apple app store

Chiński rząd jest bezwzględny dla Apple, które musiało usunąć 25 tysięcy aplikacji z App Store

Chiny są bardzo dużym i wciąż przyszłościowym rynkiem dla usług mobilnych. Wiele zagranicznych firm z mniejszym lub większym skutkiem stara się na nim utrzymać, aby zdobyć chociaż jakąś jego małą część. Ostatnio pisałem o Google, które planuje tam wprowadzić swoją wyszukiwarkę, lecz nie jest to takie proste jak mogłoby się wydawać – z powodu prawa panującego w Państwie Środka. Apple również ma problemy na tamtejszym rynku. W celu dostosowania się do wymogów, musiało usunąć aż 25 tysięcy aplikacji ze swojego sklepu App Store.

Od pewnego czasu chińskie media atakują Apple za to, że nie robi wszystkiego, co może, w celu zwalczania nielegalnej działalności w internecie. W przeszłości w App Store znajdowały się różnego rodzaju aplikacje z VPN, a zgodnie z panującą tam cenzurą, nie powinno być możliwości ściągnięcia tego typu usług w tamtejszym regionie. Oprócz tego zakazano dystrybucji aplikacji wolnych mediów, w tym tej od The New York Timesa. Oczywiście, aby przetrwać, firma z Cupertino dostosowała się i zgodnie z życzeniem zablokowała niechciane programy.

https://www.tabletowo.pl/2017/01/10/chiny-nie-chca-pokemonow-blokuja-new-york-timesa/

Tym razem Apple usunęło ponad 25 tysięcy aplikacji z App Store, które rzekomo były sprzeczne z chińskimi przepisami. Precyzując, w Chinach zabronione są usługi hazardowe, a w App Store znajdowało się wiele aplikacji z loteriami i grami hazardowymi. Gigant z Cupertino twierdzi, że zostały one usunięte wraz z całymi kontami programistów, którzy je dystrybuowali. Teraz firma obiecuje, że będzie dokładać wszelkich starań, aby nie powtórzyła się już tego typu sytuacja.

Nie dziwi mnie zaistniała sytuacja. Chiński rynek jest na tyle duży i dochodowy, że wiele wiele firm chciałoby się na nim znaleźć. Żeby na nim przetrwać, należy prowadzić swoje interesy zgodnie z zasadami Komunistycznej Partii Chin, które bardzo często dla nas, Europejczyków, są trudne do zrozumienia.

Źródło: The Verge