Ile będzie kosztować ładowanie elektrycznego samochodu na stacji GreenWay? Już wiemy

Na razie ładowanie aut elektrycznych przy stanowiskach GreenWay jest darmowe, ale już w maju sieć zacznie pobierać opłaty za takie „tankowanie”. Serwis WysokieNapiecie.pl przeliczył, ile zapłacimy za jazdę samochodem elektrycznym w Polsce. Spoiler: nie jest źle.

GreenWay opublikował cennik, dzięki czemu można dowiedzieć się, ile wyniesie nas ładowanie samochodu elektrycznego w szybkich ładowarkach firmy. Ceny kształtować się będą następująco:

  • 1,89 zł/kWh z VAT za standardowe ładowanie,
  • 1,19 zł/kWh z VAT za wolniejsze ładowanie.

Ładowanie będzie droższe w wypadku, gdy użytkownik nie będzie zarejestrowany w sieci. Wtedy ceny będą wynosić:

  • 2,29 zł/kWh za szybkie ładowanie,
  • 1,49 zł/kWh za ładowanie wolniejsze (półszybkie).

Być niezarejestrowanym się nie opłaca, zwłaszcza, że proces rejestracji jest darmowy, a samo członkostwo nie wiąże się z dodatkowymi opłatami.

Po przekroczeniu 45 minut ładowania w szybkiej ładowarce lub trzech godzin w półszybkiej, cena za usługę wzrośnie drastycznie – aż 40 groszy za każdą dodatkową minutę. Ma to zapobiec blokowaniu stanowiska – ładowarki nie są dodatkowym miejscem parkingowym, a mają umożliwić zwiększenie zasięgu auta, co zwykle jest możliwe już po trzech kwadransach szybkiego ładowania. Taki czas wystarcza na zapewnienie sobie 100, 200, a czasem nawet 300 km dalszej jazdy.

Ceny za kilowatogodziny są dwa-trzy razy wyższe niż te, które płacimy za prąd w domach, ale trzeba pamiętać o tym, że GreenWay musi liczyć się z wieloma wydatkami, które nie dotyczą nas, gdy korzystamy z domowej sieci elektrycznej. Ponadto inwestycje, jakie podjęto z myślą o szybkich ładowarkach samochodowych, zwrócą się dopiero za kilka lat, gdy samochody elektryczne staną się bardziej popularne. Obecnie żadna stacja szybkiego ładowania nie jest w stanie na siebie zarobić.

GreenWay podkreśla również, że ustalone stawki są niższe, niż w większości europejskich krajów. Za ładowanie elektrycznego auta taniej zapłacimy na przykład we Francji i Wielkiej Brytanii (poniżej 1,50 zł za kWh) i Holandii (0,98 zł), ale tam firmy świadczące takie usługi są mocno wspierane przez państwo.

Jak czytamy na stronie Wysokie Napięcie,

„Najszybsze ładowanie – pozwalające w ciągu 20 minut uzupełnić baterie większość samochodów na 100 km dalszej jazdy – będzie kosztować ok. 28 zł, a więc o jedną czwartą taniej od kosztów przejechania 100 km samochodem benzynowym, porównywalnie do jazdy na oleju napędowym i o kilkanaście procent drożej od jazdy na gazie LPG.”

Auta na prąd mogą stać się więc całkiem ciekawą alternatywą wobec jazdy benzyniakiem. Różnice w opłacalności pogłębiają się, gdybyśmy ładowali auta „prądem półszybkim” – wtedy trasy będzie można pokonywać nawet taniej niż samochodami z instalacją LPG.

https://www.tabletowo.pl/2018/01/17/ustawa-o-elektromobilnosci-wymaga-wprowadzenia-poprawek/

źródło: wysokienapiecie.pl przez Puls Biznesu