Jeśli jesteście na bieżąco, to dokładnie wiecie, że dzisiejszego wieczora Google zaprezentuje nowe smartfony Pixel 2 i Pixel 2 XL. Nie będą to jednak jedyne sprzęty, jakie zobaczymy podczas konferencji. Spodziewamy się też Pixelbooka oraz mniejszej wersji Google Home. Poniżej macie kilka nowych informacji na ich temat.
Już od ponad tygodnia wiemy, czym będzie charakteryzować się nowy Chromebook od Google, jednak jak dotąd nie znaliśmy jego (nawet przybliżonej) konfiguracji. Wiadomo było jedynie, że będzie to urządzenie 2 w 1, jego ekran obróci się wokół zawiasu w 360 stopniach i będzie dało się go obsłużyć dedykowanym rysikiem. Dziś jeden ze sprzedawców detalicznych ujawnił kilka informacji dotyczących specyfikacji Pixelbooka.
Według danych z zestawienia sklepu Synnex, Pixelbook ma mieć 12,3-calowy wyświetlacz, co jest niewielkim downgradem względem ostatniego notebooka Google z ekranem 12,85 cala. Niewykluczone, że pociągnie to też za sobą obniżenie rozdzielczości z 2560 x 1700 pikseli, którą charakteryzowały się poprzednie Chromebooki.
Dalej mamy informację o trzech wersjach pamięciowych: ze 128 GB, 256 GB i 512 GB miejsca na dane oraz zastosowaniu procesora Intel Core i5. Nie wiadomo, czy różnice obejmą również odmienne opcje pamięci RAM oraz czy procesor będzie taktowany tak samo w każdej edycji. W zależności od wyposażenia, Pixelbook ma kosztować od 1199 dolarów do nawet 1749 dolarów, do czego trzeba będzie jeszcze doliczyć 99 dolarów za dedykowany rysik.
Synnex na liście produktów Google umieścił też coś, co nazwano Google Clips. Nie wiadomo, co to za urządzenie. Być może usłyszymy coś na jego temat na wieczornej konferencji.
Międzyczasie pojawiają się kolejne przecieki dotyczące Pixela w XL oraz Google Home Mini. Wallmart na przykład „nie wytrzymał” i opublikował już grafiki urządzeń na swojej stronie internetowej. Z informacji, które tam się znalazły wnioskujemy, że Google Home Mini będzie można kupić już 19 października. A na powyższych grafikach widać, że mniejsza wersja Google Home będzie ładowana przez złącze microUSB. Czy to nie czas na USB typu C, drogie Google?…
Pojawiła się też informacja o rozszerzeniu funkcjonalności Asystenta Google. W języku angielskim przemówi on do nas nie tylko damskim głosem, ale od teraz również męskim – jeśli tylko wybierzemy taką opcję w ustawieniach.
źródło: Gizchina, 9to5google, Android Police