Lista najbardziej kontrowersyjnych gier. Gdzie zostały zakazane i dlaczego?

Gry wideo od początku swojego istnienia wzbudzały liczne kontrowersje. Oskarżano je m.in. o propagowanie przemocy i nienawiści, satanizm czy demoralizację społeczeństwa. Niektóre z zarzutów doprowadziły do zakazania poszczególnych produkcji w danych krajach bądź do ocenzurowania konkretnych treści. Powodami takich działań były głównie czynniki polityczne, religijne i społeczne – kiedy gra uderzała w którąś z tych struktur, wpisywano ją na tzw. czarną listę i nie dopuszczano do dystrybucji.

Większość tego typu przypadków dotyczyła rzeczy błahych i nieistotnych. Oczywiście, były również gry, które w pełni zasłużyły na swoją renomę. Lista kontrowersyjnych i zakazanych tytułów jest naprawdę długa. W tym felietonie skupię się na tych, które wydały mi się najciekawsze i najbardziej zaskakujące. Zapraszam Was także do dyskusji – jestem ciekawy, co sądzicie na temat cenzurowania i banowania gier. No to wio!

Grand Theft Auto

Na pierwszy ogień wybrałem serię, którą znają chyba wszyscy. Słynne na całym świecie dzieło Rockstara, w niektórych państwach w ogóle nie zawitało na sklepowe półki. Arabia Saudyjska na przykład zbanowała GTA za przemoc i erotyczne treści. Podobna sytuacja miała miejsce w Korei Południowej, choć tam po pewnym czasie zakaz zdjęto.

Sporo kontrowersji spowodowała też erotyczna mini-gra, odkryta przez graczy w GTA San Andreas. Główny bohater popełniał w niej najcięższy z możliwych grzechów – uprawiał seks ze swoją partnerką. Gdy prawda o tej przerażającej sytuacji wyszła na jaw, rozpętało się prawdziwe piekło, a Rockstar było zmuszone do wydania aktualizacji usuwającą tę „gorszącą scenę”.

Jeden z największych skandali związanych z GTA miał miejsce w 2008 roku, w Tajlandii, kiedy 18-letni Tajlandczyk „natchniony” produkcją Rockstara zabił kierowcę taksówki. Po tym tragicznym wydarzeniu władze Tajlandii zdecydowały o zbanowaniu tytułu. Co ciekawe, zakaz nie dotyczy GTA V wydanej w wersji na PC.

Zabójstwo taksówkarza w Tajlandii odbiło się echem także na Malezji, gdzie z tego samego powodu nie tylko zbanowano GTA, ale także inne gry „propagujące” przemoc, np. Manhut czy Mortal Combat. W Chinach zaś serię GTA uznano za nieodpowiednią dla dzieci.

Trochę to smutne, że chińscy, saudyjscy czy tajlandzcy gracze mają utrudniony dostęp kultowego: „All you had to do was follow the damn train, CJ!”, ale z drugiej strony może wyjdzie to na dobre kierowcom taksówek? Coś za coś!

GTA San Andreas

Wiedźmin: Dziki Gon

Nasza narodowa duma, gra, która powinna trafić „pod każdą strzechę”, nasz jedyny i niepowtarzalny Wiesław – także doczekał się bana. Przykry los spotkał go na obcej, pustynnej ziemi – Arabii Saudyjskiej. Perełka REDów została zakazana ze względu na treści erotyczne – no cóż, Saudyjczycy mają czego żałować!

Geraltowi jest naprawdę smutno

God of War i Rise of the Tomb Rider

Skoro już jesteśmy wśród wielbłądów i gorącego piasku, to warto wspomnieć o God of War oraz Rise of the Tomb Rider. Obie gry zostały zbanowane przez Arabię Saudyjską. Przygodom Kratosa dostało się za nagość i elementy erotyczne oraz co zabawniejsze – za słowo „God” w tytule.  Podobnie było w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, gdzie God of War został zakazany za niereligijny i seksualny kontent. Dopiero ostatnia część serii z 2018 roku dostała zielone światło na dystrybucję.

Jeszcze zabawniej było w przypadku innej produkcji – Rise of the Tomb Rider, która oberwała za uczynienie z kobiety postaci pierwszoplanowej. Arabia Saudyjska z lubością banuje zresztą wszelkie produkcje, które „uderzają” w jej religijne wartości i kuszą młodocianych Saudyjczyków do popełniania grzechu nieczystości. Na czarnej liście tego państwa znalazły się także m.in.:

  • Read Dead Redemption
  • Read Dead Redemption 2
  • L.A.Noire
  • Haevy Rain
  • Wolfenstein
  • Manhunt
  • Manhunt 2
  • Assassin’s Creed (zbanowany na dwa tygodnie za negatywne przedstawienie Arabów)
  • Pokemon
  • Life is Strange (ban za wątek z samobójstwem)
God of War

Fallout 3

Taaak! Nawet to popularne, postapokaliptyczne cRPG doczekało się swojego własnego bana! Fallout 3 otrzymał go w Japonii za questa umożliwiającego wysadzenie bronią jądrową miasta Megatona oraz za broń, którą twórcy nazwali „Fat Man” (tak samo nazywała się bomba atomowa zrzucona przez Amerykanów na Nagasaki). Ostatecznie, w wersji japońskiej nazwa broni została zamieniona na „Nuke Launcher”, a misja z detonacją miasta usunięta.

Postal

Seria Postal została zakazana m.in. w Nowej Zelandii, Australii i Szwecji. Powód? Wszechobecna przemoc wymieszana ze sporą dawką sadyzmu, jak chociażby znęcanie się nad zwierzętami czy brutalne podteksty seksualne. Za posiadanie tej gry grozi dość wysoka grzywna, więc jeśli zdecydujecie się zagrać na wczasach w Nowej Zelandii, pamiętajcie o tym! Na koniec mogę dodać, że grałem w Postal kilka lat temu i co, jak co, ale nie było to żadne nadzwyczajne przeżycie – po prostu bardzo przeciętna produkcja.

Porąbana gra

Battlefield

Ban nie ominął także jednej z najbardziej znanych i grywalnych strzelanek w dziejach, czyli serii Battlefield. BF 4 został zakazany w Chinach za dyskredytowanie wizerunku narodowego i za stanowienie potencjalnego zagrożenia w utrzymaniu bezpieczeństwa (cokolwiek to znaczy). Trzeba przyznać, że władze Chin są wyjątkowo wyczulone na jakiekolwiek produkcje, które w jakikolwiek sposób mogłyby podważyć ich autorytet.

Ten sam los spotkał inną popularną grę – Hearts of Iron, ponieważ przedstawiała ona Tybet, Sinciang oraz Mandżurię jako niepodległe państwa, a Tajwan jako kraj pod kontrolą Japonii.

Inna część serii – Battlefield 3, został zakazany w Iranie. Powód? Gra ukazuje atak USA na Teheran. Oj, Irańczycy są bardzo drażliwi na tym punkcie, czasami chyba za bardzo. Swoją drogą, zakazali oni również Pokemon GO – w końcu amerykańscy szpiedzy są wszędzie!

Mass Effect

Mass Effect to seria kultowa i ceniona w świecie gier. Zastanawiacie się pewnie, czym mogłaby ona sobie zasłużyć na zniknięcie ze sklepowych półek? Za przemoc? Nagość? Za drewniane animacje? Otóż nie! Mass Effect dostał bana za wątek romansu, a konkretniej za wątek homo-romansu. Gra dawała możliwość wyboru naszego partnera. Ten niuans bardzo się nie spodobał Singapurowi, który z tego powodu nie chciał wypuścić Mass Effecta na swój rynek (zakaz zniesiono niedługo później). Analogiczna sytuacja miała miejsce w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, z tą różnicą, że ban nie obejmował cyfrowej wersji gry. Inną produkcję BioWare’u – Dragon Age: Początek, spotkał ten sam los i to za te same grzechy.

Komandor Shepard w wersji męskiej

Nienawidzisz przemocy? Wyjedź do Wenezueli!

Wenezuela to kraj… specyficzny. Z jednej strony „bryluje” w rankingach na najbardziej niebezpieczne państwo świata, a z drugiej wypowiada przemocy wojnę – banując produkcje, które mogą ją propagować.  Wszystko zaczęło się od prezydenta Wenezueli  Hugo Cháveza, który gry wideo uważał za wynalazek kapitalizmu, zaś sam kapitalizm za „prostą drogę do piekła”. Gdy więc zrodził się plan ich zdelegalizowania – błyskawicznie go poparł. Taka polityka doprowadziła do bankructwa większość wenezuelskich studiów deweloperskich i zmusiła graczy do masowego piractwa. Mało tego! Kopie wszelkich gier zawierających niedozwolone treści niszczono i palono. Po śmierci Cháveza nic się nie zmieniło, a jego następca Nicolás Maduro kontynuuje pomysły swojego poprzednika.

Warto wspomnieć, że podobna sytuacja miała miejsce w Grecji w 2002 roku, kiedy ówczesne władze zakazały wszystkich gier komputerowych – w imię walki z nielegalnym hazardem. Ta decyzja doprowadziła do ruiny niemal cały rynek interaktywny w Grecji. Zakaz został zawieszony dopiero w 2005 roku.

Wolfenstein: The New Order

Skoro już wróciliśmy do Europy, to sprawdźmy, jaki stosunek do gier wideo mają nasi zachodni sąsiedzi – Niemcy. Ten praktyczny i względnie otwarty naród zwraca szczególną uwagę na brutalne i krwawe sceny, których bądź co bądź w grach mamy przecież mnóstwo. W konsekwencji wydawcy są zmuszani do wycinania niektórych fragmentów rozgrywki lub na przykład… do zmieniania koloru krwi.

Niemcy mają też fioła na punkcie swastyki i Hitlera. Twarz dyktatora musi być zawsze zakrywana, a symbol nazizmu usuwany albo zastępowany czarnym krzyżem.

W grze Wolfenstein: The New Order dodatkowo zakazano słowa „nazizm”, które następnie zastąpiono słowem „reżim”.

Ethnic Cleansing

Trudno mi skomentować ten twór, jakim jest Ethnic Cleansing od studia Resistance Records. Główny bohater to rasista, który pragnie czegoś w rodzaju etnicznej czystki. Nienawiść wobec ludzi o innym kolorze skóry wzbiera w nim do momentu, aż decyduje się wymordować ich wszystkich. Na tym też skupia się cała rozgrywka: na mordowaniu czarnoskórych, Latynosów, Azjatów, a nawet dla urozmaicenia – Żydów. Firma, która wydała tę grę, jest znana z wydawania neonazistowskiej muzyki, a jej twórcy – pomimo ogromnych kontrowersji związanych z produkcją – w żaden sposób za to nie odpowiedzieli. Co więcej, bez problemu wydali kolejną część gry.

JFK Reloaded

Oto kolejna produkcja, której idea jest mi zupełnie obca i niezrozumiała. W 2004 roku (w 41. rocznicę śmierci J.F. Kennedy’ego) na rynek trafiła gra, która umożliwiała ponowne zabójstwo prezydenta Stanów Zjednoczonych. Co ciekawe, choć tytuł spotkał się z niemałym oburzeniem opinii publicznej, to trafił do dystrybucji i cieszył się sporą popularnością.

„Co dzisiaj robisz?” Aaa, nic szczególnego. Zabijam prezydenta”

Final Fantasy Tactics

Dzisiaj już mało kto o tym pamięta, ale swego czasu także to popularne, taktyczne RPG zostało objęte zakazem dystrybucji. Mowa o Final Fantasy Tactics w wersji na PSX, którego fabuła koncentrowała się m.in. wokół tematyki religijnej. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w produkcji doszukano się antychrześcijańskich treści i w konsekwencji zbanowano ją w Europie.

Final Fantasy Tactics skłania do refleksji na temat wiary i kościoła oraz konfliktów, które wywołują wewnątrz nas. Upolityczniony kościół jest zły i skorumpowany – nie dąży do rozwoju wiary, lecz do osiągnięcia jak największych korzyści i władzy. Wiara w tym kontekście może oślepić i pozbawić zdolności krytycznego spojrzenia na rzeczywistość.

Tego typu rozważania zostały wyeksponowane dość wyraźnie, stąd gra spotkała się ze sporymi kontrowersjami. Cóż, to były stare dzieje gamingu. Dzisiaj coś podobnego przeszłoby bez żadnego echa.

Manhunt i RapeLay

Na koniec zostawiłem sobie dwie „perełki”. Zacznę od tej pierwszej, czyli gry Rockstara zatytułowanej Manhunt. Produkcja od twórców GTA wywołała swego czasu spore kontrowersje ze względu na wyjątkowo brutalne treści, co w sumie było uzasadnione, bowiem rozgrywka koncentrowała się wyłącznie na zabijaniu napotkanych osób.

Manhunt był pierwszą oficjalnie zakazaną grą w Nowej Zelandii. Wiele innych państw również zdecydowało się na taki krok, uzasadniając swoją decyzję troską o dobro społeczeństwa. Cóż, trzeba przyznać, że Rockstar trochę przesadził, ale z drugiej strony stworzenie tak realistycznego i sadystycznego modelu zabijania było jak na tamte czasy prawdziwą sztuką!

Co ciekawe, Manhunt dostał całkiem niezłe recenzje krytyków i graczy. Mnie nigdy szczególnie nie przypadł do gustu, chociaż swego czasu bawiłem się przy nim całkiem nieźle. Los Manhunta podzielił także jego następca – Manhunt 2, który gratisowo dostał bana na rynku brytyjskim – tak na wszelki wypadek. Było to wówczas spore zaskoczenie, gdyż przed Manhuntem 2 w Wielkiej Brytanii zakazano jedynie grę Carmageddon z 1997 roku (była to pierwsza część serii niezwykle krwawych wyścigów, w trakcie których mogliśmy rozjeżdżać nieuważnych przechodniów).

Na pierwszym miejscu mojej listy z pewnością znalazłby się tylko jeden tytuł: RapeLay, czyli jedna z najbardziej porąbanych gier, jakie kiedykolwiek powstały. Rozgrywka skupia się bowiem na molestowaniu trzech kobiet w różnym wieku – dziewczynki w wieku szkolnym, jej starszej siostry oraz ich matki. Swój „cel” (zapłodnienie jednej z kobiet) możemy zrealizować na różne sposoby, a nasze ofiary nie mogą się przed nami obronić.

RapeLay okrzyknięto „symulatorem gwałtu” i niemal natychmiast zakazano jej dystrybucji. Gra została wydana jedynie w Japonii, co jest nieco groteskowe i przewrotne, zważając na fakt, że Japończycy banowali inne, dużo lżejsze tytuły.

RapeLay – nigdy nie zrozumiem idei powstania tej gry

I to by było na tyle. Lista zakazanych gier jest oczywiście znacznie dłuższa. Powyżej wymieniłem jedynie te produkcje, które wydały mi się najciekawsze. Zdaję sobie sprawę, że pominąłem tak istotne tytuły, jak: Mortal Combat czy DOOM, ale nie sposób byłoby wspomnieć o wszystkich. Swoją drogą szukałem jakichś tytułów, które byłyby zakazane w Polsce, ale stety lub niestety, nie mogłem takowych znaleźć. Jeśli mój research zawiódł, będę Wam bardzo wdzięczny za wszelkie informacje.

I tak, jak napisałem na początku: zapraszam Was do dyskusji! Czekam na Wasze komentarze – dajcie koniecznie znać, co sądzicie o cenzurze i banowaniu gier wideo.