fot. Pexels

Paradoks Apple: ich gogle VR/AR namieszają na rynku, choć premiera dopiero za dwa lata

Mówi się, że jeśli Apple nie weźmie się za jakąś technologię, to nie ma szans, by ta przyjęła się na rynku. Oczywiście są to słowa wypowiadane najczęściej pół żartem, pół serio, ale faktem jest, że w wielu aspektach Apple jest nie tyle prekursorem jakiegoś rozwiązania, co jego propagatorem (popularyzatorem może jednak, lepiej brzmi ;)). Czy podobnie będzie w przypadku VR i AR? Być może. Zwłaszcza w obliczu najnowszych informacji, jakie pojawią się w sieci. Wynika z nich, jakoby Apple pracowało nad bezprzewodowymi goglami VR/AR o nazwie kodowej T288.

Apple oczywiście oficjalnie nie skomentowało informacji, jakoby faktycznie firma pracowała nad tego typu projektem. Jednak według źródeł, do których dotarł cnet, takowe prace trwają, choć projekt jest w bardzo wczesnej fazie. Nic zresztą w tym dziwnego, bowiem jego premiera miałaby mieć miejce dopiero w 2020 roku. A teraz do rzeczy, bo jeśli te informacje się potwierdzą, będziemy mieli do czynienia z arcyciekawym urządzeniem, obok którego trudno będzie przejść obojętnie.

I w sumie to nawet nie wiem, co jest bardziej istotne – fakt, że gogle będą łączyły w sobie dwie rzeczywistości, tj. wirtualną i rozszerzoną, czy to, że będą bezprzewodowe (bez pomocą kabli będą łączyć się z ze stacją bazową, co ciekawe, działającą dzięki autorskiemu, 5-nanometrowemu chipowi Apple), czy wreszcie fakt, że mają oferować wyświetlacze 8K dla każdego oka. Tak, dla każdego – nie łącznie; wydaje się to dość futurystyczne zwłaszcza, że dopiero co na rynku debiutują duże telewizory 8K, a tu mówimy przecież o niewielkich ekranach, mających świecić tuż przed naszymi oczami.

Ciekawie zapowiada się działanie samych gogli. Jak doskonale wiecie, Gear VR do pracy wymagają smartfona Samsunga, HTC Vive – komputera, a Sony PlayStation VR – konsoli, do której są podłączone. Tymczasem w przypadku T288 gogle miałyby działać bezprzewodowo w połączeniu z przywołaną przeze mnie stacją bazową, w oparciu o technologię WiGig 60GHz 802.11ay, która ma ujrzeć światło dzienne dopiero w przyszłym, tj. 2019, roku. Pozostaje zatem kwestia autorskiego oprogramownia, w które Apple musi zainwestować.

W pewnym stopniu AR zawitał do produktów Apple w smartfonach i tabletach, a AR Kit wyłącznie pokazuje, że firma z Cupertino zamierza tę gałąź rozwijać. Czy na pewno w kierunku stworzenia własnych gogli, łączących AR i VR? Tego dowiemy się pewnie w najblższej przyszłości. Pewne jest natomiast, że analitycy widzą dużą szansę na rozwój tej dziedziny technologii.

Z szacunków CCS Insight wynika, że w tym roku sprzedanych ma zostać ok. 22 milionów gogli VR i AR łącznie, podczas gdy w 2022 roku liczba ta ma znacznie wzrosnąć – do 120 milionów. Cóż, nie pozostaje nam nic innego, jak poczekać na dalszy rozwój wydarzeń.

źródło: cnet