Dział mobilny LG już od dwóch lat nie przynosi żadnych zysków. Inni producenci w analogicznej sytuacji dawno by upadli, ewentualnie świadomie zrezygnowali z tego biznesu. Koreańczycy jednak się nie poddają i nadal walczą o to, aby na powrót zacząć zarabiać na sprzedaży smartfonów i tabletów.
LG dopiero ogłosi swoje wyniki finansowe za pierwszy kwartał 2017 roku, ale już teraz mówi się, że nie ma szans na to, aby dział mobilny wygenerował jakikolwiek zysk. A to oznacza, że ósmy raz z rzędu odnotuje on stratę. Ósmy raz. Czyli od dwóch lat producent nic nie zarabia na sprzedaży swoich smartfonów i tabletów.
Co ciekawe, według analityków strata LG będzie niższa niż wszyscy się spodziewają, ponieważ – mimo wszystko – dość nieźle radzą sobie zaprezentowane na początku stycznia i zaraz potem wprowadzone na rynek urządzenia z serii K 2017. Koreańczycy mogliby stracić nawet mniej, ale dystrybucja flagowego LG G6 na szeroką skalę rozpoczęła się dopiero na przełomie marca i kwietnia (w Polsce 3 kwietnia, choć początkowo miała dzień później).
Jednocześnie LG zmniejszyło wydatki na marketing swoich urządzeń mobilnych, ale za to sporo zwiększyło nakłady na promocję sprzętu domowego. I przyniosło to zamierzony efekt, ponieważ sprzedawały się one jak świeże bułeczki. Głównie dzięki temu zysk operacyjny za pierwszy kwartał ma według szacunków wynieść 922 miliardów wonów (812,62 milionów dolarów). Jest to aż o 82% więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej i jednocześnie najwięcej od Q2 2009.
Oczywiście zysk operacyjny byłby jeszcze większy, gdyby dział mobilny poradził sobie lepiej. Cóż, może w następnym kwartale. Wielu bowiem liczy na to, że flagowy LG G6 podratuje – delikatnie mówiąc – niekorzystną sytuację.
*Na zdjęciu wyróżniającym LG X power (pod linkiem znajdziecie jego recenzję)
Źródło: Reuters