Dryft to kolejne podejście do tego tematu, za projekt którego odpowiedzialny jest Randy Mardsen, jeden z współtwórców całkiem popularnej klawiatury Swype, w której pisaliśmy jeżdżąc palcem po ekranie. Korzystanie z Dryft, w odróżnieniu od ostatniego dzieła Mardsena, będzie jednak bardziej przypominać uderzanie w tradycyjne, fizyczne klawisze. Jej cechą charakterystyczną jest fakt, iż podczas pisania wykorzystuje ona nie tylko ekran dotykowy, ale i akcelerometr. Dzięki temu potrafi rozpoznać czy chcieliśmy przycisnąć dany klawisz, czy też po prostu oparliśmy dłoń o ekran. Co więcej, poszczególne części klawiatury dopasowują się do naszych dłoni i przesuwają się po ekranie wraz z nimi. Wszystko to, przynajmniej w teorii, powinno nam dać możliwość pisania bez ciągłego patrzenia na własne palce, korzystając z nawyków wyrobionych w trakcie korzystania z tradycyjnej, fizycznej klawiatury.
Niestety, wszystko wskazuje na to, że podobnie jak to miało miejsce w przypadku Swype, Dryft nie trafi na początku do żadnego z popularnych sklepów z aplikacjami. Zamiast tego zobaczymy ją w wybranych nadchodzących modelach urządzeń, lub jako element bardziej rozbudowanych aplikacji. Więcej informacji na temat projektu Dryft znajdziecie na jego oficjalnej stronie internetowej.