Ten zegarek to potwarz dla Apple Watcha. Udaje jego ekran ładowania za… 30 tysięcy dolarów

Szwajcarski producent zegarków H. Moser ponownie wyśmiewa Apple i jego inteligentne smartwatche, prezentując czasomierz, który jest wręcz podręcznikowym przykładem trollingu marki.

H. Moser uwielbia stroić sobie żarty z Apple

Jeden z producentów nietypowych zegarków ze Szwajcarii obrał sobie za cel nabijanie się z Apple i jego podejścia do elektroniki użytkowej. Robi to w znacznie bardziej złożony sposób niż inne firmy, bo takiego Samsunga stać co najwyżej na uszczypliwą reklamę. H. Moser trolluje giganta z Cupertino już od lat.

W 2016 roku Moser wyprodukował analogowy zegarek Alp Watch. Do złudzenia przypominał on Apple Watcha, choć nie wyposażono go w żadną funkcję smart. Nie dało się go sparować ze smartfonem, nie liczył kroków, nie pokazywał powiadomień. Użytkownik mógł sprawdzić na nim godzinę, i to wszystko.

H. Moser reklamował wtedy swój produkt jako rzecz, która pozwoli odbudować relacje międzyludzkie, na nowo połączyć nas z innymi i pomóc w skupieniu się na tym, co najważniejsze, umożliwiając zapomnienie o wiecznych powiadomieniach z Apple Watcha.

„Jedyne przypomnienie, jakiego potrzebujesz jest takie: odetnij się od tego całego szumu i ciesz się każdą chwilą.”

Producent zwykłego zegarka o kształcie Apple Watcha ponownie wkracza na scenę, żartując sobie z kolejnych aspektów użytkowania tego naręcznego gadżetu.

Swiss Alp Watch Final Upgrade – ostatni żart z Apple Watcha

Najnowszy zegarek H. Moser imituje Apple Watcha na niespotykanym dotąd poziomie. Koperta pokryta jest szkłem Vantablack, które pochłania 99,965% światła widzialnego, oferując jeszcze bardziej czarną czerń niż panele OLED od Apple. Nawet wskazówki Alp Watch Final Upgrade są czarne.

Pod szybką znajduje się też obracające się kółko „ładowania”, które w Apple Watchu pojawia się, gdy smartwatch się uruchamia i ładuje system. W zegarku Mosera to po prostu mechaniczny element, który tylko sprawia wrażenie wyświetlającej się animacji.

Trudno w bardziej wyrafinowany sposób zażartować sobie z produktów giganta z Cupertino. Oto mamy do czynienia z urządzeniem, którego samo pojawienie się na rynku jest jawnym szyderstwem z firmy prowadzonej przez Tima Cooka. Jednocześnie Alp Watch Final Upgrade prezentuje wysoką jakość wykonania i wyposażony jest w precyzyjny, ręcznie nakręcany mechanizm HMC 324 Manufacture.

H. Moser Alp Watch Final Upgrade jest wybitnie limitowanym gadżetem. Najnowsza edycja tego zegarka liczy zaledwie 50 sztuk, z czego każda kosztuje 30800 dolarów. Skoro producent już nabija się z Apple, to może równie dobrze nabić sobie kiesę ;)