Lądowanie na ksieżycu Apollo 17 fot. NASA

NASA chce wykorzystać pył księżycowy do budowy bazy na Księżycu

Ostatni raz człowiek stanął na Księżycu podczas misji Apollo 17, 11 grudnia 1972 roku, czyli prawie pół wieku temu. Wtedy jednak cały program lotów kosmicznych miał charakter wyścigu politycznego. Teraz NASA ponownie chce wysłać ludzi na Srebrny Glob i tym razem już na stałe.

Temat lotów kosmicznych w ostatnim czasie znów nabrał rumieńców. Szczególnie za sprawą SpaceX, czyli firmy Elona Muska, która już za kilka lat ma wysłać pierwszych turystów w lot dookoła Księżyca. Amerykańska agencja kosmiczna również ma zupełnie inne podejście niż kiedyś. Administrator NASA, Jim Bridenstine twierdzi, że nie jest zainteresowany pozostawieniem „flag i śladów stóp” na powierzchni Księżyca. „Tym razem jedziemy i zamierzamy zostać” – zadeklarował na spotkaniu z doradcami agencji w sierpniu tego roku.

Jeżeli mamy zostać na Księżycu, zdecydowanie potrzebujemy założyć tam bazę. Tutaj pojawia się jednak problem, bowiem nie możemy przywozić wszystkich zasobów potrzebnych do budowy z Ziemi. Oznacza to, że musimy wykorzystywać surowce dostępne już na miejscu. Na szczęście wygląda na to, że Księżyc ma nam naprawdę wiele do zaoferowania.

Powierzchnia księżyca fot. NASA

Po pierwsze, naukowcy są przekonani, że zamarznięta woda znajduje się na Księżycu. Udało się to potwierdzić w 2008 roku, dzięki indyjskiemu statkowi kosmicznemu Chandrayaan-1. Woda jest szczególnie ważna, jeśli myślimy o stałym pobycie. Jej obecność na miejscu, nawet w postaci lodu, zdecydowanie ułatwi osiedlenie.

A teraz najciekawsze: naukowcy zastanawiali się, jak wykorzystać regolit, czyli po prostu pył księżycowy, jako materiał budowlany. Jak się pewnie domyślacie po tytule, udało im się coś wymyślić. Inżynierowie NASA w Kennedy Space Center opracowali sposób na przekształcenie symulowanego regolitu księżycowego w surowiec, z jakiego mogą korzystać drukarki 3D. Urządzenia te mogłyby wytworzyć wszystkie potrzebne narzędzia, meble i inne konstrukcje, a tym samym znacząco odciążyć rakiety lecące na Księżyc.

Oczywiście są to tylko prototypy, czeka nas jeszcze długa droga zanim rozpocznie się program podboju Księżyca na nowo. Postępy w tej materii wyglądają jednak naprawdę obiecująco, więc jest duża szansa, że znów zagościmy na Srebrnym Globie. Tym razem już na stałe.

Źródło: theverge.com; Nasa.gov;