KFConsole fot. KFC

KFConsole – komputer od Cooler Master i KFC, który podgrzeje graczowi jedzenie

Jesteśmy tylko ludźmi. Poza niezaprzeczalnymi zaletami, ma to całkiem sporo mankamentów. Jednym z nich, jest konieczność zaspokajania potrzeb fizjologicznych, w tym łaknienia. O to, by głód nie przerwał sesji w ulubionej grze, zadbało KFC i Cooler Master.

KFConsole – czym jest, co potrafi?

Kształtem, KFConsole przypomina ulubione przez wielu graczy kubełki z KFC. Różni się jednak kolorem (KFConsole jest czarny) i obecnością podświetlanego na czerwono włącznika.

KFConsole fot. KFC

O specyfikacji technicznej komputera dla miłośników kurczaka, na tę chwilę, wiemy niewiele. W customowej obudowie Cooler Master NC100 znalazło się miejsce dla jednostki Intel NUC 9 Extreme Compute Element, w której zastosowano procesor Intel Core i7-9750H. O moc obliczeniową, niezbędną graczom, możemy więc być spokojni.

Komputerowi Intel NUC towarzyszyć będą niereferencyjne karty graficzne przygotowane przez firmę Asus (najprawdopodobniej różne modele Nvidia GeForce RTX) oraz dyski M.2 i SSD od Seagate.

Zgodnie z zapewnieniami Cooler Master, komputer KFConsole ma zaoferować obsługę wirtualnej rzeczywistości, ray tracingu, wyświetlania obrazu z częstotliwością 240 klatek na sekundę oraz parametry pozwalające na płynną grę w rozdzielczości 4K.

Tym, co potrafi najlepiej, nie jest jednak obsługa gier, a… zaspokajanie głodu gracza.

KFConsole fot. KFC

Podgrzewacz i komputer w jednym

Wewnątrz KFConsole umieszczono… podgrzewacz, w którym gracz może umieścić jedzenie, które chciałby spożyć na ciepło, bez konieczności wstawania od komputera. Oczywiście, zgodnie z zamierzeniami producentów, mają to być, przede wszystkim, kawałki kurczaka z KFC.

KFConsole fot. KFC

Podgrzewacz zamontowano w taki sposób, by nie miał wpływu na temperaturę pozostałych podzespołów komputera. Tutaj ciepłe ma być wyłącznie jedzenie.

KFConsole to narzędzie, które pozwoli spędzić przed komputerem znacznie więcej czasu, bez troski konieczność zaspokojenia głodu. Inżynierom pozostało już tylko wymyślić monitor z funkcją dozownika napojów i fotel gamingowy z wbudowaną toaletą, by marzenie najtwardszych graczy, o kilkudziesięciogodzinnych potyczkach bez konieczności wstawania od komputera, stało się rzeczywistością.