Przypomina się stary dowcip o robotniku zachwycającym się, że jachty znowu potaniały. Kiedy Apple bierze się za obniżki cen, wiedz że coś się dzieje ;)
O co tyle hałasu? Otóż Tim Cook, CEO firmy Apple, niedawno wizytował Indie w związku z możliwym przeniesieniem tam części produkcji. Indie są też kuszącym rynkiem dla Apple, któremu bardzo zależy na azjatyckich klientach.
Podczas rozmowy z dziennikarzami, Cook na pytanie, co sądzi o indyjskiej cenie iPhone’a stwierdził, że ten
jest znacznie droższy niż w USA, a oferuje mniej funkcji niż modele w USA
CEO Apple zwrócił uwagę na podatki, różnice w prawie między Indiami a USA, a także na brak niektórych rozwiązań, z których mogą cieszyć się amerykańscy użytkownicy iPhone’ów. Jego zdaniem tak wysoka cena smartfonów w Indiach wynika z podatków i dodatkowych opłat. „Nasze przychody z Indii są dużo niższe” – dodał Cook, podkreślając że mimo wysokiej ceny Apple nie zarabia wiele na sprzedaży swoich telefonów w tym kraju.
Na koniec szef Apple stwierdził, że jego firma robi wszystko, co możliwe w celu obniżenia dodatkowych opłat na iPhone’y w Indiach. Czy to się uda, to już inna sprawa, ciekawe jednak czy Apple dostrzega, że podobny problem jest z ceną iPhone’a w Europie.
Z niedawno opublikowanego raportu wynika, że iPhone najtańszy jest w USA, podczas gdy w krajach Unii Europejskiej, dzięki nakładanym podatkom jego cena wzrasta nawet do 122% (Niemcy) – 128% (Włochy). W Polsce cena iPhone’a też nie należy do niskich, nie tylko w porównaniu z zarobkami Polaków, ale np. z cenami w innych krajach.
Apple raczej nie będzie miał dużego wpływu na podatki. Firma może obniżać swoją marżę, może też grać za pomocą odświeżanych modeli – jak np. z relatywnie tanim iPhone 5SE czy urządzeniami po naprawie (refurbished). Dobrze jednak, że problem został dostrzeżony.