Poznaj KADO – ładowarkę, która jest cieńsza od twojego smartfona

Biorąc pod uwagę, jak często korzystamy z wszelkiego rodzaju urządzeń mobilnych, jednym z największych problemów z tym związanych jest rozładowany akumulator. Oczywiście radzić możemy sobie na wiele sposobów, ale wszystko wskazuje na to, że niedługo otrzymamy jeszcze jeden. Mowa tutaj o KADO – ładowarce, która bez problemu zmieści się w portfelu.

Najpopularniejszym gwarantem naładowanego smartfonu jest chyba obecnie powerbank. Na rynku mamy dostęp do kilkuset modeli różniących się wyglądem, pojemnością i oczywiście ceną. Nie jest to jednak najlepsze rozwiązanie dla roztrzepanych i zapominalskich, wszak kiedyś i jego trzeba naładować, prawda? Druga sprawa to to, że nie zawsze mamy możliwość wzięcia go ze sobą, z wyłączeniem tych typowo mobilnych wersji.

Drugą opcją jest kupno telefonu pozwalającego na korzystanie z niego dłuższy czas na jednym ładowaniu. Przykładem takiego urządzenia jest Oukitel K10000 Pro czy LG X Power 2. Bez prądu poradzą sobie lepiej od konkurencji jednak i takie smartfony kiedyś trzeba zaparkować przy gniazdku.

Trzecia opcja to ładowarka sieciowa. Chociaż wszędzie do prądu dostępu nie mamy, to jednak w pracy, szkole, uczelni czy podczas wyjścia ze znajomymi do pubu, pewnie będziemy mogli z niego skorzystać. Znów jednak pojawia się problem z jej przenoszeniem. Nie będziemy przecież chodzić z ładowarką w kieszeni, prawda? I w tym momencie może się okazać, że rozwiązaniem jest KADO.

 

O co chodzi?  Jest to właśnie sieciowa ładowarka, ale inna niż wszystkie. Urządzenie ma grubość tylko 5 mm i waży ledwie 21 g. To sprawia, że bez problemu zmieścicie ją w swoim portfelu. Nie musicie się również martwić, że za jego pomocą będziecie ładować swój telefon dwa dni. :) KADO wspiera bowiem szybkie ładowanie prądem o natężeniu 2,1 A. Problemem nie będzie również złącze, jakie w Waszym urządzeniu umieścił producent. KADO oferuje możliwość wyboru pomiędzy microUSB, USB typu C i Lightning. Jak działa, możecie zobaczyć na poniższym filmie.

https://www.youtube.com/watch?v=I08gGIttmHU

Jak wejść w jej posiadanie? Wystarczy wpłacić na rzecz zbiórki na Kickstarterze kwotę 44 dolarów (39$ na samą zbiórkę i 5$ na wysyłkę do naszego kraju). Nie jest to mała kwota, kiedy jednak urządzenie trafi do sprzedaży, a powinno to nastąpić w grudniu tego roku, ma kosztować od 65-75 dolarów.

Żeby było jasne, nie uważam, że jest to na rzecz niezbędna. Problem rozładowanego telefonu można rozwiązać zupełnie inaczej i przede wszystkim przy mniejszych nakładach finansowych. Mimo wszystko sam projekt wygląda ciekawie i nie jest to tylko moje zdanie. Świadczy o tym fakt, że zebrano już dwukrotność założonej kwoty.

Źródło: Kickstarter dzięki Telepolis