Czeka nas zalew zdjęć z komputerów na Instagramie – można dodawać zdjęcia przez przeglądarkę w wersji mobilnej

Instagram umożliwia dodawanie zdjęć do serwisu przez przeglądarkę w wersji mobilnej. W czym więc rzecz, skoro udostępnianie fotografii przez zwykły desktopowy tryb przeglądarki nadal jest zablokowany? W tym, że to żaden problem – zainstalować sobie rozszerzenie, które pozwoli przeglądarce działać w trybie mobilnym. A wtedy… MUAHAHAHA!

Do tej pory użytkownicy korzystający z Instagrama w wersji na przeglądarki – czy to mobilnie, czy na komputerze – mogli tylko wyszukiwać użytkowników i zdjęcia, przeglądać je i lajkować oraz wyświetlać powiadomienia. Teraz jednak Facebook, właściciel serwisu z (już-nie-zawsze) kwadratowymi zdjęciami, wprowadził pewną istotną zmianę, która może mieć przemożny wpływ na sposób, w jaki niektórzy będą udostępniać zdjęcia na swoich profilach.

Otóż w marcu Instagram zaczął testować opcję, która pozwala użytkownikom przeglądarek mobilnych wrzucanie zdjęć do serwisu oraz przeszukiwanie jego zbiorów przy pomocy funkcji „Odkrywaj”. Teraz jest ona dostępna dla wszystkich. Nadal nie można przesyłać plików wideo, dodawać filtrów do zdjęć, publikować Stories ani przesyłać prywatnych wiadomości, ale to i tak spora zmiana.

W założeniu, umożliwia ona korzystanie z podstawowych segmentów serwisu tym, którzy mają „gorszy” dostęp do internetu – Instagram przez przeglądarkę mobilną zabiera mniej zasobów systemowych niż aplikacja, nie pobiera też tyle danych. Ten krok to naturalna strategia rozwoju portalu ze zdjęciami, którego 80% użytkowników to ludzie spoza Stanów Zjednoczonych.

I to jest jak najbardziej dobry kierunek, bo jeśli Instagram miałby się gdzieś lepiej przyjąć, to tylko tam, gdzie mnóstwo ludzi ma dostęp do internetu, ale jakość połączeń mobilnych jest niska, urządzenia mało wydajne, a odsetek osób buszujących w sieci przez telefony ustępuje jeszcze znacznie komputerom stacjonarnym.

Zmiany w Instagramie to też mała (ale jednak) furtka dla tych twórców i zapalonych adeptów fotografii, którzy robią zdjęcia „poważnymi” aparatami, następnie obrabiają je w desktopowych programach, przerzucają na urządzenia mobilne i stamtąd wrzucają do serwisu. To prawda, że obecnie robi tak stosunkowo niewielka grupa użytkowników, ale teraz cały proces będzie można sobie znacznie ułatwić – dzięki odpowiedniej wtyczce doinstalowanej do przeglądarki, która umożliwi przeglądanie internetu tak, jak na smartfonie.

Wcale nie uważam, że to źle. Pod wieloma względami to nawet dobrze, bo zakochani w sztuce fotografii mają lepsze „wejście” na portal. Zwykle prace takich osób są estetyczne i wysmakowane, bo ci ludzie wiedzą, co robią. Jednak mobilni konserwatyści, którzy nadal nie mogą odżałować, że zdjęcia nie są już zawsze kwadratowe i uważają, że powinny być robione tylko smartfonem, mogą czuć się nieswojo, wiedząc, że coraz więcej fotek będzie pochodzić z komputerów.

Tylko… czy rzeczywiście ktokolwiek się tym przejmuje?

 

źródło: TechCrunch