Apple chcąc zawalczyć o kolejnych klientów, obniża ceny iPhone’ów 6S i 6S Plus w Indiach

Nie jest żadną nowością stwierdzenie, że produkty Apple do najtańszych nie należą. Przez to pozwolić sobie na nie mogą głównie ci, których na to stać oraz ci, którzy naprawdę ich chcą (nie patrząc na koszty, jakie muszą ponieść). Mimo to Apple pozostaje drugim największym producentem smartfonów na świecie, lecz nie oznacza to, że nie zamierza powalczyć o kolejnych użytkowników.

Jak wielokrotnie już powtarzałem, pozyskanie szerokiej rzeszy nowych klientów w krajach wysokorozwiniętych jest dość trudnym zadaniem z uwagi na to, że podział udziałów poszczególnych marek jest w nich względnie stały i ciężko tam o większe przetasowania. Największym „polem do popisu” są rynki szybko rozwijające się, czyli przede wszystkim Indie. W jednym z wpisów starałem się wytłumaczyć, dlaczego producentom tak bardzo zależy na sukcesie w tym kraju.

Problemem jest jednak to, że znacznie większa część Hindusów nie należy do grupy najzamożniejszych mieszkańców, przez co wybiera przede wszystkim tanie pozycje. Świadczy o tym m.in. ogromny sukces smartfonów Samsunga z serii Z oraz wysoka pozycja producentów, oferujących bardzo przystępne cenowo urządzenia – Micromax, Intex, Lenovo i Lava.

Wydawać by się więc mogło, że Apple ma małe szanse na wysoką sprzedaż swoich ultradrogich iPhone’ów w Indiach. Dlatego też postanowiono obniżyć ceny zaprezentowanych nie tak dawno iPhone’ów 6S i 6S Plus od 11 do nawet 22 procent. Podstawowy iPhone 6S „przeceniono” z 62000 (około 3665 złotych) do 48499 rupii indyjskich (około 2865 złotych – dla porównania w Polsce kosztuje on 3199 złotych). Pozostałe warianty kosztują:

  • iPhone 6S (64 GB) – 62849 rupii indyjskich (około 3715 złotych – w Polsce 3699 złotych),
  • iPhone 6S (128 GB) – 74940 rupii indyjskich (około 4430 złotych – w Polsce 4199 złotych),
  • iPhone 6S Plus (16 GB) – 61999 rupii indyjskich (około 3665 złotych – w Polsce 3699 złotych),
  • iPhone 6S Plus (64 GB) – 75499 rupii indyjskich (około 4460 złotych – w Polsce 4199 złotych),
  • iPhone 6S Plus (128 GB) – 85999 rupii indyjskich (około 5080 złotych – w Polsce 4699 złotych).

Apple musi więc naprawdę zależeć na zwiększeniu sprzedaży swoich najnowszych smartfonów, które – jak wiadomo – mają w zwyczaju bardzo długo trzymać swoją cenę i w ogóle nie tanieć. Obniżka już po trzech miesiącach od premiery oznacza wprost, że Amerykanie chcą, aby ich najnowsze urządzenia trafiły do większej liczby użytkowników, co przełoży się również na wzrost udziałów i znaczenia marki na tamtejszym rynku. Zapewne tak się stanie, ciekawe tylko czy w takim stopniu, jaki sobie producent założył.

Z drugiej strony trzeba zauważyć, że ceny iPhone’ów 6S i 6S Plus musiały być naprawdę niebotycznie wysokie, skoro dopiero po obniżce zbliżyły się do poziomu polskiego. Ciężko porównywać nasz kraj z Indiami, ale jestem bardzo ciekawy, ilu nowych klientów zdoła pozyskać Apple. Nie zmienia to jednak faktu, że sprzedaż jego urządzeń wzrosła o 44 procent rok do roku, a dzięki temu udało się podwoić zysk netto.

Źródło: AppleInsider