Messenger znów padł. Wiele wskazuje na to, że problem był chwilowy

Messenger jest jedną z tych aplikacji, bez których aktualnie nie wyobrażam sobie życia. I, cóż, choć to brzmi trochę przerażająco, jest to – niestety – prawda. A wszystko za sprawą tego, że za jej pomocą mam kontakt ze wszystkimi osobami, na których mi zależy i z którymi ten kontakt chcę utrzymywać. Aktualnie nie mogę – Messenger ma awarię. Padł. Nie działa.

Poniedziałkowy wieczór to dla mnie dobry moment, żeby napisać recenzję kolejnego sprzętu. Siedzę przed komputerem, mając otwarte w trzech oknach obok siebie: panel do zarządzania Tabletowo lub Discorda służącego mi do kontaktu z redakcją, plik Worda i statystyki portalu. I to właśnie te ostatnie wzbudziły moją ciekawość chwilę przed rozpoczęciem pisania tego wpisu, bowiem zaczął się klikać, jak szalony, tekst o awarii Messengera z… 27 maja ubiegłego roku. Konkretnie ten:

https://www.tabletowo.pl/2017/05/27/masz-problem-z-messengerem-nie-martw-sie-nie-tylko-ty/

Jeśli zatem prowadziliście rozmowę i od dłuższego czasu nie otrzymujecie wiadomości zwrotnej lub po prostu nie możecie wysłać kolejnej, nie macie się czym przejmować – nie tylko Wy macie taki problem. Awaria jest dość duża i, sądząc po zgłoszeniach w DownDetectorze, dotyczy głównie Polski, Wielkiej Brytanii, Holandii i zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Choć widać też awarię na terenie Danii czy Portugalii.

Awaria może mieć trzy objawy:

  • komunikatem o oczekiwaniu na połączenie z internetem,
  • brakiem możliwości wysyłania wiadomości,
  • brakiem wiadomości przychodzących.

Co możemy z tym fantem zrobić? Niestety – nic. Pozostaje nam czekać aż aplikacja zacznie działać ponownie. Biorąc pod uwagę, że podobne sytuacje zdarzały się już w przeszłości i trwały w większości do kilkunastu minut, spodziewam się, że podobnie będzie i tym razem.

I miałam rację, bo wielu użytkowników Messengera już daje znać, że u nich działa. A u mnie jeszcze nie ;)