Wyciekły kluczowe informacje na temat Huawei Mate 10 i Mate 10 Pro. Sporo tego

Huawei Mate 10 Huawei Mate 10 Pro (fot. Les Numeriques)

Coraz częściej pomijam pojedyncze plotki, a już szczególnie, kiedy prawdopodobieństwo ich urzeczywistnienia jest wątpliwe. Jednak obok tak potężnego przecieku nie sposób przejść obojętnie. W sieci wylądowały bowiem screeny z filmu promocyjnego, poświęconego Mate 10 i Mate 10 Pro, dzięki którym dowiadujemy się masy interesujących rzeczy na temat smartfonów, które Huawei zaprezentuje 16 października w Monachium (czyli za trzy tygodnie).

Nie będziemy kombinować, tylko polecimy po kolei, bo inaczej się pogubimy. Mate 10 i 10 Pro zostaną wyposażone w modem LTE Cat. 18, umożliwiający transfer nawet 1,2 Gbit/s. Od razu jednak powiem, że to wartość czysto teoretyczna, ponieważ praktycznie osiągnięcie takich prędkości dla przeciętnego użytkownika jest nieosiągalne. Sercem smartfonów będzie ośmiordzeniowy (4x ARM Cortex-A73 2,4 GHz + 4x ARM Cortex-A53 1,8 GHz; 10 nm) procesor Kirin 970 z układem graficznym Mali-G72 MP12.

Dużą rolę odgrywać ma także NPU, czyli dedykowany chip Neural Processing Unit, który ma sprawić, że urządzenia będą o wiele „inteligentniejsze”, tzn. będą sobie o wiele sprawniej i trafniej radziły z powierzonymi im zadaniami. Jednym z nich ma być m.in. zarządzenie energią, pobieraną z akumulatora o pojemności 4000 mAh (oczywiście ze wsparciem dla technologii szybkiego ładowania za pośrednictwem USB Typu C). Warto jeszcze odnotować, że te smartfony także mają działać tak samo szybko i płynnie, jak od razu po wyjęciu z pudełka, nawet przez 18 miesięcy.

Huawei Mate 10 i Mate 10 Pro (fot. Les Numeriques)

Kolejne ujęcia z filmu promocyjnego zdradzają, że Mate 10 i Mate 10 Pro zostaną wyposażone w podwójny aparat Leica i oba „oczka” będą miały przysłonę f/1.6. Naturalnie przy robieniu zdjęć i rejestrowaniu filmów swoją moc pokaże wspomniany już NPU. Pojawi się też możliwość tłumaczenia tekstów ze zdjęć bez konieczności połączenia z internetem.

Na ostatnich dwóch screenach możecie natomiast zobaczyć, jak będą wyglądać Mate 10 i Mate 10 Pro, aczkolwiek te niebieskie plecki należą do tego ostatniego, ponieważ pierwszy ma mieć czytnik linii papilarnych na przodzie, bezpośrednio pod ekranem. A jak jesteśmy już w temacie wyświetlaczy, to Mate 10 otrzyma 5,9-calowy (wszystko wskazuje na to, że IPS) o rozdzielczości 2K i proporcjach 16:9, natomiast Mate 10 Pro 6-calowy AMOLED Full HD+ 18:9 (2:1).

Huawei Mate 10 i Mate 10 Pro (fot. Les Numeriques)

Widoczne w tym artykule materiały informują również, że przynajmniej Mate 10 będzie miał pyło- i wodoszczelną obudowę, spełniającą wymagania standardu IP67. Czy Mate 10 Pro również – tego nie wiadomo.

Jak już wspomniałem, Mate 10 i Mate 10 Pro zadebiutują oficjalnie 16 października w Monachium. Niewykluczone jednak, że podczas tej samej konferencji Huawei zaprezentuje również Mate 10 Lite, na temat którego wiemy już wszystko, łącznie z ceną.

Polecamy również:

https://www.tabletowo.pl/2017/09/06/rendery-huawei-mate-10/

Źródło: Les Numeriques

Exit mobile version