Toyota jedzie na Księżyc. Japońska Agencja Eksploracji Aerokosmicznej (JAXA) połączyła siły z producentem samochodów, żeby stworzyć samobieżny łazik, który wyląduje na Srebrnym Globie w 2029 roku. Zostanie wyposażony w sześć kół i będzie w stanie przewieźć dwie osoby na odległość 10000 kilometrów.
Łazik ma być rozmiarów dwóch minibusów i mieć 13 m kwadratowych powierzchni – że tak powiem – mieszkalnej. Astronauci, którzy będą podróżować tym pojazdem, będą mogli go opuszczać, korzystając ze skafandrów.
https://youtu.be/1kd2nFHAAtU
Sześciokołowy transporter wyląduje na Księżycu, zanim trafi na niego ludzka ekspedycja i do jej przybycia, będzie podróżował samodzielnie. Wóz będzie zasilany energią słoneczną oraz ogniwami paliwowymi, co ma zapewnić sporą mobilność i wystarczający zapas zasilania, by pokonywać nawet duże odległości.
Ogłoszenie japońskiej agencji kosmicznej zazębia się z innymi, dotyczącymi aktywnej eksploracji kosmosu. Niecały tydzień temu kapsuła SpaceX zacumowała do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, otwierając drzwi do komercyjnego transportu ludzi na orbitę i wykorzystania w ten sposób połączenia Ziemia-ISS. Chiny podsycają swoje ambicje, lądując po ciemnej stronie Ksieżyca własnym łazikiem, z sadzonkami roślin na pokładzie. NASA też nie chce pozostać w tyle.
We are going forward to the ?Moon by pushing science into the next generation. By studying lunar samples, we are discovering new resources like drinking water, oxygen and fuel. Learn about worlds beyond our own in pursuit of #Moon2Mars:https://t.co/FQCpRJG0c0 pic.twitter.com/8lsb1z8j2j
— NASA (@NASA) March 12, 2019
To, co wydaje się szczególnie ekscytujące w pojeździe Toyoty, jest fakt umożliwienia kosmonautom w miarę swobodnej eksploracji Księżyca bez konieczności przebywania w skafandrze kosmicznym. Transporter ma zapewnić w środku łazika odpowiednie ciśnienie powietrza, tak by zachować warunki sprzyjające pracy.
Mam wrażenie, że gdzieś już taki projekt widziałem. Ach, tak…
źródło: JAXA