ręka dłoń
fot. Pixabay

Znani i nieznani przerywają zmowę milczenia i przyznają się, że byli molestowani seksualnie #MeToo #JaTeż

Molestowanie seksualne nie jest tematem, który porusza się przy kawie w knajpie ze znajomymi. Osoby, które go doświadczyły, najczęściej skrzętnie to ukrywają, ponieważ boją się przyznać, że zostały skrzywdzone. Nadszedł jednak moment, w którym zmowa milczenia została przerwana – media społecznościowe zalała fala wyznań zarówno znanych, jak i nieznanych ofiar złego dotyku.

Być może rzuciło Wam się w oczy, że w ostatnich dniach na profilach na Facebooku, Twitterze i Instagramie zaczęły pojawiać się hasztagi #MeToo i #JaTeż. Początkowo można je było zobaczyć na kontach znanych osób, później jednak „podłapali” je także zwykli, zupełnie anonimowi obywatele świata. Kampania bardzo szybko zyskała na popularności i zapewne niektórzy z Was się zastanawiają, o co chodzi.

Odpowiedź jest prosta: jest to okazja do wyznania światu, że w przeszłości stało się ofiarą molestowania seksualnego. Zapalnikiem całej akcji była informacja, że znany producent, Harvey Weinstein (m.in. Władca PierścieniPulp Fiction), od przeszło 30 lat molestował zarówno swoje asystentki, jak i producentki oraz aktorki, z którymi współpracował. Aby nikt się o tym nie dowiedział, rzekomo miał zawierać z nimi ugody sądowe i płacić kobietom za milczenie. I choć przyznał się do napastowania i przeprosił publicznie za swoje zachowanie, to jednocześnie przyznał, że… w latach 60. i 70. panowało przyzwolenie na takie zachowania w miejscu pracy, ponieważ taka była wtedy kultura!

Hasztag #MeToo wymyśliła amerykańska aktorka i piosenkarka Alyssa Milano – poprzez tweet na Twitterze chciała zachęcić wszystkie ofiary do przyznania się do bycia molestowanym seksualnie. Skala odzewu jest ogromna, ponieważ na apel odpowiedziały zarówno znane na całym świecie gwiazdy (Lady Gaga, Patricia Arquette, Gabrielle Union), jak i zwykłe, zupełnie anonimowe osoby. W Polsce również i na potrzeby akcji powstał polskojęzyczny hasztag, #JaTeż (lub #JaTez).

Poniżej możecie zobaczyć animację, na której widać, że na apel Alyssy Milano odpowiedział prawie cały świat. Jednocześnie pokazuje to niewyobrażalną skalę problemu, jakim jest molestowanie seksualne. Co gorsza, nie doświadczają go wyłącznie kobiety – ofiarami bardzo często stają się także mężczyźni.

Animacja: Tarana Burke (dane z 15.10.2017)

Źródło: Fast CompanyTalkwalker, Antyradio, Antyradio