Samsung Galaxy S7 Edge

Chciał wymienić zepsuty smartfon na nowy. Kazano mu podpisać lojalkę

Smartfon to tylko kupa elektroniki i ma prawo się zepsuć. Czasem nawet niedługo po zakupie. Taki pech spotkał jednego z mieszkańców Singapuru i jednocześnie właściciela Galaxy S7 Edge. Zwrócił się on więc do producenta i zażądał wymiany urządzenia na nowe. Ten się zgodził, ale pod warunkiem, że mężczyzna podpisze lojalkę.

Jak wytłumaczył mu jeden z pracowników Samsunga, to standardowa procedura w takich sytuacjach. Dokument tego jednak nie potwierdza, ponieważ zapisano w nim, że wymiana zepsutego smartfona na nowy jest okazem dobrej woli producenta. Co więcej, to dopiero początek. Dalej jest o wiele ciekawiej.

W podpunkcie, oznaczonym literką d, można bowiem przeczytać, że zgadzając się przyjąć (nowe – dop. aut.) urządzenie, klient zobowiązuje się jednocześnie aby nie – celowo lub nie (włączając w to anonimowo lub pod pseudonimem) – sporządzać, udostępniać, rozpowszechniać i publikować w mediach (włączając Facebooka, Twittera i ogólnie cały internet) lub bezpośrednio innej osobie lub podmiotowi żadnych oświadczeń i komentarzy, które mogłyby zdyskredytować, uwłaczać, krytykować, zawstydzać lub upokorzyć Samsunga (włączając w to jego produkty, usługi oraz pracowników niższego i wyższego szczebla). Podsumowując: gęba na kłódkę. Szczególnie, że jest to porozumienie z klauzulą poufności. Chyba, że będziesz wyrażał się tylko w superlatywach.

fot. Mothership.SG

Brian Lim nie zgodził się jednak tego podpisać, ponieważ uznał ten dokument za nieetyczny, a w dodatku niezgodny z prawem. Otrzymał więc w zastępstwie Galaxy S6 i kazano mu czekać. Po miesiącu bez żadnego odzewu ze strony producenta, mężczyzna przypomniał o sobie, tym razem za pośrednictwem Facebooka. Jednak i tam go poinformowano, że ww. lojalka to standardowa procedura.

Mężczyzna jeszcze kilkukrotnie zwracał się do Samsunga, lecz sprawa nijak nie drgnęła. Brian Lim nie zamierza jednak podpisywać wymaganego dokumentu i szuka innego sposobu, jak zmusić producenta, aby ten oddał mu w pełni sprawny egzemplarz Galaxy S7 Edge.

Nie wiadomo, czy to jednorazowy przypadek, czy klienci w Singapurze zawsze musieli podpisywać takie lojalki. W Polsce o takim przypadku jednak ani razu nie słyszeliśmy. Możliwe jednak, że jest to kwestia obowiązującego prawa – to, które mamy w Polsce, bardzo często jest po stronie konsumenta i chroni jego interesy.

Źródło: Mothership.SG przez Android Headlines