Geralt z Rivii powraca! Monster Hunter World oficjalnie przywitał słynnego Wiedźmina

Wspaniałe wieści dla wszystkich fanów Wiedźmina. Nasz rodzimy i sławetny Geralt oficjalnie już trafił do uniwersum Monster Hunter World. Firma Capcom wypuściła aktualizację przenoszącą Wiesława do świata wielkich bestii i potworów, z którymi przyjdzie mu się zmierzyć. Jak się jednak okazuje, to dopiero początek wielkiej przygody.

Jeśli ktoś z Was nie jest na bieżąco z grami od Capcomu, to już śpieszę z wyjaśnieniem. Monster Hunter World to RPG akcji, gdzie fabuła odgrywa raczej drugorzędną rolę i jest tłem dla zaciętych walk z najróżniejszymi monstrami. Gracze wcielają się w tytułowych łowców potworów, a ich głównym celem jest wyeliminowanie tych najpotężniejszych. Przemierzając otwarty świat, co rusz trafiamy na łaknących naszej krwi przeciwników, których pokonanie może być prawdziwym wyzwaniem. A teraz do tego elitarnego grona łowców, dołączył nasz poczciwy Wiesław i wygląda na to, że będzie miał pełne ręce roboty!

Bohater książek Andrzeja Sapkowskiego oraz gier REDów swoją przygodę zacznie od misji zatytułowanej: Trouble in Ancient Forest, podczas której zmierzymy się z Leszym – bestią znaną z wiedźmińskiego uniwersum. Za jego pokonanie dostaniemy materiały, z których można będzie złożyć wiedźmiński rynsztunek, m.in. srebrny miecz.

To oczywiście nie koniec, bo dla Geralta zaplanowano całą linię fabularną, którą będziemy stopniowo odkrywać. 15 lutego pojawić się ma następna aktualizacja, tym razem wprowadzająca quest Woodland Spirit, na którego końcu czeka na nas Starożytny Leszy (silniejsza wersja Leszego). Trochę to mało zróżnicowane, no, ale to dopiero początek, więc będzie lepiej! Po zwycięskiej potyczce dostaniemy więcej wiedźmińskich przedmiotów – i co więcej – zyskamy możliwość spotkania baaardzo ważnej dla Geratla postaci. Mała podpowiedź – jest wiedźminką.

Złowrogi Leszy

Warto zaznaczyć, że postać Geralta to nie tylko wygląd, który znamy z Dzikiego Gonu. Nasz bohater posługuje się bowiem wiedźmińskimi znakami i własnymi kombinacjami ciosów. Co więcej, aktor, który dubbingował Geratla w anglojęzycznej wersji gry – Doug Cockle – podłożył pod niego swój głos ponownie. Jak widzicie, nasz ukochany Wiesław ma dar nie tylko do ubijania potworów, ale także do podbijania serc graczy na całym świecie.

To w końcu nie pierwsza przygoda Białego Wilka na zupełnie obcej ziemi. Jakiś czas temu mogliśmy go również zobaczyć w popularnej azjatyckiej bijatyce – Soulcalibur VI.  Jestem głęboko przekonany, że to dopiero początek nabierającej tempa kariery naszego rodaka. Geralt jest przecież marką samą w sobie, a jego wyrazistość w znacznym stopniu przyczyniła się do sukcesu gier REDów i książek Andrzeja Sapkowskiego. Mam nadzieję, że zawita on w jeszcze wielu produkcjach, a zwieńczeniem tej drogi (wbrew wszystkiemu!) będzie Wiedźmin 4, bez którego nie wyobrażam sobie tego uniwersum. Cóż, witaj Geralt wśród żywych i … Graj muzyko!

Źródło: wccftech.com