Fitbit Blaze

Fitbit nie jest w tak dobrej kondycji, jak mogłoby się wydawać. Dlatego pracę straci 110 osób

Patrząc na suche statystyki można było donieść wrażenie, że Fitbit radzi sobie na rynku wearables świetnie i nie ma powodów do zmartwień. Cóż, właśnie okazuje się, że jednak ma. I to nie tylko on.

Fitbit opublikował właśnie wstępne wyniki finansowe za czwarty kwartał 2016 roku i cóż, najlepiej nie jest. Szacuje się bowiem, że przez trzy ostatnie miesiące poprzedniego roku sprzedano 6,5 miliona urządzeń, co przełoży się na przychody na poziomie od 572 do 580 milionów dolarów.

Na pierwszy rzut oka – całkiem nieźle. Ale na drugi już niekoniecznie. Fitbit zakładał bowiem, że przychody w czwartym kwartale 2016 roku wyniosą od 725 do 750 milionów. Nietrudno więc policzyć, że firma przeliczyła się o jakieś 150-170 milionów dolarów, czyli mniej więcej 20%. Nikt nie powie, że to mało.

Kiepski czwarty kwartał 2016 roku nie pozostanie bez wpływu na ogólny wynik finansowy za cały poprzedni rok. Aktualnie szacuje się, że przychody za okres od stycznia do grudnia 2016 roku będą o 17% wyższe niż w roku 2015. Dla porównania, wcześniej zakładano, że wzrost ten wyniesie 25-26%. Taki obrót spraw wymusza na Fitbit podjęcie odpowiednich kroków. Jednym z nich jest redukcja kosztów poprzez zwolnienie 6% pracowników, czyli łącznie 110 osób.

Nad firmą nie wiszą jednak same czarne chmury. W 2016 roku udało się osiągnąć kilka mniejszych i większych sukcesów, m.in. znacznie zwiększyć sprzedaż w rejonie EMEA (Europa, Bliski Wschód i Afryka), dzięki czemu w czwartym kwartale odnotowano tam wzrost przychodów aż o 58%. W ubiegłym roku z urządzeń Fitbit korzystało też aktywnie łącznie 23,2 miliony użytkowników.

Fitbit jednocześnie poinformował, że prognozuje, iż w 2017 roku przychody wyniosą 1,5-1,7 miliarda dolarów.

*Na grafice wyróżniającej Fitbit Blaze

Źródło: Fitbit przez SlashGear