Choć wygląd mógłby sugerować, że Allwatch jest smartwatchem, to w rzeczywistości można go nazwać jedynie inteligentnym zegarkiem. Albo opaską fitness z wyświetlaczem – jak kto woli. Na przynależności do tego drugiego segmentu wskazuje również jego cena. Urządzenie kosztuje bowiem 349 złotych, a za takie pieniądze nie da się kupić „smartwatcha z prawdziwego zdarzenia”.
Jeśli chodzi o specyfikację techniczną, to Allwatch wyposażono w 1,28-calowy, czarno-biały i pokryty szkłem 2.5D wyświetlacz LCD o rozdzielczości 180×180 pikseli. Allview wykorzystało w jego przypadku także technologię Memory LCD, zmniejszającą nawet o 970 razy zapotrzebowanie na energię w porównaniu ze standardowymi ekranami LCD.
Koperta Allwatcha wykonana jest ze stali nierdzewnej i ma wymiary 39x31x8,4 mm i oprócz wyświetlacza, skrywa w sobie jeszcze procesor Nordic 51822, moduł Bluetooth 4.0, pulsometr oraz akumulator o pojemności 100 mAh, który ma zapewnić nawet do 7 dni pracy na pojedynczym ładowaniu (a odbywa się ono przez złącze magnetyczne na dole i trwa 90 minut). Warto też wiedzieć, że urządzenie chroni norma IP67, czyli sprzęt przetrwa trwające do pół godziny zanurzenie w wodzie na głębokości maksymalnie 1 metra.
Funkcje Allwatcha są dokładnie takie same, jak większości innych, inteligentnych opasek: monitorowanie aktywności fizycznej, spalonych kalorii, przebytych kroków, analiza snu oraz przekazywanie powiadomień ze smartfona. Urządzenie zaleci także użytkownikowi odrobinę ruchu, gdy ten nie będzie się ruszał zbyt długo. Komunikacja z telefonem odbywa się przez Bluetooth 4.0 i dedykowaną aplikację, którą należy pobrać ze Sklepu Play (brak kompatybilności z iOS).
Aktualnie na stronie Allview trwa przedsprzedaż Allwatcha. Wysyłka rozpocznie się 14 grudnia.
Źródło: Allview