Kafelki 2.0, czyli Microsoft musi odświeżyć interfejs Windowsa dla smartfonów

Windows Phone (już wkrótce po prostu Windows) ma spory problem. Kilka lat temu, wprowadzając płaski interfejs i dynamiczne kafelki wprowadził powiew świeżości do świata smartfonów. WP7 to było coś – przynajmniej wizualnie.

W tym czasie Android i iOS wyglądały przeciętnie (tak, o gustach dyskutuje się cały czas). Pierwszy z nich był niespójny, a drugi dziecinny i toporny. Interfejs WP był nazwany pierwszym prawdziwie cyfrowym UI. Oczywiście dobry design, to nie tylko wygląd, ale przede wszystkim wygoda i użyteczność. W mojej opinii, Windows dla smartfonów ciekawie łączył te dwa aspekty. Problem polega jednak na tym, że o ile użyteczność jest ponadczasowa, o tyle sam wygląd szybko się nudzi, a mody zmieniają się co kilka lat, skłaniając producentów do dużych zmian wizualnych. Tak było w przypadku iOS 7 czy Material Design w Lollipopie.

fmclaren

Jak na tym tle wypada Windows Phone? Kafelki dalej się bronią i nie wyglądają przestarzale, ale… użytkownicy lubią zmiany i Microsoft powoli zaczyna zdawać sobie z tego sprawę. System nie może wyglądać tak samo przez cztery lata. Prawie tak samo. Co prawda dodano nowe rozmiary kafelków i zmieniono ich układ, ale zmiany te są kosmetyczne i nie wprowadzają dodatkowych funkcji.

Duże zmiany miały przyjść jeszcze tego roku wraz z Lumią o kodowej nazwie McLaren i obsługą gestów 3D, które pozwalałyby „podrasować” kafelki tak, żeby można było wchodzić z nimi w interakcję. Mimo tego, że projekt McLaren został uśmiercony, to pomysł nowych kafelków pozostał i możemy oczekiwać, że consumer preview Windows 10 dla smartfonów będzie zawierał wczesną formę tego projektu.

zune_mixview

Po dłuższym przyciśnięciu rogu kafelka, wyświetlałyby się dodatkowe informacje związane z wybraną aplikacją. W przypadku Facebooka będą to na przykład powiadomienia, wiadomości i nowe wpisy – wszystko w formie dodatkowych kafelków, które „wyskoczą” z ekranu. Kliknięcie w obszar poza ich obrysem spowoduje powrót do klasycznego ekranu startowego. Mocno przypomina to pomysły wykorzystane kiedyś w interfejsie odtwarzacza multimediów Zune.

Negatywnym elementem jest to, że oficjalnie zobaczymy to na naszych urządzeniach najwcześniej w drugiej połowie roku 2015 i również wtedy możemy się spodziewać następnej flagowej Lumii. Trochę późno. Bardzo późno.