Jade Empire wraca do żywych? EA zarejestrowało nowy znak towarowy

Jedna z najbardziej udanych produkcji BioWare’u może doczekać się kontynuacji! Mowa o Jade Empire – świetnym RPG-u z 2005 roku, osadzonym w świecie przypominającym starożytne Chiny. Gra wyróżniała się specyficznym klimatem i rozbudowaną fabułą, a teraz EA zarejestrowało nowy znak towarowy spod szyldu tej kultowej produkcji. Czego możemy się więc spodziewać?

No właśnie, tutaj kończy się ekscytacja, a zaczynają wątpliwości. Jak się bowiem okazuje – chodzi o grę… sieciową. Oczywiście, do momentu oficjalnej zapowiedzi nic nie jest pewne, bo równie dobrze EA może zwyczajnie zabezpieczać swoje prawa do marki, ale mimo wszystko wygląda to niepokojąco. Pomyślmy na spokojnie… Multiplayer w uniwersum Jadeitowego Imperium w wykonaniu EA? Litości! To brzmi niczym prawdziwy koszmar. Nie jestem w stanie sobie przypomnieć produkcji, której Electronic Arts by nie zepsuło i wydaje mi się, że tym razem znany schemat zostałby powielony.

W zasadzie odkąd EA wykupiło BioWare, to jakość produkcji tworzonych przez to legendarne studio spada z roku na rok coraz bardziej. W życiu trzeba być jednak optymistą! Może EA nas zaskoczy i Jade Empire 2 przebije swojego poprzednika? A może ten multiplayer to tak dla zmyłki? Ech, kogo ja próbuję oszukać.

Dla tych, których jakimś cudem ominęła ta wyśmienita produkcja, zamieszczam krótkie streszczenie fabuły – bez spoilerów!

Akcja rozgrywka się w krainie, przypominającej starożytne Chiny, ale z domieszką fantastyki i futuryzmu. Gracz wciela się w ucznia wielkiego i potężnego Mistrza Li, który prowadzi szkołę sztuk walki. Razem z innymi adeptami, szkolimy się pod jego czujnym okiem, aż do momentu, gdy nasza wioska zostaje zaatakowana przez nieznanych przeciwników. W trakcie walki okazuje się, że Mistrz Li został porwany, a naszym zadaniem będzie go odszukać i uratować.

Oczywiście, jest to baaardzo delikatny zarys całej fabuły, która jest naprawdę nieprzewidywalna i bardzo wciągająca. Pamiętam, że gdy zaczynałem ogrywać ten tytuł, miałem sceptyczne odczucia. Raziła mnie mechanika walki i sposób poruszania się postaci, ale po kilkudziesięciu minutach zdołałem się przyzwyczaić i nie żałuję! Jade Empire zaskoczyło mnie nieliniową historią, rozbudowanymi wątkami i przede wszystkim niesamowitym klimatem. Po ukończeniu gry targały mną podobne emocje, jak po ograniu innej kultowej produkcji BioWare’u – Star Wars: The Knights of the Old Republic.

Do Jade Empire mam ogromny sentyment i pomimo wielkich obaw, mocno wierzę, że EA nie zawiedzie. Jak to w ogóle brzmi? Przecież prędzej w morzach wyschnie woda, niż EA wyda dobrą grę… Cóż, nadzieja umiera ostatnia!

Źródło: gamerant.com