Tak już mam, że zawsze staram się ograniczać formalności do granic możliwości. Dlatego lubię te sytuacje, gdy jestem w stanie załatwić wiele spraw za jednym zamachem i zdobyć kilka rzeczy w jednym miejscu. Idąc na zakupy spożywcze, zamiast pielgrzymki po wszystkich sklepach, przeważnie wybieram ten jeden market, w którym wszystko jest wystarczająco tanie. Jednak nie chodzi tylko o jedzenie…
To samo tyczy się praktycznie wszystkich produktów i usług. Nie jestem pewny, ale wydaje mi się, że trochę wynika to też z faktu, że opcji często jest dziś po prostu za dużo. Tak dużo, że aż nie wiadomo, na co się zdecydować, a każdy, kto chce nam coś sprzedać, będzie mówić, że u niego jest najlepiej, najtaniej i w ogóle naj.
Tylko jedna uwaga – chociaż lubię, kiedy wszystko mam w jednym miejscu, strasznie mnie wkurza, gdy muszę płacić za coś, z czego wcale nie zamierzam korzystać. Nie lubię, gdy do pakietu internetowego na siłę dorzucają mi zbędne dodatki, bo wiem, że i tak nie będę z nich korzystać, a mam graniczące z pewnością przeczucie, że za ten prezent płacę abonamentem droższym niż mógłby być.
I wiem, że nikt nie prosił mnie o autobiografię, ale zanim przejdę do rzeczy – jeszcze jedna prywata. Rzadko zdarza mi się pisać artykuły z lokowaniem, ale usługa, z którą przyszedł do nas Plus i Polsat Box, wydała mi się tak interesująca, że sam zgłosiłem się do Kasi, żebym mógł się jej w godzinach pracy przyjrzeć z bliska. Wszystko przez to, że zdaje się spełniać wszystkie założenia, o których przed chwilą mówiłem.
Nowa oferta Plusa – elastycznie łączysz usługi i płacisz mniej
Sytuacja wygląda tak, że mamy cztery główne usługi, z których możemy skorzystać:
- abonament komórkowy,
- internet światłowodowy,
- internet mobilny
- oraz telewizję Polsat Box.
A każda z tych usług dostępna jest w trzech wariantach: S, M i L.
Możemy wybrać sobie dwie dowolne usługi i na przykład w wariancie M zapłacimy za nie łącznie 80 zł/mies. po rabatach. Już samo to jest niezłą ofertą, bo kupując je osobno zapłacilibyśmy 100 albo i 120 zł/mies. (w zależności od wyboru, bo telewizja jest tańsza od reszty). Mało tego, w przypadku abonamentu na telefon bez połączenia usług mielibyśmy trzy razy mniej gigabajtów do wykorzystania (60 zamiast 180 GB).
S | M | L | |
---|---|---|---|
Abonament komórkowy | 6 GB za 40 złotych | 3 x 60 GB za 60 złotych | No-limit za 90 złotych |
Internet światłowodowy | Do 300 Mb/s za 40 złotych | Do 600 Mb/s za 60 złotych | Do 1 Gb/s za 90 złotych |
Internet mobilny | 50 GB za 40 złotych | 600 GB za 60 złotych | No-limit za 90 złotych |
Telewizja Polsat Box | do 60 kanałów + Polsat Box Go za 30 złotych | do 85 kanałów + Polsat Box Go + promocyjnie Cinemax za 40 złotych | Do 142 kanałów + Polsat Box Go + promocyjnie Cinemax + Polsat Sport Premium + Eleven Sports za 70 złotych |
Wydajesz trzy dyszki, odchodzisz bogatszy
Na tym jednak się nie kończy, bo każdą kolejną usługę możemy dobrać za 30 zł/mies. po rabatach (podczas gdy normalnie ich ceny mieszczą się w graniach od 40 do 60 zł/mies.). To może być na przykład telewizja Polsat Box z nawet 85 kanałami, usługa Polsat Box Go i pakietem promocyjnym Cinemax. Można też postawić na internet mobilny z paczką 600 GB do wykorzystania.
Tyle samo – czyli trzy dyszki – zapłacimy też za powiększenie wybranych usług do wariantu L (– w przypadku abonamentu komórkowego i internetu mobilnego oznacza to przejście na nielimitowany pakiet danych, a w przypadku światłowodu – wzrost prędkości z 600 Mb/s do 1 Gb/s). Tymczasem przy osobnych zakupach każda pojedyncza usługa kosztowałaby o 30 złotych więcej.
Tutaj jednak pewna uwaga: możliwe, że za światłowód zapłacisz o 20 złotych więcej – jest tak jednak tylko w takiej sytuacji, gdy w Twojej lokalizacji konieczne jest skorzystanie z zewnętrznej infrastruktury.
Choć mnie osobiście telewizja linearna nie interesuje, to dla wielu osób świetną opcją może być zwiększenie oferty TV do nawet 142 kanałów (plus w promocji dodatkowo kanały sportowe: Polsat Sport Premium i Eleven Sports oraz Cinemax). Już przez ekran wyczuwam ekscytację kanapowych kibiców.
A jeśli (jak ja) wolisz streamingi, to – również za 30 zł/mies. – możesz sobie dobrać dwie dowolne usługi w Plus i Polsat Box. No, dowolne, ale z listy, którą tworzą Disney+, SkyShowtime, Max, a dodatkowo w Plusie: Polsat Box Go Sport i Polsat Box Go Premium. Jeśli nie możesz się zdecydować, to może Cię ucieszyć informacja, że wybierając 4 w Plusie zapłacisz tylko 60 zł/mies.

Sam bym się skusił
Jasne, gdyby to wszystko ze sobą zsumować, to wychodzi już niemała kwota, no ale raczej nikomu nie potrzeba wszystkiego. Poza niezłą ceną najbardziej jednak w tym wszystkim podoba mi się elastyczność. Gdybym sam miał wybierać, połączyłbym abonament komórkowy ze światłowodem i dopłaciłbym trzy dyszki za powiększenie zestawu do L. W efekcie za 110 zł/mies. miałbym telefon z nielimitowanym internetem i szybkie łącze (do 1 Gb/s) w mieszkaniu.
Rozważyłbym też wykupienie streamingów Max i Disney+ za 30 zł/mies., bo obecnie płacę za nie razem pięć dych (dwie za Maxa, którego mam jeszcze od czasów HBO Go i trzy za Disney+). W moim odczuciu to naprawdę brzmi sensownie i nie trzeba za dużo kombinować, by doliczyć się oszczędności.
Szanuję takie oferty, które faktycznie upraszczają wybór bez rezygnacji z elastyczności i -oszczędzając czas – pozwalają też zaoszczędzić pieniądze. A przecież telefon i internet to usługi, z których trudno byłoby dziś zrezygnować i pewnie zdecydowana większość z nas i tak za nie płaci. Jeśli można płacić mniej i to jednym przelewem za wszystko, to to jest właśnie to, co nazywam dobrym planem.
Panie Mieczysławie, proszę czynić honory:
Materiał powstał na zlecenie Polkomtel