Google usuwa rozszerzenia Avast i AVG z Chrome Web Store za zbieranie zbyt dużej ilości danych

Avast i AVG to cenione przez wielu programy antywirusowe, których wtyczki do przeglądarek opartych na Chromium działają zapewne na tysiącach urządzeń. Cóż, większość z tych rozszerzeń nie jest już dostępna w Chrome Web Store, bo Google zdecydowało się je usunąć.

Rozszerzenia Avast i AVG usunięte z Chrome Web Store zostały usunięte w reakcji na szczegółowy raport twórcy Adblock Plus. Wladimir Palant opisał dokładnie, w jaki sposób cztery rozszerzenia dla przeglądarek od Avasta i AVG „przesyłają szczegółowe profile przeglądania sieci swoich użytkowników”. Trzy z czterech rozszerzeń opuściły zasoby sklepu Chrome Web Store – pozostała tylko jedna wtyczka AVG Online Security.

Za dużo uprawnień

AVG jest spółką zależną od firmy Avast, i obie firmy oferują podobne produkty, posługując się różnymi markami. Usunięte rozszerzenia miały pomagać podczas zakupów internetowych oraz ostrzegać przed złośliwymi witrynami. Problem w tym, że gromadziły zbyt duże ilości danych, wykraczających poza to, co było wystarczające do wypełniania swoich zadań.

Na przykład pobierały informacje o adresach URL wraz z oznaczeniem, czy użytkownik wcześniej wchodził już na daną stronę. Nie tylko dysponowały kompletną historią przeglądarki, ale także „wiedziały”, ile kart jest otwartych, ile czasu spędzano na przeglądaniu treści, w co klikano i kiedy przełączano się na inną kartę.

Część tych danych jest potrzebna do prawidłowej ochrony sieciowej, ale na pewno nie wszystkie. W związku z tym Avast SafePrice, Avast Online Security i AVG SafePrice zostały usunięte z Chrome Web Store, chociaż AVG Online Security jest w tym sklepie nadal dostępny. Najpewniej wkrótce zarówno Avast jak i AVG wydadzą poprawki, które spowodują, że powyższe rozszerzenia ponownie zostaną przyjęte do sklepu Chrome.

Na ironię zakrawa fakt, że z Chrome Web Store wyleciały aplikacje firm, których zadaniem jest między innymi dostarczanie narzędzi przydatnych do ochrony przed nieuprawnionym wykorzystaniem naszych danych. Cóż, najciemniej bywa pod latarnią.

źródło: 9to5google