be quiet! Pure Loop 280 mm – recenzja genialnego chłodzenia

Prawdę mówiąc nie mogłem doczekać się, by podzielić się z Wami tą recenzją. Produkty firmy be quiet! są mi znane od kilku ładnych lat i zawsze miałem z nimi bardzo dobre doświadczenie – od genialnych obudów po super wydajne chłodzenia powietrzem, na zasilaczach kończąc. Dzisiaj zapraszam was na wspólną przygodę, gdzie przyjrzymy się najnowszemu dziełu firmy – be quiet! Pure Loop 280 mm – chłodzeniu AiO innemu niż wszystko, co dotychczas spotkaliśmy na rynku.  

Nim przejdziemy dalej i zobrazuję pierwsze testy, wpierw zobaczmy, co o swoim produkcie mówi producent.  

Specyfikacja techniczna be quiet! Pure Loop 280 mm

  • kompatybilność: 2066, 2011-3, 2011, 1156, 1155, 1151, 1200, AM4, AM3+, 
  • rozmiar aluminiowego radiatora: 317 x 140 x 27 mm, 
  • miedziany blok wodny, 
  • liczba wentylatorów: 2x 140 mm, 
  • kontrola obrotów: PWM, 
  • prędkość obrotowa: do 1600 obr./min., 
  • rodzaj łożyska: Rifle Bearing, 
  • maksymalny poziom hałasu: 38 dB, 
  • rozmiar wentylatora: 140 x 140 x 25 mm, 
  • złącze: 4-pin PWM, 
  • napięcie zasilające: 12 V, 
  • prąd zasilający: 0.5 A, 
  • żywotność MTBF: 80 000 h, 
  • wymiary: 317 x 140 x 52 mm (wysokość x szerokość x głębokość), 
  • waga: 1220 g. 

Warto na koniec dodać, że producent do zestawu dorzuca pastę termoprzewodzącą oraz dodatkowy, zapasowy płyn do układu AiO (a to rzadko się zdarza).  

Nowa platforma testowa 

Na początku muszę was poinformować o jednym istotnym elemencie – to chłodzenie jest pierwszym testowanym produktem na nowej platformie testowej, ale o niej powstanie specjalny materiał w niedługim czasie. 

Najważniejsze, co musicie wiedzieć, to to, że zmienił się socket intelowy z 1151 na 1200 – w platformie zagościł na stałe procesor i9-10850k (10 rdzeni, 20 wątków) i został on podkręcony na wszystkich rdzeniach do 5 GHz przy napięciu 1,35V (chłodzenia będą miały co robić). Dodatkowo również zawitał nowy zasilacz, kości RAM, dyski SSD oraz kilka innych elementów, ale o tym, kiedy indziej! Wracajmy do tematu ?  

Bym zapomniał – wszystkie testy prowadzone od dzisiaj będą w rozdzielczości 2560×1440 pikseli – uzbroiłem się w dwa monitory z odświeżaniem 165 Hz i pod taki konfig będę od dzisiaj tworzyć testy podzespołów komputerowych. 

Pierwsze wrażenia 

Be quiet! jak zwykle nie pozwolił, bym się do czegokolwiek przyczepił. Wysokiej jakości materiały, z których wykonano to chłodzenie, od razu uderza po oczach – świetnej jakości plastiki oraz wykończenia na najwyższym poziomie są po prostu piękne. 

Jak zwykle uwagę zwracam na specjalistyczne wentylatory be quiet! – Silent Wings mają charakterystycznie uformowane łopatki, co jest pewnego rodzaju wyróżnikiem tej firmy na tle produktów innych producentów. 

Dodatkowo na plus zasługują przewody w oplocie oraz podświetlenie! Tak! W produkcie be quiet! pojawiły się światełka!!! (ale o tym później). Póki co, jednym zdaniem? Nie mam się kompletnie do czego przyczepić. 

Wentylatory 

Jak wiecie, mamy tu do czynienia z chłodzeniem z układem AiO 280 mm, co daje nam układ 2x Pure Wings 2 o rozmiarze 140 mm. Jak wspominałem wyżej, wentylatory od be quiet! są specyficznie skonstruowane, co jest charakterystyczną cechą tego sprzętu. Warto dodać, że prędkość maksymalna to 1600 obrotów na minutę. Producent podaje, że poziom hałasu, jaki generuje AiO, to – odpowiednio – y 22.5 (dB(A) / 26.8 (dB(A) / 38.1 (dB(A) przy 25 % / 50% /100% rpm – to również sprawdziłem ;) 

Głośność układu  

Cicho, bardzo cicho – tak, jak na be quiet! przystało. W spoczynku cały układ generował około 35 decybeli, a pod maksymalnym obciążeniem 43,8dB. Warto zaznaczyć, że te wartości są niskie – dla przykładu ostatnie testowane przeze mnie chłodzenie od XPG w spoczynku generowało prawie 40 dB, a pod obciążeniem 46,3 dB – różnica jest słyszalna “gołym uchem”. Wielki plus be quiet!  

Nowość – czyli pompa w przewodach 

No tutaj to już producent zaszalał po całości i zastosował innowatorskie rozwiązanie. Normalną praktyką było montowanie pompy bezpośrednio w bloku wodnym. Firma be quiet! poszła pod prąd i zastosowała rozwiązanie niestandardowe – pompę w przewodach, co… jest bardzo dobrym ruchem!  

Takie rozwiązanie skutkuje przede wszystkim cichszą pracą oraz zmniejszeniem wibracji. Nie jestem w stanie zmierzyć, jak bardzo dokładnie zmieniła się kultura pracy względem starszych konstrukcji, ale efekt jest zauważalny nawet poprzez pomniejszony blok wodny. Konstrukcja nie musi już “wystawać” znad procesora kilka centymetrów w górę. Dzięki takiej budowie można zaoszczędzić masę miejsca, gdyż nie trzeba pakować całości w jeden element. Aktualnie budowa bardziej przypomina mi bloki z rozwiązań customowych, czyli mały, zwarty, niski blok oraz przewody (co też jest ogromnym plusem). 

LED? Be Quiet!?  

Piekło zamarzło, a niebo pociemniało! be quiet! Pure Loop 280 mm jest nie tylko pierwszym układem AiO z pompą montowaną w przewodach, ale również pierwszym chłodzeniem tej firmy mającym “światełka”. RGB to raczej za dużo powiedziane… raczej bym to określił jako “stonowany pasek LED o barwie białej, stanowiący integralny element bloku wodnego”. Tak, to jest dobre określenie.  

Ten drobny smaczek w postaci podświetlenia LED dodaje całemu układowi charakteru. Jak dla mnie jest to strzał w dziesiątkę – zapewne znajdą się osoby, które nie lubią / nie tolerują podświetlenia – no, ale hej! To tylko mały pasek! Myślę, że jest to idealna propozycja producenta na obecnie panującą modę. “Stonowany i zgrabny” to wszystko, co mogę o nim powiedzieć. 

Pora na testy!  

Zwyczajowo całość rozpoczniemy od stres-testu w programie OCCT. Na początku temperatury w stocku (bez obciążenia): 

Wyniki jak najbardziej prawidłowe. Okolice 40 stopni Celsjusza są bardzo dobrym prognostykiem na przyszłość. Zobaczmy, jak to będzie wyglądało podczas 30-minutowego wygrzewania: 

Przyznam, że jestem pod wrażeniem – procesor i9-10850k (10 rdzeni, 20 wątków) kręcony na sztywno na wszystkich rdzeniach do 5 GHz i równe 60 stopni Celsjusza! Jest genialnie!  

Co prawda pojawił się chwilowy pik do 72 stopni, ale to drobnostka – chłodzenie szybko skorygowało całość. Warto dodać, że TDP procesora to okolice 150 W (z pikami do 162 W) – a wszystko przy napięciu 1,34V. Jestem pod wrażeniem! 

Co powiecie na gry?  

Skoro nowa platforma testowa, to dodałem też kilka innych tytułów do platformy testowej! 

Assassin’s Creed  Odyssey 

Temperatura od 52 do 65 stopni – jest w porządku, najważniejsze, że kultura pracy całego zestawu stoi na naprawdę wysokim poziomie. Żeby dokładnie stwierdzić czy te wyniki są naprawdę w porządku, przyjdzie nam przetestować jeszcze kilka innych układów AiO.  

Call of Duty Modern Warfare 2019 

No tutaj jest sztywniutko! Cieszy mnie fakt, że producenci (nareszcie!) dopracowują COD-a – w końcu nie wywala mnie co chwila do pulpitu i mam wrażenie, że tytuł lepiej korzysta z zasobów komputera. Dodatkowo pochwalę tryby Hallowinowe – jump scare i motywy duchów są w dechę! Wracają do wydajności – temperatura utrzymuje się pomiędzy 51 a 53 stopniami Celsjusza! Wynik znakomity.  

Microsoft Flight Simulator 

MFS na stałe zagościł u mnie jako tytuł testowy. Tutaj krótko – 48/52 stopnie, wynik bardzo, ale to bardzo dobry! Odnośnie FPS-ów nie patrzcie, docieram się z RTX-em 3080 więc może być różnie (jego recenzja już niedługo). 

RIDE 4 

Ha! Ten tytuł pochłonął mnie aktualnie na kilkadziesiąt godzin! (i coś czuję, że spędzę przy nim kilkaset!). Jako zapalony motocyklista doceniam ten tytuł, poza sezonem można fajnie potrenować ;)  

Wracając do clue materiału – 44/46 stopni Celsjusza. Nic więcej nie mam do dodania! Wynik znakomity!  

Star Wars Squadrons 

Również nowość – jako fan uniwersum StarWars nie mogłem odpuścić okazji, by nie dołączyć tego tytułu do testów. Wyniki? Od 45 do 56 stopni – jest bardzo w porządku!  

Wiedźmin 3 Dziki Gon  

Nie mogło zabraknąć tytułu, który jest bliski memu sercu. Ponownie z Wiedźminem Geraltem przemierzamy moczary pełne bab wodnych! Wyniki? 43/50 stopni Celsjusza, czyli zimno, cicho i przyjemnie! 

Tom Clancy’s Rainbow Six Siege 

Pora na trochę e-sportu. R6 jest częstym widokiem na moim pececie, a temperatury, jakie tutaj osiągamy, to od 54 do 61 stopni – dość sporo, ale – hej – brak jakichkolwiek ograniczników i ponad 300 FPS w rozdzielczości 2K na ustawieniach najwyższych!!! Jest moc. 

Tom Clancy’s The Division 2 

To już ostatnia gra na mojej liście. The Division 2 jest wymagającym tytułem i wynik poniżej 50 stopni z momentowymi pikami jest wynikiem idealnym – moim zdaniem chłodzenie be quiet! Pure Loop 280 mm zdało test śpiewająco. 

Termokamera 

Na koniec dodajmy jeszcze zdjęcia wykonane za pomocą kamery termowizyjnej i mamy komplet – tutaj doskonale widać, jak dobrze radzi sobie be quiet! Pure Loop 280 mm. 

Podsumowanie 

Moje gratulacje! Firma be quiet! wykonała kawał dobrej roboty przy tworzeniu tego chłodzenia. Całość jest doskonale przemyślana. Samo chłodzenie jest bajeczne proste w montażu, jak i podpięciu do płyty głównej – kilka minut na zapoznanie się z schematem i całość działa jak marzenie.  

Nie wspomniałem jeszcze o cenie – jakbym miał patrzeć, jak całość działa, to wyceniłbym względem konkurencji cały układ na kwotę około 700 złotych. I tutaj moje zaskoczenie, bo widać, że firma chce mocno wejść na rynek – całość wyceniła na kwotę około 460 złotych!!! co jest ceną FENOMENALNĄ!!! 

Dlatego też z pełną świadomością przyznaję temu chłodzeniu ocenę 10/10 i moją pełną rekomendację. W tej cenie trudno będzie znaleźć coś wydajniejszego na rynku!  

be quiet! Pure Loop 280 mm – recenzja genialnego chłodzenia
Wnioski
Zalety
cena
jakość
ogólne wykonanie
łatwość montażu
kultura pracy
delikatne podświetlenie
bogaty zestaw akcesoriów dodatkowych
Wady
po kilku tygodniach użytkowania - brak
10
Ocena