Google pozazdrościło Apple przepychanki z Facebookiem? Myśli o podobnych zasadach ochrony danych

Apple mocno naraziło się Facebookowi przez wprowadzenie nowego systemu informowania użytkowników systemu iOS 14 o danych, które są wykorzystywane przez zainstalowane aplikacje. Na podobny ruch może zdecydować się Google.

Facebook poniesie straty przez Apple

Deweloperzy z Cupertino, wprowadzając przydatne opcje bezpieczeństwa w ostatnich edycjach systemu iOS 14, odkrywają przed użytkownikami iPhone’ów i iPadów wszystkie tajemnice zainstalowanych aplikacji, a przede wszystkim to, jak dużo danych służących reklamodawcom jest z nich pobieranych.

Najgłośniej tym zmianom sprzeciwiał się Facebook, twierdząc, że na ograniczeniach w udostępnianiu tych informacji stracą różni użytkownicy serwisu społecznościowego, w tym właściciele mniejszych firm, którym zdecydowanie trudniej będzie teraz układać precyzyjne plany marketingowe, co bezpośrednio przełoży się na liczbę ich potencjalnych klientów. Oczywiście są to także straty dla samego Facebooka, bo jeśli kampanie na portalu nie będą skuteczne, to dlaczego przedsiębiorcy mieliby za nie płacić?

Facebook
Więcej informacji o uprawnieniach aplikacji Facebook w iOS to złe wieści dla Marka Zuckerberga

System iOS 14.5 (obecnie w wersji beta) zawiera w sobie funkcję, dzięki której po otwarciu aplikacji zbierającej dane przydatne podczas tworzenia i kierowania do nas reklam, będziemy mogli wybrać, czy pozwolimy na takie kolekcjonowanie anonimowych informacji, czy też nie. Nad podobnymi zmianami w systemie Android dyskutuje się obecnie w siedzibie Google.

Mniejsze uprawnienia dla aplikacji na Androidzie

Ponieważ dyskusje na temat Apple i Facebooka nie milkną, także Google zaczęło się zastanawiać, jak w lepszy sposób zadbać o prywatność użytkowników Androida. Nie zamierza jednak wyciągać tak wielkich dział przeciwko twórcom aplikacji. Rozwiązanie, nad którym pracuje gigant z Mountain View nie będzie tak inwazyjne.

Firma myśli nad ograniczeniem gromadzenia plików w Androidzie na podobnej zasadzie, jak w Google Chrome. Przeglądarka ta umożliwia użytkownikowi podjęcie decyzji, czy zezwala na kolekcjonowanie plików cookie przez poszczególne strony internetowe. Dane te umożliwiają później reklamodawcom precyzyjniej określać odbiorców reklam w sieci. W Androidzie mielibyśmy do czynienia z podobnym komunikatem podczas używania aplikacji, które także zbierają o nas anonimowe informacje.

Jak twierdzi Google,

Zawsze szukamy sposobów współpracy z programistami, aby poprawiać standardy prywatności, jednocześnie tworząc zdrowy, wspierany przez reklamy ekosystem aplikacji.

Innymi słowy, Google nie będzie wypowiadać wojny Facebookowi czy innym deweloperom. Raczej postara się, by nikomu nie nadepnąć na odcisk, a jednocześnie nadal zarabiać na reklamach, których sprzedaż jest przecież głównym źródłem dochodu giganta z Mountain View. Wprowadzenie zmian w Androidzie identycznych jak te, które wkrótce wejdą w życie na iPhone’ach, byłoby dla Google podcinaniem gałęzi, na której siedzi.