Motorola odpowiada CNET: źle składacie naszego Razra!

Kilka dni temu branżowe media obiegł film z transmisji live organizowanej przez redakcję CNET. Jej głównym bohaterem był najnowszy składany smartfon firmy Motorola – Razr. W planach było złożenie telefonu na wizji 100 000 razy, jednak okazało się to niemożliwe. Eksperyment przerwano po około 27 000 złożeniach ze względu na awarię telefonu, który przestał się składać. Na film odpowiedziała Motorola, jak łatwo się domyślić, całkowicie go kwestionując.

Paaanie, bo składać Razra to trzeba umieć!

Głównym argumentem Motoroli, zgodnie z którym nie należy sugerować się wynikiem osiągniętym przez redakcję CNET jest ten, jakoby telefon był składany w nieprawidłowy sposób. Na filmie zaprezentowany został FoldBot- narzędzie do automatycznego składania smartfonów, którego skorzystał CNET. Urządzenie to nie składa jednak urządzenia w całości, a jedynie w pewnym zakresie, przez co nie dochodzi do całkowitego domknięcia zawiasów w skrajnym położeniu.

Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Motorolę, taki scenariusz użytkowania, w którym telefon składany jest tylko do określonego momentu, nie może być uznany za typowy (czemu zresztą trudno się dziwić, w końcu prawdopodobnie nikt nie ma zamiaru nosić telefonu złożonego tylko w części), dlatego jako właściwy należy przyjąć wynik testu przeprowadzonego przez samą Motorolę. Porównajmy zatem oba filmy.

CNET:

Motorola:

Na przedstawionych filmach istotnie widać różnicę – urządzenie CNET składa Razra wyłącznie w niewielkim zakresie,  maszyna Motoroli – w pełnym.

Kto ma rację?

Analizując oba filmy można dojść do wniosku, że bardziej prawdopodobny scenariusz zaprezentował producent telefonu – Razry będą znacznie częściej składane od jednej do drugiej skrajnej pozycji niż uginane jak w filmie CNET. Oczywiście, obie procedury testowe przeprowadzone zostały w suchych, laboratoryjnych warunkach bez dostępu kurzu i innych czynników zewnętrznych, dlatego nie radziłbym brać pod uwagę ani jednego, ani drugiego.

Jeżeli ktoś już teraz zdecydował się na wydanie astronomicznej, jak na smartfon z poważnymi brakami, kwoty siedmiu tysięcy złotych i kupił Motorolę Razr, nie ma czego żałować. Jego urządzenie z pewnością dalej będzie przyciągać uwagę tak, jak robiło to dotychczas. O rzeczywistej trwałości przekonamy się dopiero wtedy, kiedy minie rok od rzeczywistego wprowadzenia telefonów do sprzedaży.

Źródło: Mashable