentka na razie będzie obsługiwała tylko język mandaryński. Jednak, po przytrzymaniu przycisku home, pojawia się chmurka z napisem „You were saying” co sugerowałoby, że może uda się z nią porozumieć w języku angielskim. Niestety, zadanie jakiegokolwiek pytania skutkuje otrzymaniem odpowiedzi po mandaryńsku. Szkoda, bo przez chwilę miałem nadzieję na wypróbowanie nowego asystenta od Xiaomi.

Bateria

Gdy kupiłem Xiaomi Mi 6, bateria była rewelacyjna często przekraczałem 6h SOT (screen on time). Niestety z każdą aktualizacją było coraz gorzej, na ostatniej wersji MIUI 9 (8.5.8), nie byłem w stanie przekroczyć 4.5h SOT. Przejście na MIUI 10 było jak cofnięcie się w czasie do chwili, w której zaczynałem korzystać z nowego urządzenia. Bateria to istna rewelacja! Jeszcze miesiąc temu przez słabą baterię, zastanawiałem się nad zakupem nowego telefonu, obecnie nie mam ku temu powodów.

Podsumowanie

Mimo tego, że nowe MIUI 10 nie urzekło mnie swoim wyglądem to polubiłem je. Podoba mi się działanie telefonu na jednym ładowaniu, zarządzanie pamięcią RAM i świeży wygląd nakładki. Podczas konferencji, przedstawiono nowe gesty, których niestety nie znalazłem w ustawieniach (możliwe, że są dostępne dla modeli bez przycisków pod ekranem). Oczywiście, czasami denerwowały mnie źle przetłumaczone funkcje czy chińskie aplikacje, lecz trzeba pamiętać, że zostaną one usunięte w globalnej wersji oprogramowania.

A Wam, jak podoba się nowe MIUI 10?