Po ponad trzech latach Flatpak doczekał się wydania w wersji 1.0

Ostatnio przygotowałem dla Was artykuł o aplikacji Podcasts, która umożliwia słuchanie podcastów na systemach typu Linux. Jak zapewne zauważyliście, komendy potrzebne do zainstalowania tego programu nieco się różniły od tych, które zazwyczaj podaję (dotyczy to systemów bazujących na Debianie/Ubuntu). Aplikację można zainstalować dzięki Flatpakom. Jak się okazuje, kilka dni temu Flatpak doczekał się wydania w wersji 1.0. To dobry moment na to, by w skrócie powiedzieć, co to w ogóle jest.

Mały problem Linuksa

Linux ma wiele pojęć. Ostatnio pisałem o tym, że Linux to w rzeczywistości samo jądro systemu (kernel). Utarła się jednak kolejna definicja tego słowa, gdzie Linuksami nazywamy też systemy oparte o to jądro. OS-y możemy podzielić na wiele kategorii – mamy bowiem ogromną liczbę dystrybucji, wiele różnych środowisk graficznych itd. To sprawia, że autorzy aplikacji mają niemały problem z wydawaniem swoich programów na te systemy, gdyż każdy z nich wymaga nieco innych rzeczy. Postanowiono temu zaradzić i stworzyć jakieś uniwersalne rozwiązanie, co pozwoliłoby na lekkie zatarcie granic pomiędzy dystrybucjami Linuksa, coś w stylu formatu .apk na Androidzie, czy .exe na Windowsie.

No i faktycznie powstały aż 3 takie rozwiązania – AppImage, Snappy oraz Flatpak. AppImage uważam za najwygodniejsze, bowiem jest to tylko jeden plik, w którym ukrywa się cała aplikacja. Możemy więc łatwo sobie ten program skopiować na pamięć przenośną i korzystać na innym komputerze. To rozwiązanie ma jednak pewne problemy z aktualizacjami, ponieważ deweloperzy chętniej wypuszczają nową wersję aplikacji w postaci tego jednego pliku, zamiast po prostu aktualizować ten wcześniej pobrany.

Snappy to natomiast format ostatnio chętnie reklamowany (i rozwijany) przez Canonical, czyli twórców systemu Ubuntu. Często oficjalny fanpage Ubuntu na Facebooku prezentuje jakąś aplikację wraz z napisaniem komendy potrzebnej do zainstalowania, która wygląda tak:

sudo snap install reklamowana-aplikacja

Zabawniej się robi w momencie przejścia do sekcji komentarzy, gdzie ludzie po prostu narzekają na ten format i uważają Snappy za kiepskie rozwiązanie. Tłumaczą się tym, że programy instalowane w ten sposób działają wolniej i nie chcą się tematycznie integrować z systemem.

https://www.facebook.com/ubuntulinux/photos/a.421882178591/10156441575443592/?type=3

Flatpak

Ostatnim rozwiązaniem jest Flatpak, z którego korzysta się przy okazji instalacji aplikacji Podcasts. Flatpak chwali się przede wszystkim za bezpieczeństwo – aplikacja widzi tylko siebie i swoje biblioteki, nie widzi systemu użytkownika. Inną zaletą Flatpaków jest to, że jest to w pełni otwarty projekt (Snappy od Canonical ma pewne niejasności na tle licencyjnym).

Są też jednak pewne minusy tego rozwiązania – podobnie jak Snap, Flatpaki nie integrują się ze środowiskiem tematycznym systemu, a same paczki instalacyjne ważą naprawdę sporo. Dla porównania, w marcu LibreOffice (bardzo popularny, darmowy zamiennik dla Microsoft Office) w wersji AppImage ważył 205 MB, dla Snap 466 MB, a dla Flatpak aż 570 MB.

Koncepcja Flatpak

Jak się okazuje, kilka dni temu Flatpak został wydany w wersji 1.0 – po ponad trzech latach od powstania. Co dodano? Przede wszystkim podczas instalacji aplikacji zostaniesz poproszony o przyznanie dostępu do poszczególnych elementów (podobnie jak na Androidzie, gdy pierwszy raz uruchamiamy program). Możesz dostęp akceptować, ale również odrzucić. Dodatkowo aplikacje będą też pytały o dostęp do urządzeń Bluetooth.

Poza tym do dystrybucji dodano wiele ulepszeń i optymalizacji. Naprawiono także kilka błędów. Pojawiło się również parę nowych komend, na przykład repair, dzięki której uruchomimy skanowanie aplikacji w poszukiwaniu błędów i problemów.

Aplikacji, które można zainstalować dzięki Flatpak, jest całkiem sporo. Do najpopularniejszych należą zdecydowanie GIMP, Spotify i Visual Studio Code. Resztę programów możecie znaleźć w >oficjalnym sklepie z programami Flathub<.

Źródło: OMG!Ubuntu, 404.g-net.pl, dobreprogramy