AirPods 3 – słuchawki, na które czekałem (pierwsze wrażenia)

Wraz z wydaniem AirPodsów pierwszej generacji przez Apple w 2016 roku, słuchawki “True Wireless” stawały się coraz bardziej popularne. W trzecim kwartale 2020 roku słuchawki Apple stanowiły aż 29% wszystkich sprzedanych słuchawek True Wireless na rynku. Po 2,5 roku od debiutu drugiej, równie udanej jak pierwsza, nieco ulepszonej generacji AirPodsów, Apple zaprezentowało nową – trzecią już wersję swoich znanych słuchawek.

Odświeżony design

Druga generacja AirPodsów, wydana w marcu 2019 roku, była swego rodzaju “aktualizacją”, usprawniającą sposób połączenia oraz dodająca nowe funkcje, takie jak “Hey Siri”, odczytywanie wiadomości oraz automatyczne przełączanie się między urządzeniami.

AirPods 3

Pół roku później swoją premierę miały AirPods Pro. W nowych słuchawkach firma zwróciła uwagę na polepszenie jakości dźwięku, dodanie funkcji aktywnego wyciszania otoczenia oraz zmieniła sposób trzymania się słuchawek w uszach na dokanałowe gumki.

AirPods 3 to swego rodzaju fuzja słuchawek drugiej generacji oraz modelu Pro. Kolejna generacja bezprzewodowych słuchawek Apple wyglądem przypomina droższy model. „Antenka” została znacznie skrócona, przez co AirPods 3 mniej wystają z ucha. Moim zdaniem wygląda to o wiele lepiej niż w poprzedniej generacji. 

AirPods 3

Po włożeniu słuchawek do ucha, pierwszą rzeczą, na którą zwróciłem uwagę, jest wielkość AirPodsów 3. W uchu wydają się one dość duże, na początku była to dla mnie nowość, ale po kilku chwilach ich użytkowania uczucie przerośniętych pchełek w uchu zniknęło.

Etui ładujące do AirPods 3 jest odrobinę wyższe i węższe od pudełka dodawanego do AirPodsów Pro. Nowy case wspiera ładowanie bezprzewodowe i ma magnesy, dzięki którym naładujemy nasze słuchawki bezprzewodowo przez magsafe. Dzięki podobnym rozmiarom pudełeczka, tak jak poprzednie, bez problemu zmieściło się ono w mojej kieszeni. 

Niezmiennie, z przodu znalazła się dioda LED informująca o stanie naładowania etui oraz gotowości do parowania słuchawek. Z tyłu znajdziemy przycisk, który służy do łączenia słuchawek z innymi urządzeniami bądź do ich resetowania. Na dole case’a, tak jak w poprzednich generacjach, znalazł się port Lightning, dzięki któremu naładujemy nasz sprzęt.

AirPods 3

Nigdy nie wypadają?

Korzystając z pierwszej i drugiej generacji AirPodsów przez kilka lat, przekonałem się, że w moim przypadku nie ma opcji, żeby słuchawki wypadły mi z uszu. W dwójkach zjeździłem setki kilometrów na rowerze i, nawet wjeżdżając w dziury lub jadąc przy silnym wietrze, nie napotkałem na problem wysunięcia się słuchawek z małżowiny usznej. 

Jak wiadomo, każdy jest inny, a co za tym idzie, nie każdej osobie budowa AirPods 1 i 2 generacji odpowiadała. Użytkownicy tych słuchawek dzielili się na tych, którzy gubili je przy każdej okazji, przez nietrzymanie się ich w uchu oraz tych, którzy nie wyobrażali sobie korzystania z innych, dokanałowych urządzeń. Ja należałem do tej drugiej grupy.

Po zakupie AirPods Pro celem ich testów w styczniu tego roku myślałem, że przekonam się do słuchawek mocowanych w uchu “na gumki”. Niestety, byłem w błędzie. Ponad pół roku noszenie tych słuchawek na zewnątrz wiązało się z ciągłą koniecznością poprawiania lub wręcz dopychania którejś z nich w głąb ucha, ponieważ drobne wstrząsy wywoływane przez ruch nóg podczas spaceru sprawiały, że słuchawki stopniowo wysuwały się z moich uszu. 

AirPods 3

Nie chciałem już jednak wracać do dwójek. Jakość dźwięku oraz mikrofonów była kluczowym czynnikiem, który trzymał mnie przy AirPodsach Pro. W chwili, gdy rozpowiadane przez wiele osób plotki i wycieki o nowych słuchawkach Apple 3. generacji stały się prawdą – od razu postanowiłem je zamówić.

Po ich rozpakowaniu pierwszą rzeczą, a zarazem czynnikiem decydującym o pozostawieniu słuchawek u mnie na dłużej, był komfort użytkowania. Po włożeniu nowych AirPodsów do ucha w końcu nie mam wrażenia, że wysadzą mi ucho, ani że za chwilę wypadną. Mam nadzieję, że przez okres testów (oraz późniejszego użytkowania) ta kwestia się nie zmieni.

AirPods 3

Zmiany

Co zmieniło się względem poprzedników, czyli drugiej generacji? Oprócz wyglądu rzecz jasna, w nowych słuchawkach Apple znajdziemy kilka zmian. Po pierwsze, teraz są one oficjalnie odporne na zachlapania i pot. Zmienił się również sposób kontrolowania odtwarzania muzyki. 

W dwójkach, aby przełączyć utwór, bądź uruchomić Siri, należało podwójnie “tapnąć” jedną ze słuchawek. W nowej generacji sposób kontroli został zaczerpnięty z AirPodsów Pro. Do kontroli multimediów używane jest “ściśnięcie” końcówki słuchawki – jest to metoda moim zdaniem o wiele wygodniejsza i bardziej niezawodna.

Dźwięk również został poprawiony. Firma Apple w AirPods 3 zaimplementowała nowy wzmacniacz oraz dynamiczny przetwornik oferujący w teorii o wiele bogatszą względem drugiej generacji jakość dźwięku. Nowe AirPodsy wspierają także dźwięk przestrzenny z dynamicznym śledzeniem głowy oraz adaptacyjną korekcję dźwięku.   

Nowe słuchawki oferują również dłuższy czas odtwarzania muzyki na baterii. Według producenta bez ładowania wytrzymają one aż 6 godzin, czyli godzinę dłużej niż poprzednia generacja oraz półtorej godziny dłużej niż AirPods Pro. Etui ładujące sprawi, że słuchanie muzyki wydłuży się do 30 godzin, jest to o 6 godzin lepszy wynik niż w przypadku starego case’a.

Ciekawą, a zarazem chyba ostatnią zmianą, jest nowy czujnik wykrywania skóry. W poprzednich generacjach słuchawki posiadały tylko czujnik optyczny, który był powodem, dla którego AirPodsy – nawet będąc w kieszeni – potrafiły automatycznie odpauzować muzykę wbrew naszej woli. W AirPods 3 nowy czujnik działa błyskawicznie, muzyka puszcza się od razu po ponownym włożeniu słuchawki do ucha.

AirPods 3

Pierwsze wrażenia z odsłuchu

Kolejnym najważniejszym dla mnie aspektem, zaraz po komforcie użytkowania, jest jakość dźwięku. Pierwsze parowanie z telefonem przebiegło bezproblemowo. Wystarczyło otworzyć case, aby na moim iPhonie pojawił się komunikat o łączeniu Bluetooth. 

Nowe AirPodsy, tak jak poprzednie, mają możliwość automatycznego przełączania się między urządzeniami Apple, zatem bez problemu posłuchamy z nich muzyki zarówno na iPhonie, jak i na Macu, bez ponownego ich parowania.

Jakość dźwięku jest naprawdę dobra. Dźwięk jest podobny do tego w AirPodsach Pro, a nawet zaryzykowałbym stwierdzenie, że grają jeszcze lepiej. Nawet na maksymalnej głośności nie brakuje im basu, a wysokie tony są bardzo mocno wyróżnione

Nowe przetworniki dają także uczucie głębi dźwięku, takie, że mam wrażenie, jakbym słuchał muzyki ze stojących przede mną głośników. A dla fanów dużej sceny, nowe AirPodsy wspierają również dźwięk przestrzenny Dolby Atmos. Celem testów włączyłem tę opcję na chwilę w ustawieniach i na chwilę obecną mogę powiedzieć tyle, że działa.

Gorsze od AirPods Pro?

Chwaląc się moim nowym zakupem, wielu znajomych zdziwiło się, że postanowiłem zmienić AirPods Pro na teoretycznie gorszy, podstawowy model słuchawek AirPods. 

Dla mnie oczywiście kluczową kwestią był powrót do braku gumek i nadzieja, że w końcu będę mógł z nich normalnie korzystać, bez ciągłego poprawiania. I na pierwszy rzut oka tak właśnie jest. Korzystając z tych słuchawek nawet przez dłuższy czas nie miałem problemu z wysuwaniem się ich z ucha.

To, czego zabrakło względem wersji Pro, to aktywne wyciszenie szumów oraz tryb transparency, przepuszczający dźwięk z zewnątrz. Brak gumek jest także równoznaczny z gorszą, a właściwie zerową pasywną izolacją hałasu z zewnątrz. Jak bardzo będzie to wpływało na komfort słuchania muzyki – przekonamy się podczas najbliższych dwóch tygodni w trakcie testów.

AirPods 3

Czas na testy

Po niewątpliwie pozytywnych pierwszych wrażeniach z rozpakowywania nowych słuchawek AirPods 3, przyszedł czas na ich testy. W ciągu najbliższych dwóch tygodni sprawdzę, czy nowe słuchawki Apple będą trzymać się w moim uchu tak dobrze, jak przy pierwszym wrażeniu, przetestuję czas odtwarzania muzyki oraz rozmów na baterii, a także jakość dźwięku, która zapowiada się obiecująco. 

Mam nadzieję, że dzięki tym słuchawkom moja przyjemność płynąca ze słuchania muzyki wróci. Na koniec dodam, że jest to mój dość impulsywny, prywatny zakup. Sprzedałem również moje obecne AirPodsy Pro. Mam nadzieję, że z trójek będę bardziej zadowolony. Staram się nie wyciągać pochopnych wniosków, ale jak na razie bardzo mi się podobają i nie mam ochoty wyjmować ich z uszu.