Oukitel K1000 Max ma dużą baterię, ale oszczędnie zarządzać energią też potrafi

Artykuł sponsorowany

Nie wiem jak Wy, ale ja z niecierpliwością wyczekuję czasów, w których każdy smartfon będzie można intensywnie użytkować przez tydzień i dopiero podłączać go do ładowarki. Do tego osiągnięcia potrzebujemy nie tylko większych baterii, ale również dobrze przemyślanego zarządzania energią – twórcy prześcigają się przede wszystkim w tym drugim, gdyż nie każdy lubi nosić telefon z pojemną, ale dużą i ciężką baterią. Dla tych, którym to nie przeszkadzał Oukitel przygotował model K10000 Max, który podobnie łączy obie te cechy.

Jakie czynności wykonujecie na co dzień? W moim przypadku jest to przede wszystkim stale włączony internet, korzystanie z komunikatorów, notatki, kalendarz, „przypominacze”, Spotify oraz połączenia głosowe. Każdy z nas korzysta z telefonu w inny sposób, przez co każdy z nas może pochwalić się innym wynikiem SOT (Screen-on-Time).

Przykładowo, jeżeli ktoś ma cały czas włączone dane komórkowe, lokalizację i słucha muzyki przy wygaszonym ekranie, to wyładuje baterię przy relatywnie niskim czasie działania wyświetlacza. Natomiast jeżeli ktoś ma z jakiegoś powodu wyłączony internet i stale uruchomiony wyświetlacz na niskim poziomie jasności, to będzie zupełnie odwrotnie.

Oczywiście podane wyżej przykłady są dosyć skrajne, gdyż większość z nas korzysta z telefonu „gdzieś pośrodku” – z tego powodu nigdy nie da się w pełni obiektywnie przedstawić czasu pracy na baterii. Oukitel lubi testować na różny sposób swoje telefonu, a dzisiaj postanowił po raz kolejny skupić się na baterii. Producent uznał, że dosyć reprezentatywnym sposobem na sprawdzenie sprawności zarządzania przez smartfon energii, będzie połączenie:

  • 30 minut spędzone w grze – będzie to King of Glory
  • 30 minut nagrywania wideo (przy maksymalnym podświetleniu ekranu)
  • 30 minut rozmowy głosowej w aplikacji WeChat (przy największej głośności i maksymalnym podświetleniu ekranu)
  • 30 minut oglądania filmu w jakości Full HD
  • 30 minut słuchania muzyki (przy największej głośności i maksymalnym podświetleniu ekranu)
  • 30 minut oglądania filmu w internecie (przy największej głośności i maksymalnym podświetleniu ekranu)

Testowanym telefonem był oczywiście Oukitel K1000 Max. Jak można łatwo policzyć, urządzenie było używane przez trzy godziny (a nawet chwilę dłużej), zaś po całej „zabawie” wskaźnik pokazuje… 95% naładowania baterii.

Oczywiście to nie jest tak, że skoro autorom wideo udało osiągnąć się 3 godziny SOT przy zużyciu 5% baterii, to wyładowując telefon do 20% będziecie mogli pracować aż 48 godzin na ekranie. Jest to swego rodzaju test syntetyczny, który nie uwzględnia dodatkowych prądopożeraczy jak ciągłe zmiany nadajników w strefach słabego zasięgu czy przerwy w użytkowaniu telefonu. Wydaje mi się, że mimo wszystko telefon poradził sobie dosyć dobrze.

Jeżeli mielibyście chrapkę na to urządzenie (jego specyfikację możecie sprawdzić w >tym wpisie<), to przedsprzedaż smartfona Oukitel K10000 MAX rozpocznie się 12 września. W sklepach ma się on pojawić za 249,99 dolara, ale podczas przedsprzedaży będzie można upolować go za 199,99 zielonych, czyli nieco ponad 700 złotych.

Wpis powstał przy współpracy z Oukitel.