Facebook będzie agresywnie blokował pornografię. Jest jeden szkopuł

Facebook ogłosił wczoraj nowy plan walki z uporczywie powracającymi treściami pornograficznymi. Chodzi przede wszystkim o ludzi, którzy udostępniają prywatne zdjęcia jakiejś osoby bez jej zgody. Różne środki, które mają pomóc zapobiegać takim zachowaniom zostaną wprowadzone zarówno w aplikacjach Facebooka, jak i w Messengerze i Instagramie. Ale plan ma jedną wadę.

Począwszy od wczoraj, ludzie którzy padną ofiarą wspomnianego nadużycia, będą mogli zgłosić to do Facebooka. Wtedy „specjalnie przeszkoleni przedstawiciele” firmy sprawdzą obraz i usuną go, jeśli naruszy on standardy społeczności. Facebook dezaktywuje również konto gnębiciela, który udostępniał prywatne zdjęcia bez zgody osoby, która się na nich znajduje.

Jeśli ktoś wpadłby na genialny pomysł rozsyłania czyichś roznegliżowanych fotek również na Messengerze i Instagramie, musi liczyć się z banem na kontach również w tych serwisach. Facebook użyje bowiem technologii dopasowywania zdjęć i znajdzie je również i na tych platformach. Każde identyczne zdjęcie będzie usuwane, nawet jeśli zostanie podane dalej przez kogoś innego.

Firma mówi, że narzędzia te zostały opracowane we współpracy z ekspertami ds. bezpieczeństwa, oraz że Facebook współpracuje z organizacjami, które oferują pomoc ofiarom tego rodzaju szantażu i nadużyć.

Najsłabszym ogniwem tego systemu jest to, że nie będzie on działać domyślnie. Ktoś musi zgłosić, że jego intymne zdjęcia zostały udostępnione. Nie jest jasne, co się dzieje, kiedy takie fotografie przesyłane są na prywatnych grupach Facebooka lub w prywatnych wiadomościach w Messengerze lub Instagramie.

Reporter Jackie Speier, który promuje przepisy dotyczące rozpowszechniania pornografii bez zgody osób występujących na takich materiałach, pochwalił dążenia Facebooka:

Te nowe narzędzia są olbrzymim postępem w zwalczaniu pornografii bez zgody zainteresowanego. Pochwalam Facebooka za poświęcenie uwagi tej sprawie. Wpływa ona na życie tysięcy jednostek i ich bliskich w całym kraju i na świecie.

Wiadomo, że wrażliwe treści mogą łatwo wydostać się z Facebooka i dalej żyć w sieci swoim życiem, nawet jeśli serwis już dawno usunie go ze swoich zasobów. Mimo tego, inicjatywa Facebooka to krok w dobrym kierunku.

 

źródło: Facebook przez BGR