Kable Blitzwolf – kto powiedział, że tanie nie może być dobre?

Chińskie przewody w natarciu

Odpowiedni kabel do smartfona czy innych urządzeń, które wymagają ładowania, wbrew pozorom jest istotny. Zazwyczaj producenci dodają do zestawów sprzedażowych stosowny przewód, ale co w wypadku, kiedy potrzebujemy ich więcej lub dotychczasowy się zużyje? Trzeba kupić nowy. Tak się składa, iż niedawno nabyłem drogą kupna kilka bardzo ciekawych kabli Blitzwolf, które chciałbym Wam przedstawić.

Zanim przejdziemy do sedna to na początku mała historyjka. Zmęczony ciągłym pamiętaniu o spakowaniu do plecaka stosownego przewodu oraz każdorazowym proszeniem się w pracy o kabel postanowiłem nabyć kilka z nich. Zależało mi na porządnym wykonaniu produktu, wsparciu dla szybkiego ładowania oraz większej niż standardowa długości. Po przeprowadzeniu rozpoznania dostępnych na rynku produktów zdecydowałem się zamówić 6 przewodów prosto z Chin. Dobre opinie znalezione w sieci, bardzo atrakcyjna cena oraz potencjalnie spełnienie postawionych przez mnie wymagań wystarczyły. Nie bez znaczenia jest także wygląd. Bo jak coś może przy się okazji dobrze prezentować, to dlaczego nie?

Postawiłem na trzy przewody microUSB w kolorze szarym, przy czym dwa o długości 1 m, a jeden 1,8 m. Podobnie postąpiłem z kablami USB typu C, tyle, że wybrałem kolor czerwony, aby od razu rozróżnić, który jest który. Zamówienia dokonałem w sklepie Banggood. Paczka szła do mnie 2 tygodnie. Wybrałem droższą opcję (standardowa jest darmowa) za mniej niż 4 zł z możliwością jej śledzenia.

Oplot przewodów wykonano z nylonu. Jest stosunkowo gruby, co potęguje wrażenie trwałości. Jednakże nie należy do tych najbardziej elastycznych. Nie jest tak, że zgięcie go wymaga jakiś specjalnych umiejętności, ale warto mieć to na uwadze. Mam jednak wrażenie, że z czasem jest tylko lepiej. Same wtyki osadzono w poprawny i prosty sposób w czarnych, plastikowych nakładkach z pasującą do całości kolorystycznie wstawką. Połączenie z kablem wydaje się być solidne. Powinno bez problemu znieść próbę czasu. Producent nie zapomniał także o swoim logo.

Jeżeli kogoś ciekawi, co znajduje się w zestawie to niewiele. Proste, białe pudełeczko zawiera stosowny przewód, kartkę od producenta i spinkę na rzep. Ta jest całkiem przydatna i równie dobrze wykonana.

Blitzwolf pomyślał o wszystkich użytkownikach. Mamy wtyki Lightning, microUSB oraz USB typu C. Każdy dostępny jest w dwóch kolorach – czerwonym i czarnym, a także w różnych długościach. Wystarczy wybrać interesujący nas przewód, a strona przeniesie nas do jego opisu. Następnie przyjdzie nam wybrać sklep, w którym chcemy dokonać zakupu: Banggood lub Amazon. Polecam ten pierwszy, ponieważ sam wielokrotnie robiłem w nim  zakupy, jest taniej, a warto też pamiętać, że Amazon nie zawsze wysyła do Polski.

Wszystkie dostępne kable znajdziecie stronie producenta.

Na zakończenie dodam, iż nie mam żadnych zastrzeżeń związanych z jakością wykonania opisywanych przeze mnie produktów. Uważam je za solidny wyrób. Tym bardziej biorąc pod uwagę cenę. za jaką je nabyłem oraz fakt, iż bez problemu obsługują szybkie ładowanie. Kable ładują i przesyłają pliki poprawnie. Po prostu robią to, co do niech należy. Czego chcieć więcej?