Asystent Google i Google Home już wkrótce zaoferują sporo nowych funkcji

Chociaż Asystent Google i Google Home nie są dostępne oficjalnie w Polsce (ponieważ nie potrafią komunikować się w języku polskim), to są to jedne z najważniejszych produktów Google. Podczas dzisiejszej konferencji I/O 2017 producent zapowiedział pojawienie się wielu ciekawych nowości i udogodnień. Czego więc mogą spodziewać się użytkownicy?

Asystent Google

Asystent Google aktywny jest już na ponad stu milionach urządzeń. Jego ogromna popularność nie wzięła się jednak znikąd. Potrafi on bowiem nie tylko wykonywać polecenia, ale przede wszystkim upraszczać życie. Dlatego producent stara się sukcesywnie zwiększać jego kompetencje i umiejętności.

Ponad 70% poleceń wypowiadanych jest naturalnym, potocznym językiem – użytkownicy nie używają słów kluczowych (tak, jak robią to w przypadku wyszukiwarki internetowej). Google stara się, żeby konwersacja z asystentem przebiegała w możliwie jak najbardziej swobodny sposób i przypominała rozmowę ze znajomym czy członkiem rodziny. Pomagają w tym m.in. systemy rozpoznawania mowy, uczenie maszynowe, sztuczna inteligencja i odpowiednie algorytmy.

Nie zawsze jednak użytkownik ma możliwość porozmawiania z Asystentem. Dlatego Google wprowadziło możliwość pisania z nim. Konwersacja wizualnie wygląda dokładnie tak samo, jak wymiana – na przykład – SMS-ów czy wiadomości na Messengerze. Może to być przydatne m.in. w miejscach publicznych lub w sytuacji, w której ktoś wstydzi się danego tematu tak bardzo, że aż dane słowa nie są w stanie przejść mu przez gardło ;)

Asystent Google

Asystent będzie też mógł wykorzystywać aparat i przy pomocy Tłumacza Google tłumaczyć w czasie rzeczywistym tekst z kartki lub innego fizycznego nośnika z obcego języka na ojczysty użytkownika. Co więcej, od razu po translacji można zapytać Asystenta, co to jest lub jak to wygląda (jeżeli tekst traktował – na przykład – o potrawie, roślinie czy zwierzęciu). Bardzo przydatne podczas zagranicznych wycieczek.

Kolejną, nową umiejętnością Asystenta Google, jest możliwość rozpoznawania rzeczy, na które skieruje się obiektyw aparatu. Podczas konferencji zostało to przedstawione na przykładzie reklamy-zapowiedzi koncertu. Asystent od razu rozpoznał gwiazdę oraz datę występu i zaproponował kupienie biletów, a także zapisanie wydarzenia w kalendarzu.

Asystent Google

Nową ideą, jaka przyświeca od teraz Asystentowi Google, jest dostępność o każdej porze dnia i nocy, w każdej sytuacji. Dlatego też producent nie zamierza się ograniczać wyłącznie do smartfonów z Androidem i zgodnie z plotkami – udostępnił swojego pomocnika na iPhone’y.

Lecz to nie jedyny „bastion”, jaki chce „zdobyć”. Intencją koncernu jest to, aby Asystent był zainstalowany na jak największej liczbie różnych urządzeń. Dlatego udostępni nowe Google Assistant SDK deweloperom i producentom elektroniki. Tylko od ich pomysłowości zależy, gdzie jeszcze go w przyszłości spotkamy.

Asystent Google dostępny na iPhone’a

Ważną wiadomością jest także ta, że od lata 2017 roku Asystent będzie potrafił porozumiewać się również po francusku, niemiecku, brazylijskim portugalskim i japońsku. Do końca roku zostanie dodana natomiast jeszcze obsługa włoskiego, hiszpańskiego i koreańskiego. O polskim niestety nic nie wspomniano.

Google pochwaliło się też, że umożliwiło deweloperom integrację Asystenta w aplikacjach (Actions on Google), z czego bardzo chętnie korzystają. Teraz jednak dodano także wsparcie dla obsługi płatności, dzięki czemu za pomocą wirtualnego pomocnika można – na przykład – zamówić jedzenie poprzez jeden z programów. Co ciekawe, wcale nie trzeba zakładać w nim konta, ponieważ wszystkie potrzebne informacje (m.in. dane osobowe i karta płatnicza) zostaną pobrane z konta Google.

Asystent Google

Kolejną zaletą Actions on Google jest fakt, że za pomocą Asystenta można sterować pracą urządzeń z segmentu Smart Home. Aktualnie z pomocnikiem współpracują sprzęty od już ponad 70 producentów (m.in. LG, Whirlpool, OSRAM, HP, iRobot i TP-Link).

Google Home

Google Home dostępny jest na rynku niewiele ponad pół roku, ale koncern z Mountain View stara się, aby – podobnie, jak w przypadku Asystenta – sukcesywnie dodawać mu nowe funkcje i możliwości. Od premiery do teraz udostępniono mu już piętnaście nowych (na przykład rozpoznawanie piosenki po podyktowaniu kilku linijek).

Google zależy też, żeby z Google Home mogło korzystać coraz więcej osób. Dzięki temu, że Asystent zacznie wkrótce obsługiwać nowe języki, urządzenie pojawi się latem na nowych rynkach, a dokładniej w Kanadzie, Australii, Francji, Niemczech i Japonii.

Google Home

Google Home będzie też potrafiło znacznie więcej. Na bieżąco ma monitorować wiele aspektów i jeżeli – na przykład – zauważy, że są spore korki na ulicach, a użytkownik ma zapisane w kalendarzu jakieś wydarzenie, zaleci mu wcześniejsze wyjście z domu, aby się nie spóźnił na miejsce.

Kolejną nowością jest możliwość wykonywania połączeń głosowych poprzez Google Home. Co ciekawe, połączenia na numery stacjonarne i komórkowe w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie mają być całkowicie darmowe. Urządzenie ma też rozpoznawać głosy poszczególnych użytkowników. Jeżeli więc – na przykład – mąż wyda polecenie „zadzwoń do mamy”, to zostanie połączony ze swoją mamą. Jeśli zaś podobnie powie jego żona, to dodzwoni się ona do swojej mamy, a nie teściowej.

Dużym udogodnieniem jest także możliwość przypisania prywatnego numeru telefonu do Asystenta – wtedy rozmówca wie, że dzwoni do niego ta konkretna osoba. Co ciekawe, można zapisać ich kilka i tutaj także działa rozpoznawanie użytkownika po głosie (wówczas mąż wykonuje połączenie ze swojego numeru, a żona ze swojego).

Google Home Hands-Free Calling

Dziś ogłoszono też, że Google Home może od teraz odtwarzać utwory z trzech kolejnych serwisów streamingowych: Spotify, SoundCloud i Deezer. Dodano także obsługę technologii łączności Bluetooth, dzięki czemu na urządzeniu można odgrywać muzykę z – na przykład – smartfona (z Androidem i iOS).

W tym miejscu warto przypomnieć, że Google Home potrafi również komunikować się z telewizorem i wyświetlać na jego ekranie materiały z różnych serwisów. Do tej pory wspierane były tylko trzy (YouTube, Netflix, Zdjęcia Google), ale od dziś dodano do nich kilkanaście innych, w tym HBO NOW oraz YouTube TV.

Google Home

Ostatnią nowością w przypadku Google Home są tzw. Visual Responses. Chodzi tu o to, że po wydaniu polecenia urządzenie samo decyduje, gdzie wyświetlić daną informację. Na przykład mapkę z trasą lub listę zakupów pokaże na ekranie smartfona, ale dłuży film już na telewizorze.

Zapowiedziano też aktualizację dla Chromecastów, dzięki której zapewnione zostanie wsparcie dla obsługi Visual Responses, aby Google Home mogło wyświetlać na ekranach (nie-smart) telewizorów żądane rzeczy (na przykład zapisane w kalendarzu wydarzenia, prognozę pogody lub filmiki z YouTube).

Google Home

Źródło: Google I/O’17: Google Keynote (00:58-01:20)