Etykiety Coca-Coli w wersji Star Wars… ze świecącymi mieczami świetlnymi!

W związku z premierą najnowszego, rzekomo ostatniego filmu kończącego główny wątek Gwiezdnych Wojen, Coca-Cola wraz z niemieckim startupem Inuru przygotowała limitowaną edycję butelek. Ale jakich!

Skoro piszemy o nich na Tabletowo musi to oznaczać, że nie są to zwykłe butelki. Ozdobione zostały bowiem podobieństwami głównych bohaterów najnowszej trylogii osadzonej w uniwersum autorstwa George’a Lucasa – Rey i Kylo Renem. Zilustrowane postaci dzierżą w dłoniach miecze świetlne – z ostrzem o, odpowiednio, niebieskiej i czerwonej barwie. Niby nic niezwykłego, w końcu okolicznościowe butelki Coca-Coli pojawiają się na każde święta Bożego Narodzenia i każdy większy turniej piłkarski. Cały sekret tkwi w tym, że po dotknięciu etykiety, miecze świetlne zaczynają świecić.

Jak to możliwe?

Efekt świecenia mieczy świetlnych był możliwy do uzyskania dzięki pomysłowości specjalistów Inuru. Zaprojektowali oni etykiety, w których znalazło się miejsce dla niezwykle cienkich diod OLED oraz zasilającej je niewielkiej bateryjki, pozwalającej na wzbudzenie miecza co najmniej 500 razy. Ciągłego świecenia, bez zastosowania wyłącznika, udało się uniknąć poprzez zastosowanie otwartego obwodu elektrycznego. Dopiero w momencie, gdy spragniony posiadacz dotknie butelki, nastąpi domknięcie obwodu, w efekcie czego miecz zaświeci. Będzie świecił dopóki, dopóty etykiety będzie dotykało cokolwiek, co pozwoli na zamknięcie obwodu.

Gdzie kupić? Ile to kosztuje?

Tutaj niestety nie mamy dobrych wiadomości. Po pierwsze, specjalne butelki dostępne będą wyłącznie na terenie Singapuru. Po drugie, będzie ich tylko 8000. Po trzecie, należy uważnie śledzić singapurskie social media Coca-Coli, gdzie co jakiś czas będą publikowane wskazówki umożliwiające odnalezienie osoby, która wręczy szczęśliwcom kupon uprawniający do odbioru butelki w jednym ze sklepów 7-Eleven. Po czwarte, w promocyjnych butelkach znajdzie się wyłącznie Coca-Cola bez cukru.

Na szczęście to koniec utrudnień. Butelki z etykietami OLED będą kosztować tyle, co najzwyklejsza Cola bez cukru w sklepach 7-Eleven.

Ze względu na BARDZO ograniczoną dostępność akcję należy traktować wyłącznie jako ciekawostkę (chyba, że ktoś z naszych czytelników mieszka w Singapurze i uda mu się zapolować na limitowaną edycję Coca-Coli; życzymy sukcesu!). Należy jednak docenić twórców kampanii reklamowej za odwagę w wykorzystaniu nowoczesnych technologii i mieć nadzieję, że podobne nowinki techniczne już wkrótce zobaczymy w Europie.

fot. Coca-Cola Singapore

Na koniec, wszystkich fanów Gwiezdnych Wojen, zapraszam do naszej recenzji najnowszej gry osadzonej w tym uniwersum. Niech moc będzie z Wami!

Źródło: Mothership.sg