Meizu Zero, czyli smartfon bez portów i przycisków, chciało kupić tylko 29 osób. I tak go nie dostaną

Nieco ponad miesiąc temu chiński producent smartfonów, Meizu, rozpoczął kampanię crowdfundingową na IndieGoGo, dotyczącą smartfona kompletnie pozbawionego portów. Meizu Zero miał być nową jakością na rynku, a okazał się kompletną klapą. Zbiórka pieniędzy się zakończyła, nie osiągając nawet połowy założonego celu finansowego.

Powodem był nie tyle nietrafiony pomysł, bo ten mogło poprzeć wielu klientów. Barierą nie do sforsowania stała się cena. Meizu żądało sobie za ten model 1299 dolarów. Osoby wspierające projekt miały otrzymać smartfon po pomyślnym zakończeniu zbiórki. Celem, jaki wyznaczył producent, było zebranie 100000 dolarów.

Udało się uzyskać tylko 45000 dolarów, więc nawet ci nieliczni chętni, którzy byli gotowi zapłacić za smartfon pozbawiony portów pokaźną ilość gotówki, nie będą mogli go przetestować.

Może to i dobrze, biorąc pod uwagę to, co ostatnio o Meizu Zero mówił dyrektor generalny firmy. Podkreślał, że projekt „Zero” był inicjatywą zespołu marketingowego Meizu, a telefon był jedynie prototypem opracowanym przez dział badań i rozwoju. Szef Meizu wyjaśnił także, że przedsiębiorstwo nigdy nie planowało masowej produkcji takiego modelu, niezależnie od wyniku kampanii crowdfundingowej.

Pojawiają się pytania, co by mówił szef Meizu, gdyby zbiórka na IndieGoGo naprawdę się udała. Możliwe, że firma miała pewne plany związane z tego typu urządzeniem, ale musiała zrewidować swoje podejście, kiedy okazało się, że mało kto chce kupić smartfon bez portów za prawie 1300 dolarów.

Sytuacja jest o tyle ciekawa, że podczas premiery byliśmy zapewniani, że Meizu Zero trafi do regularnej sprzedaży, i będzie dostępny również w Polsce. Obiecanki-cacanki.

 

źródło: Phone Arena