fot. Gratisography / Pexels

„Uprzejmie donoszę” nabiera nowego znaczenia – w Chinach powstał radar dłużników

Chiny to z jednej strony niezwykle fascynujący kraj, ale z drugiej coraz więcej słyszy się o tym, że władze wykorzystują najnowsze technologie do inwigilowania swoich obywateli, co jest nieco przerażające. Teraz sąd w prowincji Hebei udostępnił… radar dłużników, którzy uporczywie migają się od spłacania swoich długów.

Problem niespłacania długów istnieje nie tylko w Chinach. Spory problem z terminowym regulowaniem należności wobec instytucji finansowych mają również Polacy. Jak bowiem donosił pół roku temu serwis Bankier.pl, grubo ponad 600 tysięcy osób pomiędzy 25. a 35. rokiem życia nie spłacało wówczas swojego zadłużenia w terminie (73% stanowili mężczyźni, pozostałe 27% kobiety).

Sąd w prowincji Hebei najwyraźniej jednak uznał, że sytuacja w tamtejszym rejonie jest na tyle poważna, że należy zaprzęgnąć nowe technologie do walki z zawziętymi dłużnikami. W szalenie popularnej w Chinach aplikacji WeChat udostępniono radar osób, które uporczywie nie spłacają swoich zobowiązań.

Radar pokazuje, czy w promieniu 500 metrów znajdują się dłużnicy nie regulujący w terminie swoich należności. Narzędzie nie powstało jednak w celach informacyjnych, tylko po to, aby uczynni obywatele mogli donieść komu trzeba, że sytuacja finansowa danej osoby wcale nie jest tak zła, jak mogłoby się wydawać i tylko miga się ona od płacenia, chociaż w rzeczywistości byłoby ją stać na spłacanie zadłużenia.

radar dłużników w aplikacji WeChat (fot. China Daily)

Jednym słowem radar dłużników powstał po to, aby praworządni obywatele prowincji Hebei mogli „uprzejmie donosić” na zawziętych dłużników. Może to szokować, jednak nie można zapominać, że Chiny to Republika Ludowa o ustroju podobnym do tego, jaki panował w Polskiej Republice Ludowej, zwanej w skrócie PRL-em, w której „uprzejme donoszenie” było na porządku dziennym.

Polecamy również:

Chińczycy od dziś mogą pozywać się przez… aplikację WeChat

Źródło: China Daily