Dynabook Tecra X50-F – biurowa alternatywa? (recenzja)

Komputery Dynabook Tecra to wielki powrót odpowiedzialnego za produkcję laptopów działu Toshiby. Ten, już pod skrzydłami Sharpa, chce zaoferować swoją koncepcję biznesowego laptopa klientom, którzy dotychczas skazani byli na sprzęt zaledwie kilku producentów. Sprawdzamy, czy model Tecra X50-F ma szansę nawiązać walkę z liderami rynku.

Wspomnień czar

Historia laptopów Toshiba nierozerwalnie wiąże się z czasem laptopowej rewolucji, kiedy to ceny notebooków spadły do tak atrakcyjnego poziomu, że klienci rozpoczęli masową przesiadkę z komputerów stacjonarnych na urządzenia przenośne. To, co wówczas zaczęło się dziać na rynku laptopów dla użytkowników domowych, do dziś wspominam ze sporym niesmakiem. By zaoferować jak najniższą cenę komputera, producenci wręcz prześcigali się w obniżaniu jakości stosowanych materiałów i niektórych podzespołów wewnętrznych, przez co ówczesne laptopy były urządzeniami wyjątkowo awaryjnymi i już po kilku miesiącach użytkowania w niczym nie przypominały tych zdobiących marketowe półki.

fot. Tomasz Szwast / Tabletowo.pl

Od strony oprogramowania laptopy, które kupowaliśmy 10-15 lat temu, były… jeszcze gorsze. Udostępniony w wielkim pośpiechu, dziurawy i niestabilny system Windows Vista sam w sobie zwiastował problemy, a to wcale nie był koniec zmartwień użytkowników. Nowe komputery były tak obciążone bloatwarem, że co do zasady, pierwszą czynnością po ich zakupie była czysta instalacja systemu operacyjnego i kompatybilnych sterowników. W tamtych czasach zakup laptopa i jego eksploatacja, zwłaszcza dla użytkowników domowych, była prawdziwym koszmarem.

Na tle rynkowej beznadziei jaśniała gwiazda firmy Toshiba i linii Satellite. Produkowane przez Toshibę laptopy wyróżniały się bardzo dobrą jakością wykonania, wzorowym spasowaniem podzespołów, a co istotne, nie oszczędzano na baterii czy układzie chłodzenia. Dzięki temu uchodziły one za niezawodne i bezawaryjne, choć nieco droższe od rynkowej konkurencji. Chcąc utrzymać dobre wyniki sprzedażowe, decydowano się na obniżki cen, co przy zachowaniu bardzo wysokich standardów jakości uczyniło laptopowy biznes Toshiby nierentownym.

fot. Tomasz Szwast / Tabletowo.pl

(Nie)wielki powrót

Po latach nieobecności, głównie dzięki inwestycjom poczynionym przez nowego właściciela, firmę Sharp, laptopowy dział Toshiby znowu stanął na nogi i rozpoczął produkcję urządzeń, którymi chce nawiązać do dawnych czasów świetności. Nie zdecydowano się jednak na użycie marki Toshiba, a Dynabook. Stało się tak być może dlatego, by nie budzić skojarzeń z firmą, która jakby nie było, musiała się zwinąć z rynku, choć to wyłącznie moja teoria, niepoparta żadnymi dowodami.

Powrót rozpoczęto jednak nie od wskrzeszenia linii dedykowanej klientom indywidualnym – Satellite, a biznesowym – Tecra. Jednym z jej przedstawicieli jest testowane urządzenie – Dynabook Tecra X50-F, czyli biznesowy laptop klasy premium z coraz rzadziej spotykanym w tym segmencie urządzeń ekranem o przekątnej 15,6″.

fot. Tomasz Szwast / Tabletowo.pl

Specyfikacja techniczna

Laptop, który otrzymałem do testów, wyposażony został w procesor Intel Core i5-8365U, 8 GB pamięci RAM i dysk SSD PCIe o rozmiarze 256 GB. Dosyć słabo, nawet jak na komputer o typowo biurowych zastosowaniach.

Model Dynabook Tecra X50-F
Procesor Intel Core i5-8365U
Liczba rdzeni procesora 4
Liczba wątków procesora 8
Taktowanie bazowe 1,6 GHz
Taktowanie turbo 4,1 GHz
Pamięć RAM 8 GB DDR4 2400 MHz
Dysk SSD M.2 PCIe 256 GB
Ekran 15,6" 1920 x 1080 pikseli, matowy
Wymiary 359 x 250 x 17.6 mm
Waga 1,42 kg
Łączność przewodowa 2x USB-C Thunderbolt 3, 2x USB 3,0, HDMI, micro SD, jack 3,5 mm
Łączność bezprzewodowa WiFi 6, LTE, Bluetooth 5.0
Deklarowany czas pracy na baterii 16,5 godziny
Dodatkowe wyposażenie kamerka zgodna z Windows Hello, czytnik linii papilarnych, głośniki stereo Harman Kardon, trackpad

Niestety, nie udało mi się nigdzie znaleźć polskiej ceny Dynabooka w testowanej konfiguracji. Być może oferowany jest wyłącznie na zamówienie specjalne firmom, które zdecydują się na odpowiednio duże zamówienie i potrzebują procesora wspierającego technologię vPro. Powszechnie dostępna jest za to wersja z procesorem i5-8265U, różniąca się od testowanej konfiguracji jedynie brakiem modemu LTE. Jej cena to 6399 zł.

fot. Tomasz Szwast / Tabletowo.pl

Pierwsze wrażenia, opis konstrukcji

Po wyjęciu z pudełka, w którym zasadniczo, poza laptopem, kablem zasilającym USB-C i dokumentacją nie znajdziemy nic, laptop sprawia wrażenie naprawdę dużego, ale zarazem wyjątkowo cienkiego i poręcznego. Uwagę zwraca jego niewielka waga i dobre wyważenie, co z pewnością stanowi spore ułatwienie dla osób często podróżujących, niezależnie od tego, czy to podróże między gabinetami w ramach tego samego biura, czy międzypaństwowe loty samolotem.

Obudowa urządzenia została wykonana z magnezu, co zapewnia mu odpowiednią odporność na warunki panujące wewnątrz torby, również tej damskiej ;). Wrażenie robi wykonanie klapy laptopa, na której poza sporej wielkości logotypem marki Dynabook, znajdziemy charakterystyczny wzór, przypominający nieco szczotkowany metal. Co ciekawe, jedne linie są zauważalnie grubsze od innych, przez co początkowo wydaje się, że ten komputer jest po prostu porysowany czymś ostrym. Po dłuższym przyjrzeniu się, taki wzór naprawdę może się spodobać.

Samo urządzenie jest, jak na biznesowego laptopa, przyjemne w dotyku, co z pewnością daje uczucie produktu premium. Rozmieszczenie portów jest następujące: z lewej strony miejsce na linkę Kensington, 2x USB 3.0, wejście/wyjście audio oraz miejsce na kartę SIM. Z prawej: HDMI, 2x Thunderbolt 3, czytnik kart micro SD. Głośniki Harman Kardon – na spodzie laptopa.

fot. Tomasz Szwast / Tabletowo.pl

Wewnątrz prosto, ale skutecznie. Klapa: duży ekran z olbrzymim, jak na współczesne standardy, obramowaniem, nad którym znajduje się kamerka zgodna z Windows Hello, a pod logo producenta. Podstawa: otoczony srebrną ramką włącznik, klawiatura z niebieskim trackpadem, wykończony szkłem touchpad ze zintegrowanym skanerem linii papilarnych.

Nabywca komputera może go rozszerzyć o dodatkową pamięć RAM – producent pozostawia jeden slot wolny. Niestety, co w laptopie biznesowym absurdalne i niezrozumiałe, nie ma możliwości wymiany dysku.

Biznesowy Dynabook to laptop, który może się podobać, a na tle konkurencji wygląda wręcz ładnie i elegancko. Od pierwszych chwil sprawia wrażenie urządzenia z wyższej półki, co zwiastuje długi okres użytkowania bez obaw o stan obudowy.

fot. Tomasz Szwast / Tabletowo.pl

Komfort pracy

To, co z mojej perspektywy najważniejsze w laptopie biznesowym, to komfort pracy, na który składają się trzy elementy: klawiatura, touchpad i wyświetlacz. Jako że testowany przeze mnie egzemplarz miał brytyjski układ klawiatury, nie jestem w stanie powiedzieć wielu słów na temat komfortu pisania. Zauważyłem jedynie, że białe podświetlenie klawiszy jest na właściwym poziomie, co bardzo pomaga w pisaniu po ciemku, klawisze mają odpowiedni skok, dający predyspozycje do szybkiego pisania i wykonane są z miękkiego w dotyku tworzywa, bez niepotrzebnie zaostrzonych krawędzi.

W niektórych sytuacjach pomaga również trackpad, choć w pracy biurowej i tak najczęściej wykorzystuje się myszkę. Myszkę, albo touchpad, któremu w Tegrze nie można nic zarzucić. Pokrycie szkłem sprawia, że palec przesuwa się po nim płynnie i bez przeszkód, a właściwa reakcja na dotyk zapewnia odpowiednią (oczywiście jak na touchpad) precyzję.

fot. Tomasz Szwast / Tabletowo.pl

Wiele dobrego powiedzieć mogę również o ekranie. Konstrukcja, nad którą pracowali przedstawiciele Sharpa, ma jasność na poziomie aż 470 nitów – komfortowa praca w każdych warunkach oświetleniowych gwarantowana.

Gdybym tylko mógł skorzystać z urządzenia z uniwersalnym układem klawiatury, najprawdopodobniej uznałbym je za jedno z najbardziej komfortowych, na jakim przyszło mi pracować. Niestety, nie było mi to dane.

fot. Tomasz Szwast / Tabletowo.pl

Wydajność, łączność, bezpieczeństwo

Spójrzmy prawdzie w oczy – i5-8365U do liderów wydajności nie należy. W połączeniu z 8 GB pamięci RAM i malutkim dyskiem 256 GB mamy więc urządzenie o dość ograniczonych zastosowaniach, niemal wyłącznie typowo biurowych. Na szczęście, zainstalowany dysk, mimo, że jest mały, jest dosyć szybki.

Do pracy w Excelu, Wordzie, Power Poincie i podobnych narzędziach z pewnością wystarczy, jednak wszystko, co wymaga większej mocy obliczeniowej, może okazać się problematyczne. Stosunkowo niewielka wydajność ma jednak duży plus, w postaci niezłej kultury pracy na baterii. Praca wentylatora wyciągającego ciepłe powietrze z obudowy nie jest szczególnie uciążliwa, nawet w warunkach zatłoczonego biura.

fot. Tomasz Szwast / Tabletowo.pl

Mocnymi stronami testowanego laptopa są również moduły łączności, które w recenzowanym egzemplarzu znalazły się niemal w komplecie, zarówno kablowe, jak i bezprzewodowe. Dwa porty Thunderbolt 3, z których każdy służy do transmisji danych, obrazu i do szybkiego ładowania to z pewnością mocny atut, podobnie jak modem LTE, zapewniający łączność poza biurem i uwalniający użytkownika laptopa od konieczności korzystania z przenośnego routera.

Niestety, mamy tutaj kolejny absurd typowy dla nowych laptopów biznesowych – brak wejścia na kabel RJ45, zapewniający dostęp do sieci przewodowej. By móc z niej korzystać, musimy wyposażyć się w kartę sieciową podłączaną do USB.

Dynabook Tecra X50-F to urządzenie spełniające najwyższe kryteria bezpieczeństwa, dzięki czemu otrzymało stosowne poświadczenia, między innymi od firmy Microsoft. Oznacza to, że zarówno od strony oprogramowania, jak i sprzętu, nadaje się do przechowywania nawet najbardziej newralgicznych danych. Zapewnieniu bezpieczeństwa danych służą, między innymi, dwie metody logowania biometrycznego – kamerka na podczerwień oraz skaner linii papilarnych. Oba działają szybko i poprawnie, choć ja korzystałem niemal wyłącznie z tego drugiego. Żałuję jedynie, że nie został umieszczony, jak w niektórych modelach konkurencji, we włączniku, co przyspieszałoby odblokowywanie laptopa.

fot. Tomasz Szwast / Tabletowo.pl

Multimedia

Czy można oceniać multimedia w biznesowym laptopie? W takim jak ten – można, a nawet trzeba. I to nie tylko pod kątem prezentacji multimedialnych. Te, dla testowanego Dynabooka, to żaden problem, głównie za sprawą HDMI, Thunderbolt 3 i wyjścia audio. W praktyce okazuje się, że to całkiem niezły towarzysz rozrywki.

Jasny, wyraźny, duży ekran Full HD świetnie sprawdzi się w filmach, wbudowane głośniki Harman Kardon grają naprawdę bardzo przyzwoicie (jak na standardy laptopowe, naturalnie), a Bluetooth 5.0 pozwoli na podłączenie właściwie dowolnego zestawu słuchawkowego. Treściami dostępnymi w serwisach streamingowych można się tu raczyć gdziekolwiek – wbudowany modem LTE to naprawdę przydatne rozwiązanie.

fot. Tomasz Szwast / Tabletowo.pl

Tak? To może jeszcze na tym zagrasz?! A i owszem, zagram. Wystarczy podłączyć myszkę albo pada, pobrać GeForce Now i nasz Dynabook z biznesowego laptopa klasy premium, staje się multimedialnym kombajnem klasy premium.

Zaryzykuję stwierdzenie, że Dynabook Tecra X50-F to najbardziej multimedialny spośród wszystkich biurowych laptopów, jakie testowałem, a z racji kilkuletniego stażu w różnych korporacjach, było tego sporo.

Kamerkę o rozdzielczości 1 megapiksela celowo pominąłem. Spuśćmy na nią zasłonę milczenia. W czasach współczesnych nie nadaje się nawet do Webexa.

fot. Tomasz Szwast / Tabletowo.pl

Bateria

Zgodnie z zapewnieniami producenta, ten laptop jest w stanie pracować maksymalnie 16,5 godziny na jednym ładowaniu. Nie wiem jak to zrobić, nie wiem jak do tego doprowadzić, ale z moich testów wynika, że ta jedynka znalazła się tam zupełnie przypadkowo. 6,5 wyglądałoby w prospektach dużo gorzej niż 16,5, ale przynajmniej byłoby zgodne z prawdą. Przynajmniej w normalnej, codziennej eksploatacji. Nie rozumiem, po co chwalić się testem syntetycznym, który nijak ma się do rzeczywistych warunków użytkowania sprzętu. To kompletnie bez sensu.

fot. Tomasz Szwast / Tabletowo.pl

Nowa gwiazda na rynku laptopów biznesowych?

Przyszła pora, by udzielić odpowiedzi na pytanie, czy dzięki X50-F Tecra rozgości się między ThinkPadami, Elitebookami Vostro’ami. Moim zdaniem, nie, a na pewno jeszcze nie teraz. Mimo, że Dynabook jest na pozór bardzo fajnym laptopem, w dodatku lekkim, świetnie wykonanym i atrakcyjnym pod względem multimediów, ma w sobie kilka absurdów, które jako laptop biznesowy go dyskwalifikują:

  • brak wejścia RJ45,
  • niewymienny, mały dysk,
  • słaba bateria,
  • grubo przesadzona cena.

Upierając się przy Dynabooku musiałbym wydać na laptopa ponad 1000 złotych więcej niż na tej samej klasy produkty konkurencji. Nie zrobiłbym tego.

fot. Tomasz Szwast / Tabletowo.pl
Dynabook Tecra X50-F – biurowa alternatywa? (recenzja)
Wnioski
Testowany Dynabook to bardzo dobrze wykonany, ładny notebook, w dodatku bardzo dobry w warstwie multimedialnej. Niestety ma sporo cech, które jako laptop biznesowy po prostu go dyskwalifikują.
Wzornictwo i jakość wykonania
8
Wydajność
5
Multimedia
7
Możliwość rozbudowy
5
Bateria
5.5
Ocena użytkownika0 głosów
0
Zalety
Materiały wykończeniowe i wzornictwo,
Jasny, czytelny ekran,
Spore, jak na laptop biznesowy, zdolności multimedialne,
Dobre głośniki,
2 wejścia Thunderbolt 3
Wady
Taka sobie wydajność,
Brak wejścia LAN,
Słaba bateria,
Brak możliwości wymiany twardego dysku,
Zupełnie nieopłacalny
6.1
OCENA