Mamy Allview Viva i10G – czekamy na Wasze pytania

Do naszej redakcji zawitał tablet rumuńskiej firmy, która na naszym rynku obecna jest od ledwie kilku tygodni. Mowa oczywiście o Allview, a tym konkretnym modelem jest Viva i10G. Przyznam, że pierwsze wrażenie jest dość pozytywne, a warto mieć na uwadze, że tablet ten kosztuje ok. 1000 złotych. Tym, co mi się od razu rzuciło w oczy, jest samo wykonanie urządzenia. Myślałem, że będzie trzeszczało, a tutaj zaskoczenie… Nic takiego nie ma miejsca. Na pleckach zastosowano aluminium, które dodaje mu eleganckiego smaczku. Przyznam, że przez ten fakt Viva i10G bardzo u mnie zapunktował. Również podzespoły, jakimi może pochwalić się urządzenie, są co najmniej zadowalające. Poniżej możecie zobaczyć pełną specyfikację tabletu.

Allview Viva i10G:

  • ekran: IPS 9,7”, rozdzielczość 2048×1536 pikseli,
  • pamięć RAM: 2 GB,
  • procesor: cztery rdzenie Intel Atom Z3735D 1,86 GHz (22nm),
  • pamięć: 32 GB, możliwość rozszerzenia kartami microSD do 64GB,
  • system operacyjny: Android 4.2.2 Jelly Bean,
  • aparat: 5 Mpix z autofocusem,
  • kamerka: 2 Mpix,
  • GPS, GLONASS,
  • łączność: WiFi b/g/n, 3G,
  • wymiary: 239 x 180 x 9,25 mm,
  • waga: 588,7 g.

W zestawie z urządzeniem otrzymujemy: kartę gwarancyjną, instrukcję obsługi w kilku językach, ładowarkę sieciową, kabel microUSB oraz przejściówkę ze złącza microUSB na USB 2.0. Pierwsze wrażenie po kilkunastu minutach korzystania z Viva i10G jest pozytywne. Największe wrażenie wywarł na mnie ekran IPS o wysokiej rozdzielczości – 2048×1536 pikseli – dokładnie takie samo upakowanie pikseli znajdziemy np. w iPadzie Air, od którego producent podobno zaczerpnął panel.

Tak jak wspominałem we wstępie, również wykonanie stoi na dość wysokim poziomie – głównie przez zastosowanie do wykonania tabletu aluminium i dobrej jakości tworzywa sztucznego. Całość na szczęście nie sprawia wrażenia jakby miała się zaraz rozlecieć, a przy próbach lekkiego wyginania nie jestem w stanie zanotować jakiegokolwiek nieprzyjemnego dźwięku z obudowy.

i10G-2

Tym, co jednak mi się nie spodobało od samego początku, jest waga urządzenia. Może w specyfikacji nie powoduje jakiegoś większego zdziwienia, ale po wzięciu tabletu do dłoni dość mocno odczuwam jego wagę – może dlatego, że na co dzień korzystam z Galaxy Tab S. Co by tu nie mówić, zapowiadają się testy całkiem przyjemnego urządzenia, a my jak zwykle czekamy na nurtujące Was pytania, na które postaramy się odpowiedzieć w recenzji Allview i10G.