Cyberpunk 2077
Cyberpunk 2077

Cyberpunk 2077 podczas prezentacji działał w 1080p na maksymalnych detalach i z ray-tracingiem

Rodzimy CD Projekt RED pojawił się na targach E3, by zaprezentować swoje najnowsze, cyberpunkowe dzieło. Prezentacja na konferencji Microsoftu pobudziła zmysły graczy z całego świata, którzy niczym zahipnotyzowani zaczęli składać tysiące zamówień przedpremierowych. Słupki na giełdzie wywindowały do niespotykanych wcześniej granic, zwiększając wartość akcji firmy o zawrotne półtora miliarda złotych. Każdy strzępek informacji jest dzisiaj na wagę złota, dlatego tym bardziej elektryzują nas wieści o szczegółach technicznych Cyberpunk 2077. Własnie dostaliśmy kolejne ciekawostki.

Wiemy już, że studio kolejny raz blisko współpracuje z NVIDIĄ, by dostarczyć jak najwięcej innowacyjnych rozwiązań technicznych dla Cyberpunk 2077. Przypomnę, że Wiedźmin 3 wykorzystywał algorytmy do generowania realistycznie wyglądających futer i włosów. Nie było to coś szczególnie szalonego, ale poprawiało wygląd gry w zauważalny sposób, doprowadzając ówczesne komputery do granic możliwości. Tym razem historia zatoczy koło, bo przygody „V” zobaczymy w pełnym ray-tracingu, ale skorzystają z niego jedynie posiadacze najwydajniejszych maszyn.

Podczas targów E3, studio korzystało z komputera wyposażonego w procesor Intel Core i7-8700K, 32 GB pamięci RAM, karty graficznej Titan RTX (o wartości 12 tysięcy złotych) i bardzo szybkiego dysku SSD od Samsunga. Pomijając GPU, nie jest to wcale maszyna z kosmosu i z pewnością znajdziemy zbliżone komponenty w urządzeniach wielu graczy na świecie. To dobrze rokuje przed przyszłoroczną premierą. Dziś dowiedzieliśmy się za to od pracownika CD Projekt RED – Alvina Liu, kilku kolejnych szczegółów dotyczących działania gry na powyższej maszynie.

Cyberpunk 2077 w Full HD

Cyberpunk 2077 został uruchomiony w rozdzielczości 1920 x 1080p, na maksymalnych ustawieniach graficznych i z włączonym ray-tracingiem, wykorzystując przy tym elementy rozproszonego oświetlenia i okluzji otoczenia, dodającego lokacjom magicznej głębi. Twórcy chcą za wszelką cenę dobrze wykorzystać dostępne technologie podczas nocy i oświetlenia miasta za sprawą wszechobecnych neonów. Skorzystali nawet z prostych sztuczek, by nieco „przybrudzić” lokacje, wrzucając tu i ówdzie kartony, śmieci czy przeszkody dla światła, by karta graficzna nie musiała generować go w aż tak dużych ilościach. Alvin zdradził ponadto, że pracownicy NVIDII są bardzo zaangażowani w proces tworzenia gry i pomagają we wdrażaniu i testowaniu działania ray-tracingu, by do premiery wszystko uruchamiało się prawidłowo.

Oczywiście, Alvin dodaje, że przed studiem jeszcze mnóstwo pracy, a grafika będzie stale poprawiana, by do granic możliwości wykorzystać dostępne dziś komponenty i konsole. O ile sama gra działała w 1080p, o tyle szereg tekstur i cały interfejs przygotowano w rozdzielczości 4K. Studio korzysta również z technologii skalowania zasobów. Podejrzewam, że zobaczymy to głównie na „mocniejszych” konsolach, gdzie natywnego 4K być może nie będzie, za to produkcja „poskacze” pomiędzy 1080p, przez 1440p. Na koniec usłyszeliśmy też, że właściwy proces optymalizacji kodu jeszcze się nie rozpoczął, a co za tym idzie, do momentu premiery Cyberpunk 2077 powinien działać i wyglądać znacznie lepiej.

Zamówienia przedpremierowe możecie składać w największych sklepach internetowych i cyfrowych w Polsce, w tym na oficjalnej stronie gry. W niektórych miejscach dostaniecie też unikalny steelbook do standardowej edycji, która w przypadku PC kosztuje 199 zł. Użytkownicy konsol muszą wysupłać 249 zł, a najwięksi fani mogą zdecydować się na bardzo bogatą edycję kolekcjonerską za kosmiczne 749 zł. Jej zawartość jest jednak kusząca i podejrzewam, że większość egzemplarzy rozeszła się już na pniu.

Twórcy przygotowali też smakowity kąsek dla posiadaczy PS4

Polskie studio chciałoby podtrzymać ogromne zainteresowanie swoją grą i dla posiadaczy PS4 udostępniło właśnie darmowy, statyczny motyw. Nie jest szczególnie wyszukany, ale zawiera oryginalne ikony i grafiki z Cyberpunka, przyprawione charakterystycznym, żółtym kolorem i cybernetycznym sznytem. Warto go rozpatrzeć w kategoriach ciekawostki, ale ja chyba zostanę przy swoim God of War, do czasu aż studio nie wrzuci czegoś ładnie animowanego.

Przeczytajcie też nasze wrażenia z minionych targów E3 i zapoznajcie się z pozostałymi ciekawostkami dotyczącymi Cyberpunk 2077.