fot. Google

Centra danych Google w Alabamie i Tennessee zasili 1,6 miliona paneli słonecznych o łącznej mocy aż 413 MW

Ekologia z roku na rok zyskuje na znaczeniu. Spotykamy się z nią w niemal każdej dziedzinie życia. Nie powinno więc dziwić, że potentat z Mountain View również postanowił wpisać się w ten trend. A gdy Google się za coś bierze, to zwykle robi to z rozmachem.

Firma pochwaliła się właśnie, że trwają prace nad jednymi z największych w historii farmami solarnymi, którymi producent zasili swoje centra danych w Alabamie i Tennessee. Firma deklaruje, że po zakończeniu prac obie farmy mają wygenerować nawet 413 megawatów energii. To naprawdę sporo mocy. Wystarczy powiedzieć, że tak duża ilość energii pozwoliłaby zaopatrzyć w prąd 65 tysięcy gospodarstw domowych.

Farmy mają składać się z 1,6 miliona paneli słonecznych, a projekt powstaje przy współpracy z NextEra oraz TVA. Osobom mieszkającym w Polsce te nazwy raczej nie mówią zbyt wiele, jednak na rodzimym rynku Google te dwie firmy są dość dobrze znane, bowiem z powodzeniem przejęły niemałą część tamtejszego rynku energii solarnej. Trzecią z firm jest Invenergy, która będzie odpowiadać za farmę w Tennessee.

Kończąc, wypada zauważyć, że firma z Mountain View już jakiś czas temu nakreśliła dość precyzyjny plan, wedle którego w niedalekiej przeszłości jedynym źródłem zasilania ma być energia odnawialna. Oznacza to rezygnację z paliw kopalnych, którymi Google w chwili obecnej nadal musi się posiłkować. Wypada pochwalić tego typu działania oraz czekać na informacje o postępach związanych z inwestycjami.

Google zwraca też uwagę na to, że podwykonawcy zatrudnią setki pracowników w regionie, dokonają długoterminowych opłat leasingowych dla właścicieli nieruchomości, a także wygenerują miliony dolarów zysku, co oczywiście znajdzie swoje odzwierciedlenie w podatkach. Jak? Ostatecznie, ktoś musi zbudować te wielkie farmy, a następnie w jakiś sposób będzie musiał wydać zarobione pieniądze, prawda?

źródło: Google dzięki 9to5Google