Nintendo zaprezentowało Pokemon Sword i Pokemon Shield. W obie produkcje zagramy jeszcze w tym roku

Trenerzy i trenerki Pokemon – szykujcie pokeballe, bo czeka Was kolejna niesamowita przygoda! Podczas prezentacji Pokemon Direct, Tsenukazu Ishihara – dyrektor generalny Pokemon Company, zapowiedział dwie nowe gry w uniwersum Pokemon. Mowa o Pokemon Sword i Pokemon Shield – oba tytuły ukażą się na Nintendo Switch jeszcze w tym roku.

W ósmej już generacji Pokemonów, przeniesiemy się do krainy Galar, gdzie czekać na nas będą nieco chłodniejsze klimaty. Pokryte śniegiem góry, ciągnące się po horyzont pola i dzikie lasy czy malownicze jeziora, wyglądają po prostu pięknie. To miła odmiana w stosunku do poprzednich odsłon i w końcu coś nowego. Lokacje (w tym budynki) mają być inspirowane architekturą i krajobrazami Wielkiej Brytanii. Oprócz pomniejszych miejscowości, w grze odwiedzimy również większe miasta, gdzie będziemy mogli walczyć o odznaki. Muszę przyznać, że ta jesienno-zimowa aura prezentuje się wprost fenomenalnie!

Na początku do wyboru będziemy mieć jednego z trzech pokemonów: Grookey (typ roślinny), Scorbunny (typ ognisty) i Sobble (typ wodny), które niestety wyglądają dość przeciętnie – są w mojej ocenie za mało charakterystyczne i jakby projektowane na siłę. No, ale to pewnie kwestia gustu. Na szczęście oprócz startowych pokemonów czeka nas wiele innych, nieznanych stworków do złapania.

Na ten moment twórcy nie zdradzają wiele odnośnie mechaniki rozgrywki. W kolejnej generacji złapanie pokemona będzie się ponownie wiązało ze stoczeniem z nim pojedynku. Poza tym wiadomo tyle, że czeka na nas w tym temacie coś unikalnego i świeżego  – coś na miarę ósmej generacji.

Przyznam szczerze, że na taką informację czekałem od dawna. Gier w świecie Pokemon jest sporo, ale tych „poważniejszych”, czerpiących z RPG już niewiele. Raduje mnie fakt, że po spin-offach typu Let’s Go, Evee! i Let’s Go, Pikachu! dostaniemy dojrzalszy i bardziej rozbudowany content skierowany do fanów serii.

 

Źródło: youtube.com