Oto Jajo Mocy: dron, gimbal i inteligentna kamera stacjonarna w jednym

Dawno nie widziałem czegoś, co spełniałoby rolę trzech urządzeń jednocześnie i wywiązywało się z tych ról naprawdę dobrze. (Patrzy na smartfon) … No dobrze, to może inaczej: PowerEgg X ma kształt jaja!

To na pewno będzie rzecz warta przetestowania. PowerEgg X, czyli jajokształtny dron od firmy PowerVision, charakteryzuje się naprawdę dużym zestawem przydatnych cech, które mogą go uczynić uniwersalna kamerą o wielu zastosowaniach. Łączy w sobie inteligentną kamerę stacjonarną, drona oraz ręczną kamerę ze stabilizacją gimbala.

Latające jajo

PowerEgg X jest wyposażony w kamerę 4K Ultra HD (60 kl./s) i może przesyłać w czasie rzeczywistym obraz w rozdzielczości 1080p z odległości nawet 3 km. Stabilność i płynność obrazu zapewnia 3-osiowy mechaniczny gimbal.

Bateria drona wystarcza nawet na 30 minut lotu, co daje mnóstwo czasu na filmowanie i fotografowanie. Nie powinien też alergicznie reagować na nagłe podmuchy wiatru – jest w stanie wytrzymać napór wiatru o maksymalnej prędkości 29-38 km/h. Mało tego, nie boi się również deszczu, bo jego obudowa ma nanopowłokę (czyli specjalny, plastikowy case). W tej wersji dronem można lądować nawet na wodzie.

Ciekawostką jest możliwość nagrywania dźwięku na smartfonie z synchronizacją obrazu z drona, dzięki czemu można stać się narratorem własnych filmów kręconych z powietrza i z ręki, bez potrzeby dodatkowego montażu.

Stacjonarne jajo

Jeśli PowerEgg X nie pracuje w trybie drona, można pozbawić „go skrzydeł” i postawić w salonie. Kamera będzie śledzić postacie pojawiające się w pokoju i rozpozna gesty, które będą odpowiadać poszczególnym czynnościom, takim jak zrobienie zdjęcia czy rozpoczęcie nagrywania filmu. Potrafi też rozróżniać osoby dzięki rozpoznawaniu twarzy. W tym trybie da się sterować jajem również za pomocą smartfona.

Jajo jako kamera do noszenia

Drona można także przenosić jako podręczną kamerę z paskiem. Przy wadze 522 g jej użytkowanie nie powinno sprawiać problemów. Trójosiowy gimbal pomaga w zachowaniu nieporuszonych kadrów, zaś bateria powinna wystarczyć na 3,5 godziny działania.

Przy takim nagromadzeniu funkcji, można by się spodziewać, że któraś z powyższych funkcji będzie kuleć. Cóż, to mogą wykazać tylko testy. Na pierwszy rzut oka PowerEgg X jest naprawdę fajnym gadżetem, łączącym w sobie zalety kilku urządzeń. Z niecierpliwością czekam na więcej opinii na jego temat.

Europejskie ceny zaczynają się od 849 euro. Jeszcze nie wiemy, ile urządzenie będzie kosztować w Polsce.

Specyfikacja techniczna

źródło: materiały prasowe