Fot: OnePlus

Stało się! Debiutuje Oxygen OS 10.0, a wraz z nim Android 10

OnePlus już od dłuższego czasu w bardzo ciekawy sposób rozwija swoją autorską nakładkę na Androida. Skłamałbym, gdybym stwierdził, że nie jestem jej fanem. Czy nowa, dziesiąta edycja Oxygen OS, przysporzy producentowi jeszcze większego grona sympatyków?

Na początku należy dopowiedzieć, że Oxygen OS 10.0 w chwili obecnej jest dostępny tylko dla OnePlusa 7 i flagowego OnePlusa 7 Pro. Oczywiście, kwestią czasu zdaje się być dystrybucja na starsze smartfony producenta, jednak warto już teraz, na początku, poruszyć tę kwestię. Druga, nie mniej ważna sprawa jest taka, że poza dziesiątą edycją nakładki dostajemy też świeżutkiego Androida 10, który wciąż jest towarem bardzo mocno deficytowym.

OnePlus 7 Pro po miesiącu użytkowania – czy coś się zmieniło?

Pośród zmian warto zwrócić Waszą uwagę na zupełnie nowy wygląd interfejsu użytkownika oraz przebudowane podmenu lokalizacji, co – w ostatecznym rozrachunku – ma pozwolić użytkownikowi lepiej troszczyć się o swoją prywatność. Producent zadbał też o wszystkich tych, którzy lubią eksperymentować z różnymi kształtami ikon. Nowa wersja autorskiego oprogramowania od OnePlus pozwoli wybrać kształt ikonek, które będą wyświetlane w widoku szybkich ustawień.

OnePlus 7T zapowiada się ciekawiej niż OnePlus 7T Pro (kompletna specyfikacja)

Producent rozbudował też gesty ekranowe. Dodano m.in. „wewnętrzne” przesunięcia od lewej do prawej. Nowy gest pełni funkcję adekwatną do przycisku wstecz. Doczekaliśmy się też nowego trybu Game Smace, który pełni rolę agregatora wszystkich naszych gier, pozwalając na szybkie zarządzanie nimi z poziomu jednej aplikacji. Wiele osób doceni też funkcję blokowania wiadomości w oparciu o słowa kluczowe. To coś na wzór filtra anty-spamowego, który starzy wyjadacze mogą kojarzyć z pierwszych klientów poczty, jak choćby rewelacyjnego Opera Mail.

OnePlus 7T Pro na renderach. Co nowego? Niewiele…

Kończąc, warto zwrócić też uwagę na to, że aktualizacja będzie wdrażana stopniowo. To nowość, bowiem OnePlus zwykle wrzucał pliki na globala i oprogramowanie w niemal tym samym czasie trafiało do szeregu państw. Tym razem producent podkreśla, żeby uzbroić się w trochę cierpliwości. Nie zaleca się też korzystania z narzędzi VPN w celu wymuszenia aktualizacji, bowiem ta – po raz pierwszy – nie jest oparta na regionach, a na losowości. Po prostu, co jakiś czas soft trafia do kolejnych puli smartfonów.

źródło: OnePlus