To początek końca papierosów? Debiutuje indukcyjny podgrzewacz tytoniu Iqos Iluma

Nie palę, nigdy nie paliłam i w przyszłości palić nie zamierzam. Mam jednak narzeczonego, znanego Wam jako szef działu Hardware i Gaming na Tabletowo, który to papierosy palić niestety (!) lubi. Od dłuższego czasu próbuję go zmusić (czytaj: przekonać) do rzucenia tego nałogu i… być może właśnie na rynku pojawiło się światełko w tunelu, które mi w tym pomoże. Nazywa się Iqos Iluma i jest urządzeniem, będącym mniej toksyczną alternatywą dla śmierdzących papierosów.

Paleniu mówię stanowcze: nie!

Nienawidzę dymu papierosowego. W towarzystwie palaczy uciekam, by ubrania nie przesiąknęły mi śmierdzącą wonią. Nie rozumiem nałogu, jakim jest palenie i tego, jak można przepalać setki złotych miesięcznie… Rocznie robi się z tego niezła sumka, którą można zaoszczędzić i wydać w dużo ciekawszy sposób – na przykład na podróże.

Jestem osobą, która jest chodzącą antyreklamą wszelkich używek – z papierosami na czele. Z tym większym zainteresowaniem patrzę na technologiczne alternatywy dla tradycyjnych papierosów. A najnowszym jest seria Iqos Iluma, z modelem Prime na czele. Oprócz niej są jeszcze wersje Iqos Iluma i Iqos Iluma One.

Dotychczasowe podgrzewacze tytoniu charakteryzowały się przede wszystkim znacznie mniej drażniącym zapachem niż tradycyjne papierosy, ale wciąż przeszkadzającym osobom, które nie palą (w tym i mi!). Nowe modele mają to do siebie, że zamiast spalania tytoniu i wydzielania dymu – wytwarzają aerozol nikotynowy o zapachu o sporo mniej dokuczliwym, co już samo w sobie sprawia, że stają się bardziej „przyjazne” w towarzystwie, w którym się znajdujemy.

Nie to jest jednak najważniejsze. Priorytetem jest bowiem fakt, że ten aerozol nikotynowy zawiera średnio o 95% mniej szkodliwych substancji chemicznych w porównaniu z papierosem. Brak substancji smolistych i popiołu to główne zalety tego typu urządzeń. Teraz doszedł jeszcze jeden – brak potrzeby czyszczenia takiego urządzenia.

Parametry nowych podgrzewaczy

W ramach serii Iluma debiutują w Polsce trzy modele: Iqos Iluma, Iqos Iluma One i Iqos Iluma Prime. Każdy z nich charakteryzuje się innym czasem pracy i wymiarami. Warto zerknąć w poniższą tabelę:

ModelCałkowita liczba użyć na pełnym naładowaniu urządzeniaLiczba następujących po sobie użyćCzas podgrzewania wkładuCzas pełnego naładowania bateriiWymiary podgrzewaczaWymiary ładowarki
IQOS ILUMA202do 6 minut lub do 14 zaciągnięć135 minutWys. 101 x ø 14,5 mm 30,5 gwys. 117,2 x szer. 44,7 x gł. 22,2 mm 141 g
IQOS ILUMA ONE2020do 6 minut lub do 14 zaciągnięć90 minutwys. 121,6 x szer. 30,6 x gł. 16,4 mm 68,5 g
IQOS ILUMA PRIME202do 6 minut lub do 14 zaciągnięć135 minutwys. 101 x ø 14,5 mm 30,5 gwys. 121,5 x szer. 47 x gł. 23,4 mm 116,5 g

Z punktu widzenia technologicznego najważniejszy jest fakt, że nowe podgrzewacze Iqos Iluma wykorzystują technologię indukcyjnego podgrzewania tytoniu Smartcore Induction System. W skrócie działa to tak, że tytoń podgrzewany jest od środka – bez ostrza grzewczego, spalania, dymu, popiołu i, co też istotne, bez wspomnianej potrzeby czyszczenia urządzenia.

Jeśli nie musicie palić – nie palcie

Jestem daleka od zachwalania jakichkolwiek alternatyw dla palenia. Jeśli nie musicie palić – po prostu nie palcie. Ale jeśli palicie tradycyjne fajki, to wiedzcie, że na rynku sukcesywnie pojawiają się mniej uciążliwe dla Waszych płuc (no i dla nozdrzy innych osób…) alternatywy z nikotyną, którymi być może warto się zainteresować. O ile nie planujecie rozstać się z tym niezrozumiałym nałogiem, do czego zachęcam.

Faktem jest jednak, że w Polsce problem uzależnienia od papierosów dotyka aż 8 milionów Polaków (!). Jeśli jakkolwiek można próbować z tym walczyć, to ja jestem za. Zwłaszcza, gdy prognozuje się, że w ciągu 10-15 lat jest szansa zakończyć sprzedaż tradycyjnych papierosów w wielu krajach. Tak może się stać w krajach, które od lat aktywnie zachęcają palaczy do przechodzenia na bezdymne alternatywym jak np. Wielka Brytania czy Szwecja, gdzie tzw. produkty bezdymne uznaje się za mniej szkodliwe.

A u nas nadal królują tradycyjne fajki – mają prawie 84% rynku nikotynowego. Ba, branża tytoniowa już od kilku lat z roku na rok sprzedaje coraz więcej papierosów. W ubiegłym było to ponad 49,3 miliardy sztuk fajek puszczonych z dymem. Alteranatywy dla papierosów – podgrzewacze tytoniu, e-papierosy i saszetki nikotynowe – wykroiły około 16% polskiego rynku. Być może jednym z powodów tak niskiego wskaźnika jest to, że palacze – zamieszkujący u nas głównie mniejsze miejscowości i miasta – po prostu o nich nie wiedzą, więc po prostu dalej palą papierosy…

Ogromnie trzymam kciuki za to, żeby papierosy zniknęły z półek sklepowych. Na zawsze. A teraz sama idę wybijać Kubie palenie z głowy. Być może tym razem mi się uda…?