Internet Rzeczy naprawdę potrafi zadziwiać. Są już „mądre” termostaty, lampki, lewitujące głośniki w kształcie chmury burzowej i inteligentne spinacze do bielizny, ale tego jeszcze chyba nie było. Oto Smalt – solniczka będąca jednocześnie głośnikiem Bluetooth.
Jasne jest, że nikt nie postawi na stole inteligentnej solniczki – ludzie nadal będą przyprawiać potrawy tak samo, jak czynili to starożytni Rzymianie z V w. p.n.e. Z drugiej strony przyznam, że pomysł głośnika Bluetooth zintegrowanego z naczyniem kuchennym mnie po prostu rozbawił.
Urządzenie ma małą wyjmowalną szufladkę u podstawy, skąd sól może wydobywać się w ilościach… określonych przez aplikację mobilną. Użytkownik, trzymając smartfon w dłoni, będzie mógł zdecydować, czy chce tylko szczyptę przyprawy, czy też zamierza solidnie posypać nią potrawę.
Smalt działa zresztą chyba bardziej jako pomocnik kuchenny niż typowa solniczka. Urządzenie może połączyć się z Amazon Echo, a wtedy wydając polecenie Alexie, szybko otrzymamy żądaną ilość soli (np. łyżkę, którą wrzucimy do zupy podczas gotowania etc.). Inteligentna solniczka pozwoli też na monitorowanie ilości sodu przyjmowanego do organizmu, zakładając, że jedynym jego źródłem będzie właśnie ona.
No i, jak na „normalny” głośnik Bluetooth przystało, Smalt odtworzy również dowolne utwory (pasujące na przykład nastrojem do obiadu bądź kolacji), jak też umili posiłek wizualnie, dzięki nastrojowemu podświetleniu.
Za Smalt wystawione na Indiegogo w przedsprzedaży trzeba słono zapłacić. Cena kuchennego gadżetu to 99 dolarów. Później, zakładając, że produkt wejdzie na rynek, trzeba będzie wydać na niego 199 dolarów. To nawet Google Home można dostać w USA za niewiele ponad 100 dolarów. Człowiek na myśl o tym, że miałby wydać tyle za inteligentną solniczkę, od razu zastanawia się, jak zdrowo by było ograniczyć spożycie soli ;)